Temat: Grupa wsparcia XXL +80 kg

Hej dziewczyny i chłopaki! 

Wiem że jest was tu sporo, i wiem że jest wam bardzo ciężko!
Zrzucanie tak dużej ilości kilogramów może być przytłaczające, ale gdy pamięta się o małych kroczkach - nagle robi się łatwiej. Gdy wiesz że nie jesteś sam - robi się przyjemniej :) 

Sama zamierzam pozbyć się przynajmniej 20kg. Jeśli są tu osoby z podobnym celem to zapraszam do dyskusji i wzajemnego wspierania się :) 

Pasek wagi

tiennka napisał(a):

Przyszło mi do głowy, zeby moze stworzyc bazę inspirujących przepisów, ale tutaj to nie ma sensu, bo sie będa gubiły w wątku. Może więc jednak wrócić do pomysłu utworzenia grupy?

Jestem za! 

Grupy się niestety często wykruszają, ale to już od nas zależy, żeby działać :-)

Wątek też sie moze wykruszyć :P Takze teges - wszystko w naszych rękach

Pasek wagi

Mi pomysł z grupą również odpowiada :) Wszystko dla ludzi, jesli chcemy będzie dobrze :) 

ale... wiem jedno - za dużo osób w grupie to też źle :P 

Co do menu - ja zazwyczaj robię obiady.. w niedzielę na poniedziałek-wtorek, we wtorek na środę-czwartek, w czwartek na piątek-sobotę. W niedzielę często jesteśmy "w gościach", restauracji lub po prostu robimy coś na co akurat mamy ochotę :) I gotuję dla siebie i chłopaka. 

Tiennka, trochę nie rozumiem twojego problemu z dietą i gotowaniem :P ja wiem że dzieci czasami mają ochotę na to czy tamto, ale... wydaje mi się że wieeeele jest smacznych dietetycznych przepisów :D 

Moje ulubione obiady na weekend - szaszłyki mięsno-warzywne z ziemniakami gotowanymi w mundurkach a potem podpieczonymi w piekarniku (z szaszłykami). W tygodniu gulasze, potrawki z makaronem (obecnie tylko durum), spaghetti, zapiekanki z piekarnika, pulpeciki drobiowe w rożnych sosach z purre ziemniaczanym, curry różnego rodzaju z ryżem, kotlety drobiowe z twarogiem... ogółem ja dobrze przyprawisz będzie smacznie ;) 

Na śniadania mam zazwyczaj kanapki lub owsiankę. Ale kanapki przeważnie smaruję serkiem (uwielbiam chrzanowy lub ziołowy, mój chłopak ogórkowy), rzadko kiedy masłem - tylko jeśli w zestawie występują jajka xD Majonezu nie używam, nawet light - powoduje i u mnie i u chłopaka wzdęcia :C ale szczerze to mi go nie brakuje :P 

Na drugie śniadania najczęściej jogurt + owoce, lub same owoce. Czasami ser twarogowy + troche jogurtu + domowe powidła teściowej lub sklepowe, ale zdrowe, ew owoce. 

Na obiad - patrz wyżej ;) 

Podwieczorek - to tak na prawdę moja kolacja :P tu bywa różnie, często są to kanapki, owsianka, ryż na mleku z jabłkie  lub inne losowe rzeczy xD 

Potem kolacja - (u mnie bardziej jak podwieczorek xD ) najczęściej coś bardzo lekkiego - jogurt/kefir/owoc/często arbuz- bo lubię, jabłko z marchwią, orzechy z czymś jeszcze etc :P 

I tak codziennie :D 

Chyba że nie przygotuję obiadu - wtedy co znajdę na stołówce, dziś np bigos! :D ale gdyby bigosu nie bbyło to pewnie wzięłabym jakaś zupę, może żurek :) Żurek też często się u mnie pojawia :) 

Pasek wagi

Maya, więc zakładanie grupy zostawiamy Tobie, jako Autorce wątku :-) 

A menu masz fajne. No i teraz mam ochotę na żurek...

