- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
28 listopada 2017, 22:58
Nikt sie nie odzywa ?:(
U mnie waga stoi :/ ale lepsze to niz tycie. Wczoraj zlapalo mnie zatrucie, mecze sie dzisiaj okrutnie :/
28 listopada 2017, 23:01
Dominic: Nie przejmuj się, pewnie zastój niedługo minie. Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie!
Ja dziś pojechałam na wizytę kontrolną do dietetyczki a tu się okazało, że wizytę mam jutro... Masakra-wszystko poprzekręcałam!
29 listopada 2017, 16:17
U mnie waga też ma humory - nawet jakby wzrosła o 1 kg i ani drgnie. Może to wynik świętowania? A jutro wizyta kontrolna u dietetyka - zobaczymy co powie
Dominic, życzę żeby zatrucie minęło jak najszybciej bo to nic przyjemnego.
Białapapryka, ja tez mam dietetyczkę jutro. Spodziewam się bury, bo miałam wysłać tygodniowy dzienniczek z tygodnia poprzedzającego wizytę i akurat padło na tydzień świętowania - miało być 2-3 dni urodzinowego luzu od diety, a smakołyków wyszło tyle, że dojadaliśmy prawie przez tydzień :P
30 listopada 2017, 06:51
Cześć!
Byłam wczoraj na wizycie i okazało się, że znów schudłam 1 kg przez 2 tygodnie, czyli 0,5 kg tygodniowo - mało. Ale z drugiej strony wolę to powolne chudnięcie niż to co było wcześniej, czyli waga skacząca 2 kg w górę i 2 kg w dół.
W ogóle okazało się, że nie do końca dobrze się z tą panią zrozumiałam i to też być może wpłynęło na brak większego spadku.
Otóż zrozumiałam, że mogę sobie wymieniać posiłki - obiad za obiad, śniadanie za śniadanie etd. No i sobie wymieniałam. Np. jak miałam mięso drobiowe (a ostatnio nie mam na nie chęci) to sobie brałam makaron ryżowy z innego dnia. A tu się okazało, że powinnam wymieniać mięso za mięso, makaron za makaron itd. Jak tak teraz patrzę to przecież to nawet logiczne, tylko w ogóle o tym nie pomyślałam. Przecież jak zjadłam makaron to automatycznie podbijała się ilość węgli w ciągu dnia. A przy IO te węgle są ważne (niestety).
No ale cóż, mądra jestem po "szkodzie" ;) Ciągle się czegoś nowego uczę.
Może następnym razem spadek będzie większy :)
30 listopada 2017, 19:15
To i ja jestem po wizycie kontrolnej u dietetyczki. Od końca września: -7,5 kg. Ale dzienniczek posiłków, prowadzony cały zeszły tydzień, wysłany w poniedziałek - wpadł do spamu i dokładną analizę moich jadłospisów oraz ich korektę dostanę dopiero pojutrze mailowo. Dostałam też ma uwagę, za nie pilnowanie ilości węglowodanów - chodziło głównie o kawę, którą piję z dużą ilością mleka (ok. 80 ml) i łyżeczką cukru. Przy 3 kawach dochodzi całkiem sporo węgli pomiędzy posiłkami, a muszę uważać na węgle bo tez mam IO. Dodatkowo mam przesunąć większą kaloryczność posiłków na pierwszą połowę dnia, bo przez to wieczorem robię się głodna i jem co popadnie - m.in. ciągnie mnie do mięsa/wędlin i do orzechów (tych ostatnich mam odmierzać ilość, a nie jeść garściami).
27 grudnia 2017, 19:28
Cześć. Jaka cisza nastała. U mnie po Świętach trochę do przodu w kilogramach.Niestety ostatnio zmieniłem dział w pracy.Teraz pracuje w temperaturze 2-9 stopni i jak wracam do domu to strasznie się obżeram żeby rozgrzać organizm. A to niestety bardzo źle.Macie jakieś rady na taki problem. A jak u Was?
28 grudnia 2017, 14:22
Cześć!
U mnie waga łaskawa - dwa dni po świętach pokazała 77 kg - czyli mniej niż na suwaczku - zaczekam jednak ze zmianą aż się ustabilizuje bo jak znam życie to jeszcze przez 2 tyg będzie się wahać +/- 1 kg.
Moralescool, na rozgrzanie polecam herbatę z imbirem, a z jedzenia może bardziej pikantne potrawy. Nie da się tego za dużo zjeść, a człowiek czuje się syty i organizm też się rozgrzewa.
30 grudnia 2017, 23:32
Eh cichosza :)
Jak tam po sweitach ?
Ja oczywiscie plus jakies 4 kg przez caly tydzien, wiec nawet nie bede nic mowil o wadze...... dramat...
No ale jest nowy rok, nowe postanowienia, jak zwykle koncze nieudanym grudniem, zawsze ten miesiac mam najgorszy ze wszystkich w roku ...
Mam nadzieje, ze do wakacji zgubie te 15 kg minimum, wszelkimi metodami, bo juz mam dosc tej hustawki na wadze...
A jak wam poszedl grudzien ???
Zycze Wszystkim Najlepszego w nowym roku, checi i wytrwalosci przede wszystkim a co za tym idzie duzych wynikow, super spadkow no i oczywiscie samopoczucia jak najlepszego :)
31 grudnia 2017, 12:38
Dominic, chyba dla wszystkich grudzień jest trudnym miesiącem i to nie tylko ze względu na święta i pyszności na stole. Dni krótsze, a noce dłuższe te wpływają na nasze gorsze samopoczucie, a my grubaski lubimy to sobie rekompensować jedzeniem.
U mnie grudzień na szczęście wyszedł z minusem na wadze - dziś waga pokazała 76,8 więc idzie w dobrą stronę. Ile dokładnie spadło w grudniu - coś koło 1-1,5 kg. Trudno określić jednoznacznie bo jak już wielokrotnie pisałam waga bardzo się u mnie waha z dnia na dzień, więc obserwuję jaka jest tendencja w odstępach 1-2 tygodni.
Z okazji zbliżającego się Nowego Roku 2018, życzę wszystkim przede wszystkim dużo zdrowia, podejmowania mądrych wyborów i wiele wytrwałości w dążeniu do celu. A ku lepszej motywacji link do miejsca, gdzie wkleiłam fotki przed i po (-47 kg):
- to zawsze na mnie działa. Więc polecam zrobić sobie podobne zestawienie i przykleić najlepiej na lodówce :)
Edytowany przez emkr1 31 grudnia 2017, 12:38