Temat: Z 85 na 60 kg! Kto ze mną i dietą 1000 kalorii?

Witam,

zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.

 

Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.

O co chodzi to tak... mój starszy syn ma na imię Sebastian, nosi imię po swoim wujku, któy był najstarszym bratem mojego męża, zginął on w wypadku samochodowym (już będzie 19 lat temu) ale był to nasz świadomy wybór, jak zaszłam w ciąże z Maciusiem, planowałam, że będzie to Mateusz, Krzysiu, albo Karolek, mąż jeszcze dorzucił Maksymiliana, ale nasz syn uparł się, on chce żeby jego brat miał na imię Maciuś i koniec, tak był uparty i zawzięty, że mu ulegliśmy, w końcu to ładne imię... teraz wracamy do śmierci męża brata, zginął on z kolegą i jest z nim pochowany, teściowa poprosiła mnie, żebym poszła na cmentarz podlać kwiatki, bo wyjechali, a było gorąco... kiedy stanęłam przed ich grobami, aż zamarłam nie wiem ze strachu z wrażenia... kolega ten miał na imię Maciej... tak jakby Sebastian musiał być z Maćkiem, bo nie wiem jak to wytłumaczyć... a zgadnijcie jak się czułam, jak na Wszystkich Świętych byliśmy na grobach, a rodzice tamtego chłopaka pytali się o imię Maciusia...
Pasek wagi
agatek to do roboty, kochane czasu coraz mniej!! :):)
oooo to niezle....
Uuu Magda aż mnie ciarki przeszły.
Rzeczywiście duży zbieg okoliczności :)
Mój M w zeszłym roku przez tą tragedię smoleńską siedział 5 dni w szpitalu na 5 kroplówkach, więc ten czas też dobrze zapamiętam :(
dlaczego przez ta tragedie siedział w szpitalu??
wiecie co jest najgorsze, ten dzień chciałabym wymazać z pamięci, po prostu zapomnieć, ale jak bo nie da się ukryć rok w rok, będą jakieś obchody, które mi o wszystkim przypomną, teraz tak sobie myślę, że może to był znak w drugą stronę, że mam zostawić męża, bo te obchody zawsze będą mi przypominały co się wydarzyło...

Agatek a czemu mąż był w szpitalu...
Pasek wagi

madzia, nie możesz teraz gdybać.... jak się macie rozstać to się rozstaniecie!

najważniejsze, że teraz jest ok i że się dogadujecie!!
Narzeczony jeszcze :)
ale u mnie to nie było tyle zbiegów okoliczności :) a "tylko" połamał się, mieliśmy iść na mszę za tych wszystkich ludzi a namówiłam go żeby poszedł z kolegami na piłkę i złamał nogę, i to dość specyficznie, a ponieważ szpitale w tym czasie, tych wszystkich obchodów pogrzebowych musiały być obstawione to tak czekaliśmy tydzień na skomplikowaną operację :)

Magda moja mama nie wybaczyła zdrady ... wiem co przeżywałaś ...

dziewczyny mykam do lozka, jutro ciezki dzien, po pracy pelno szykowania, bo w sobote mam impreze na ponad 20 osob wiec, dobranoc laseczki :):*

do juterka!! :):):***

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.