W sumie, jak to napisałam to sie sama zaczełam zastanawiać, jak ma sens to, co piszę. bo bardzo często jadam inn eposiłki nić moi chłopcy, heh... Może to po prostu moja wrodzona awersja do planowania i robienia czegoś z rozpiską, jak przecież codziennie mam smaka na coś innego ;)

Pasek wagi

@iLoveZombies Ale mnie teraz wkopałaś :*  
hehe, masz za swoje ;D Dobrze że nie wspomniałam o fit hamburgerach które też często robię w weekend ;D aaa, ups :P 

@tiennka a może spróbuj zrobić jakieś fit danie dla ciebie, męża i chłopaków? :D np pulpeciki drobiowe w sosie pomidorowym z purre ziemniaczanym i ogórkami kiszonymi/konserwowymi. ja kupuję filet z indyka/kurczaka, rozdrabniam w ... rozdrabniaczu XD od razu z cebulą i czosnkiem (bo nie lubię clebulowych grudek :P ), dodajesz jajko, przyprawy, a... nawet możesz gotować w przyprawach!! potem na patelni puszka pomidorów + troche wody z pulpecików, potem pulpeciki do pomidorków i pod przykryciem... kluczem do sukcesu są przyprawy ;) a kto nie kocha pulpecików!! :D możesz ich nawet zrobić baaardzo dużo i potem takie pulpeciki na patyczku - jak szaszłyki wrzucić do piekarnika! Też cudo <3 no i ziemniaczki albo frytki z piekarnika~~~ , omlety z warzywami polane ketchupem pokocha każdy!! :D

Hahaha xD Odkąd jestem na diecie mogłabym cały czas o jedzeniu rozmawiać, a moje ulubione dania mogłabym wymieniać bez końca.
Teraz już wiecie dlaczego jestem gruba! :P Po prostu kocham jedzenie!! :D 

Pasek wagi

Dobra dziewczyny, ja uciekam, praca czeka... jutro zajrzę na pewno :-) miłego wieczoru życzę.

Mayu, ale ja nigdzie nie pisałam, że nie robię dietetycznych obiadów. A tylko tyle, że trudno by mi było robić obiady z rozpiski przez to, ze mam wybrednych chłopaków w domu. To, ze są wybredni, to nie znaczy, że nie jedzą zdrowych obiadków. OStatnio dość często goszczą u nas warzywa na patelnię z kurczakiem smażonym w minimalnej ilosci tłuszczu z przyprawami (łyżkę oleju mieszam z przyprawami jako "nośnik", cała pierś pokrojona w kawałki jest potem w tym obtaczana). Spaghetti też jest fajnym obiadkiem, w końcu bazą jest sos pomidorowy, a ja jeszcze dodatkowo warzywa do niego dodaję (cebulę i marchewkę albo cukinię). Tylko raz w tygodniu mamy kotlety w panierce, ale też towarzyszą im warzywa w sporej ilości. 

Ja ostatnio jem dietetycznie, jakoś łatwo mi przychodzi rezygnacja ze słodyczy, tyle że nie licze kalorii. Porcje też ograniczam tylko troszeczkę.

A ta rezygnacja ze słodyczy to tak stopniowo... ale chyba weszła mi w krew. Już potrafię cały dzień bez słodkości przeżyć nawet niespecjalnie za nimi tęskniąc... a jeszcze jakiś miesiąc temu musiałam się naprawdę wysilać, zeby jeden dzień wytrzymać.

Maya, jak chcesz, to ja mogę założyć grupę, trochę ci ułatwię ;)

Pasek wagi

Dzień dobry :)

Maya - ja jako rasowy byk tez kocham jedzenie i jak mam wenę to wręcz uwielbiam wyszukiwać nowe przepisy i je próbować w swojej kuchni. Niestety teraz mam na to szlaban i nowości wypróbowuję tylko robiąc jakąś imprezę.

Dziś mój dzień sponsoruje ;) : kajzerka z pastą z awokado (plus papryka słodka, sól himalajska, pieprz ziołowy i bazylia), kajzerka z serkiem śmietankowym i sałatą, serek wiejski z kuskus i pomidorem, makaron z pieczonym kurczakiem i sosem dyniowym, banan i dwa plastry arbuza.

Jeszcze niestety nie mogę zmienić całkowicie diety tak więc zostaje przy tym jadłospisie co mam (w sumie plus taki, że nie musiałam płacić za nowy jadłospis na razie) z małymi poprawkami - mam dołozone JAJKA :D jezu jak się cieszę :) I raz na obiad będę miała naleśniki JUPI :)Wskazania na treningi hmmm.... mam ćwiczyć dwa razy w tygodniu, ostrożnie i tak 30-45 minut, za to więcej spacerów i marszy (nie wiem jak zrobić to "więcej"). Miesiąc jeszcze w ten sposób, a jak nic się nie wydarzy do pazdziernika to wtedy zmiana jadłospisu i zwiększone treningi.

Więc na razie rowerek stacjonarny dwa-trzy razy w tygodniu, trochę przysiadów i wypadów i koniecznie joga żeby mi kręgosłup nie wysiadł.

Kalina - myślę, że "więcej" znaczy "kiedy tylko możesz, to rób to" ;) super sobie radzicie i ja już rano zrobiłam trening!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.