- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2016, 19:52
Hej dziewczyny i chłopaki!
Wiem że jest was tu sporo, i wiem że jest wam bardzo ciężko!
Zrzucanie tak dużej ilości kilogramów może być przytłaczające, ale gdy pamięta się o małych kroczkach - nagle robi się łatwiej. Gdy wiesz że nie jesteś sam - robi się przyjemniej :)
Sama zamierzam pozbyć się przynajmniej 20kg. Jeśli są tu osoby z podobnym celem to zapraszam do dyskusji i wzajemnego wspierania się :)
13 września 2016, 16:39
Dziękuję dziewczyny za tak miłe powitanie :))
Maya, gratulacje spadku :) ja też w sobotę idę na wesele :))
W moim przypadku to było załamanie po długotrwałej głodówce i zajadanie smutków. Między mną, a mężem nie było najlepiej. Przy stresie mam żołądek ściśnięty, więc dobrze, że i jego nie zajadam.
Wiecie, że ja nawet nie zorientowałam się, że tak utyłam? Dopiero zauważyłam, kiedy nie mogłam wstać z wanny...
Impala, ja operację miałam 10 miesięcy temu w Ełku. Stałych posiłków zjadam 120-130 gram. Zupy zjadałam ok 200, teraz chyba nawet więcej, zależy jak bardzo jestem głodna :D ale zupy już nie ważę. Ale w stałych wciąż nic się nie zmienia.
13 września 2016, 16:47
hej dziewczyny!
Przeczytałam cały wątek i nieśmiało pukam do drzwi, bo ostatnio zaczyna mi brakować motywacji i dietę sobie trochę olewam...
Trochę o mnie, diet za sobą mam sporo, każda kończyła się spektakularnym efektem jo-jo. Ostatnio zaczęłam z waga 105.8 kg w styczniu, obecnie jest około 83 kg. Diety konkretnej nie stosuję, ograniczyłam niezdrowe jedzenie i zmniejszyłam porcje, więcej się ruszam, ot tyle. Z tym, że od paru tygodni za często pozwalam sobie na odstępstwa i przyda mi się kopniak motywacyjny od czasu do czasu. A w grupie zawsze raźniej!
13 września 2016, 17:12
Maya27kc gratulacje !!!
tiennka masz racje, niestety wiele osób zajada stres, z reszta sama tez tak robiłam teraz z kolei poszłam w druga stronę i jak mam duzo stresu to nic nie chce jeść, wiec z dwojga złego to chyba lepsza opcja jest.
Nadalka co za różnica!!! super !!!
iLoveZombies Witaj pewnie, ze w grupie raźniej! damy rade
13 września 2016, 18:00
@iLoveZombies Witaj w grupie! :) Może musiałabyś wprowadzić do menu więcej ulubionych dań? :) ja tak robię i wtedy nie ciągnie mnie do niezdrowego jedzenia :D Do tego lekkie kolacje i długi sen i będzie super! ;)
Najważniejsze abyś miała taką dietę (i przed dietę mam na myśli sposób odżywiania się, nie odchudzanie) z którą będziesz mogła być już zawsze :) Dlatego znalezienie smacznych posiłków jest bardzo ważne :) Jeśli będzie smacznie, zdrowo i sycąco to nawet nie pomyślisz o odchudzaniu a nadal będzie trwało! :D
14 września 2016, 08:45
Nadalka - super różnica :)
Ja czekam kiedy będę mogła sobie takie dwa zdjęcia zestawić. Na razie mimo -10kg różnicy za bardzo nie widzę :( Może od góry trochę, ale im niżej tym gorzej. Dziś mam wizytę kontrolną i ustalenie nowego planu działania. Zmiana jadłospisu (mam ogromną nadzieję, że będę mogła włączyć kolejne produkty do diety, w tym moje ukochane jajka) przede wszystkim, ale dostanę go dopiero za tydzień. Więc jeszcze tydzień na starym planie ;)
14 września 2016, 09:02
KalinaVroclove nie martw się, jeszcze się doczekasz swojego pięknego zestawienia Ja osobiście swoje pierwsze efekty widziałam dopiero po 15 kg, także cie rozumiem Ja sama dla siebie tez ostatnio sobie zrobiłam zestawienie i się w sumie mocno zdzwaniam, bo nie wiedziałam, ze ta różnica jest tak duża, dopiero na tym zestawieniu to zobaczyłam
14 września 2016, 09:11
Ashee mam nadzieję, że na fotkch ze Świąt grudniowych będzie już widać bardziej. Aczkolwiek wszędzie słyszę, że widać, że schudłam. Ale wiadomo - samemu ocenia się ostrzej.
14 września 2016, 09:13
Po mnie jeszcze nie widać.. tylko ja sama widzę ;) ale dla mnie to juz jest wystarczajaco motywujace, zeby trzymać się dalej. Z resztą - aż tak dużo wysiłku mnie to nie kosztuje :P
Jejku, chciałabym się wybrać na rower... może dzisiaj sie uda...