Temat: Grupa wsparcia XXL +80 kg

Hej dziewczyny i chłopaki! 

Wiem że jest was tu sporo, i wiem że jest wam bardzo ciężko!
Zrzucanie tak dużej ilości kilogramów może być przytłaczające, ale gdy pamięta się o małych kroczkach - nagle robi się łatwiej. Gdy wiesz że nie jesteś sam - robi się przyjemniej :) 

Sama zamierzam pozbyć się przynajmniej 20kg. Jeśli są tu osoby z podobnym celem to zapraszam do dyskusji i wzajemnego wspierania się :) 

Pasek wagi

dla mnie jest smieszne, że niektorzy ludzie zanim  schudlam te trochę  udawali ze mnie nie znaja, a  teraz nagle się ze mną witają...chore po prostu...teraz to ja nie mam na nich ochoty :p

Pasek wagi

Ashee takich ludzi trzeba teraz niepoznawać ;)

Impala super wyglądasz teraz :) Absolutnie nie krytykuję Twojej decyzji. Czasami nie ma innego wyjścia. 

Hej witajcie:)

Czasem Was podczytuję i zastanawiałam się czy dołączyć :) 

Ja też jestem po operacji żołądka. Chciałabym jeszcze schudnąć 23 kilo, ale i 18 mnie zadowoli :)

U mnie też od zawsze dieta. Mając 16 lat ważyłam 76 kilo. Potem schudłam do 57. Potem zaś przytyłam do 75. I znowu schudłam - do 67.

No i potem znów tycie. Zaszłam w ciążę mając 86 kilo na liczniku. Do porodu 109. Po porodzie waga utrzymywała się 105.

W styczniu 2013 roku wzięłam się za siebie i w kilka miesięcy schudłam do 69 kilo. To była drakońska dieta. Byłam wściekła bo metabolizm miałam tak rozwalony, że na normalnym zdrowym żywieniu tyłam. W marcu 2014 roku miałam ogromny kryzys który trwał bardzo długo. I w styczniu 2015 roku ważyłam 121 kg! I co? Znów wzięłam się za siebie. Schudłam 10 kilo ale już wiedziałam, że nie dam rady sama... Psychika siadała, ciało znisZczone.... Nie żałuję decyzji. Teraz jest lepiej. Zastanawiam się, w jakim byłabym teraz punkcie bez operacji. Podejrzewam, że migłoby być gorzej niż w styczniu 2015. 

Dlatego już nie zastanawiam się czy oby na pewno dobrze zrobiłam. 

To chyba tyle o mnie :)

Pasek wagi

Nadalka witaj:) Na początek mega gratulacje, bo na prawdę dużo już osiągnęłaś:) Takie drakońskie diety są właśnie najgorsze :( nie ma co się spieszyć, trzeba zdrowo i na spokojnie :) Trzymam za ciebie mocno  kciuki, żebyś dotarła do celu:) nic się nie poddawaj! dasz rade(przytul)

Pasek wagi

Hej Nadalka! Jojo znam tez z wlasnego doswiadczenia. Fajnie ze nam sie tu "ujawnilas" ;-) ja to juz prawie zapomnialam jak to jest byc szczupla...hm. Trzymam kciuki za Ciebie :)

120kg to bardzo dużo i w takiej sytuacji może i sama rozważałabym coś takiego :) 

Ale jednak sporo osób jest otyłych na własne życzenie, bez próby zrobienia czegoś z tym, albo... bądźmy szczerzy, bywa czasem że niby dieta jest, ale oprócz tego wypady na pizze i piwo. Ha... sama też miałam taki czas ;) 
Dużo osób może nie je jakoś szczególnie dużo, ale też mało się rusza i związku z tym przez lata metabolizm spowolnił.... takim osobom też nie polecam operacji. Bo chociaż pomoże (w to nie wątpię) to jednak lepiej najpierw spróbować swoich sił w chudnięciu w bardziej naturalny sposób :) 

W każdym razie... 

