- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
18 maja 2017, 12:31
chyba wszyscy schudli
Obawiam sie, az tak dobrze nie jest. Albo wszyscy poszli jesc i sie wstydzą pisac! Chociaz twoja propozycja jest lepsza
18 maja 2017, 13:09
no tez sie obawiam że nie inni też nie mają się czym chwalić, podobnie jak ja więc nie piszą
18 maja 2017, 17:10
Bezimienna ! hahaha Tak wszyscy schudli :D Dokladnie hehe :D
No ja akurat mam zalamke mala :D 1 kg wiecej niz na pasku a to juz bedzie miesiac ! bez zrzucenia :( Jakos nie moge na 100% sie zmotywowac... Tak jakos wczesniej kazdy pisal a teraz taka cisza, ze nawet motywacji nie ma :D:D
No ale za duzo zrzucilem zeby sie teraz poddac :P Musze powrocic spowrotem na manie odchudzania :D
Pozdrawiam :)
18 maja 2017, 17:45
Fajnie, ze chociaz komus udaje sie dalej walczyc ze skutecznoscia :D Chudnebocche, Bezimiennia, Kasia0202 gratulacje spadkow :D:D
A calej reszcie i sobie zycze motywacji i ruszac 4 litery, mamy sporo do zgubiehia jeszcze !! Poki sa efekty i grupa dziala trzeba sie uaktywnic ;P
18 maja 2017, 18:17
chudnebochce, ty jestes wyjątkiem potwierdzającym regule
Dominic ma racje, trzeba wziac sie w garsc! Jade na siłownie, miłego wieczoru!
18 maja 2017, 18:46
Hej,
No ja nie piszę, żeby nie smucić. Ja nadal wracam do wagi sprzed pół roku. Dietę trzymam. Ruszam się. A waga stoi jak zepsuta. Coś tam spada a potem wraca. Ech.
No i pracy ogrom więc nie mam nawet kiedy napisać.
Gratulacje dla tych, to zaliczyli spadki i powodzenia dla reszty!
19 maja 2017, 07:09
witam piątkowo
Wczoraj miałam strasznie zwariowany dzień. Dorabiam sobie w sezonie u kuzynki w sklepie popołudniami, wiecie donieść towar, czy czasami kogoś obsłużyć. I wczoraj dzwoni do mnie czy moge przyjechac bo nie daja rady tyle ludzi. No niby miało się zacząć od połowy czerwca ale cóz pojechałam. Wróciłam na maxa padnięta dziś tez jadę po pracy. Ale dobra tego strona że nie mam czasu na podjadanie bo zwyczajnie nie mam kiedy. jeszcze po 22-giej wróciła moloda z wycieczki więc poszłam spac po północy. Wrażeń słuchałam.
W końcu mamy piękna pogodę co ? Nie ma co narzekać i bierzemy sie do roboty ale tak na 100%. Mówię to ja założycielka wątku ;-)
Chudnębochcę wielkie gratulacje. Chociaż Ty jedna trzymasz się w ryzach