- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
5 lipca 2012, 14:14
ja nie pojechałam do szpitala bo znów mnie ból głowy dopadł ... no szlag by to :/
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
5 lipca 2012, 14:32
Olcia a możesz tak nie jechać ?
5 lipca 2012, 15:07
Olcia - weź ty zacznij pić hektolitrami zieloną herbatę, to ci się organizm od tej chemii odtruje i głowa przestanie boleć
Agatek - upał upałem, ale ja naprawdę nie mogę się skupić.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
5 lipca 2012, 15:38
Nova ale to przez upał nie można się skupić :(
5 lipca 2012, 15:49
Dobra kończę pracę na dziś. Zostało mi tylko rozrysowanie 2 mebelków i spadam. Mam dość. Nogi mam tak napuchnięte od siedzenia przed kompem, ze chyba się popłaczę.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
5 lipca 2012, 16:05
Kurcze ja dzisiaj też jestem spuchnięta, ledwo pierścionki zdjęłam
ale też zaraz wracam i pod prysznic szybko lecę
5 lipca 2012, 16:38
muszę się zebrać na siłownię. A serio mi się nie chce.
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
5 lipca 2012, 17:08
Dziewczyny ide za Waszymi radami i zrobie sobie dzbanek zielonej herbaty :)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
5 lipca 2012, 18:47
Olcia pij pij :)
ja wypiłam mnóstwo wody :)
5 lipca 2012, 21:25
Ja dziś wypiłam z 2,5 litra. Czuję się dosłownie jak gąbka. A najlepsze, że jednak poszłam na siłownię. Dziś 1,5 godziny. Nie robiłam dziś ćwiczeń na ręce, ale brzuszki na ławeczce, na piłeczce, i na czymś tam jeszcze, no i oczywiście nogi. Orbitrek już standardowo 0,5 godziny. Zastanawiam się czy nie zwiększyć cardio na koniec. Ogólnie rozmawiam dużo (podczas ćwiczeń) z trenerem. Podtrzymuje mnie bardzo na duchu, że jak będę tak dalej ćwiczyć to zaczną kg lecieć. Jeszcze nie teraz ale zaczną. I mówił mi, że jak teraz waga rośnie, to bardzo dobrze, bo znaczy, że właściwie ćwiczę, a organizm właściwie reaguje.