@nadalka, Witaj w grupie! :) Jeszcze troche zostało ci do zrzucenia, ale razem na pewno damy radę! :) 

A na koniec jeszcze się pochwalę... Moja waga ostatnio strasznie mnie kocha!!! :D 
Dziś rano pokazała 79.8 kg!!! :D Aż nie mogę w to uwierzyć!!! Wesele w ten weekend a mi udało się osiągnąć cel i zejść poniżej 80kg!! Tyle szczęścia!! Oczywiście paska nie przesuwam, po 3 dniowym weselu waga na pewno skoczy w górę ;) Ale cieszę się <3 Zwłaszcza że przy wszystkich nadgodzinach jakie mam ostatnio ciągle siedzę przy biurku i nie mam czasu na ruch. Dobrze wiedzieć że chociaż dobrze się odżywiam :)  

Pasek wagi

nadalka-kiedy chlo i gdzie robiłaś?Ja ważyłam 100kg kończąc 8klasę i całe życie z tym walczyłam.Teraz też trzeba walczyć by utrzymać wagę ale jest łatwiej.Z ciekawości jakie ilości teraz zjadasz?Ja do 200g max.Więc żołądek nadal mały.

Pasek wagi

Maya, waga wcale nie musi skoczyć po weselu - wystarczy, że więcej czasu będziesz spędzać na parkiecie, niż przy stoliku ;)

A co do tycia do 120kg - to ja rozumiem, ze wielu osobom, które powoli tyją do takiej wagi, jest trudno się za siebie wziąć. w większości przypadków taka waga bierze sie nie z lenistwa, ale z zajadania emocji. A powyżej pewnego pułapu wagi, mózg uodparnia sie na substancje sygnalizujące sytość, więc je się cały czas, nawet o tym nie myśląc i ciągle będąc głodnym.

Moja waga też mnie kocha, bo schudłam przez tydzień 100g. Dla mnie sukces ;) Ale jeszcze większy, ze w niedzielę u teściów nawet nie ruszyłam ciasta (tlyko jedną porcję lodów, heh, ale to mało jak na niedzielną kawę u teściów).

Pasek wagi

@tiennka, ja rozumiem zajadanie stresów - sama mam z tym problem. Ale to są przypadki raz na jakiś czas i coś takiego nie doprowadzi raczej do tak dużej otyłości. Oczywiście są przypadki skrajne gdzie ktoś poddany jest ciągłemu stresowi przez wiele miesięcy... Ale to przypadki skrajne. 

A ja serio znam osoby które twierdząc że są na diecie chodziły ze znajomymi do baru, jadły pizze, do tego alko i niby wszystko ok, bo przecież w ciągu dnia zjadły mniej... ale czy na pewno mniej? Albo jeszcze inne - chyba nawet częściej spotykane. Gdzie na diecie baaardzo nisko kalorycznej, np 1200kcal są przez tydzień, dwa... Chudną... a w efekcie wycieńczenia organizmu rzucają się na jedzenie, dopada ich efekt jojo i w rezultacie tyją do wagi większej niż przed dietą. 

Jeszcze raz podkreślę - powody otyłości są różne, ale przeważająca część to tylko chęć jedzenia i brak samokontroli. Ale to wszystko idzie wypracować, jak KAŻDY nawyk :) Oczywiście na początku jest ciężko, ale z czasem łatwiej :) Dlatego każdy dobry dietetyk nie rzuca osoby odchudzającej sie od razu na głęboką wodę, ale stopniowo zmniejsza kaloryczność i wyklucza co gorsze produkty.
...I tu pojawia się problem bo: 
1. takie konsultacje nie są tanie.
2. nie każdy dietetyk jest dobry :)

A spadeczku gratuluję!!! :D Pomalutku ale do celu!!! ;D 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.