Temat: Z 85 na 60 kg! Kto ze mną i dietą 1000 kalorii?

Witam,

zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.

 

Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.

Madzia, a denerwujesz się czymś?? myślałaś o nerwicy??

Magdalena to rzeczywiscie kiepsko 

 

a w albumie rodzinnym(zwlaszcza w czterech ktore zalozylam odkad urodzil sie moj synus) mnie tez za duzo nie ma, ale to dlatego ze zawsze jestem po drugiej stronie obiektywu

Magda jasne, że dasz radę, ale musisz zadbać o zdrowie :)
ehh ja usiądę jutro z dietą i rozpiszę sobie co i jak, w zeszłym roku pięknie schudłam 10 kg a w tym nic mi nie spada, opierdzielam się równo :(
leonka, jak schudniemy do tych 60 kg :P:P to bedziemy normalnie pozowały :D:D heh
ale taka rozpiska to chyba dobra rzecz, spisujesz sobie co i w jakies ilosci jesz i liczysz kalorie. i tak dzien wg grafiku :) to jest dobre!!! tez tak zrobie, na cały tydz od poniedziałku!!

martusska ale u mnie jest problem z fotografem hehe, bo jak mowie mezowi zeby zrobil mi fotki, to zrobi jedna, dwie i na tym sie konczy  a ja ciagle im pstrykam

Agatek  a ty stosujesz jakas konkretna diete czy liczysz kalorie?? bedzie dobrze

Magda, to powodzenia:)

 

a mój robot to kitchenaid artisan, w przepięknym gruszkowym kolorku :) (zupełny kontrast dla mojej chirurgicznej, stalowo-czarno-białej kuchni)

no i w przeciwieństwie do wszystkich tych, którzy preferują podstawowy, czerwony kolorek (np. Nigella Lawson;) )  

 

a herbaty pijam i czerwone i zielone i ziołowe...jak leci ;)

ale staram się max 3dziennie

 

uciekam dziewczyny, "do zobaczenia" w przyszłym tygodniu :)

ja przy poprzednim odchudzaniu zapisywalam co jem i pod koniec dnia podliczalam kalorie

teraz to tak raczej na oko

a jakos nie potrafie zaplanowac posilkow, moze na dzien, dwa na przod tak ale nie na dluzej

Sutra udanego wyjazdu

a tego robota zaraz oblukam w necie, jak jest, ja tez planuje podobny zakup

Martussska ostatnio miałam powody do nerwicy, pisałam wam o romansie męża, też tak myślałam, tyle że ja sporą część tych objawów mam od kilku lat, a od TEJ sytuacji minął niecały rok... może dziwnie to zabrzmi, ale taka ciekawostka o zdradzie męża dowiedziałam się tak około 8 rano, po kilkudziesięciu minutach podano w tv informację, że samolot z parą prezydencką się rozbił, ta narodowa tragedia, była dla mnie swego rodzaju znakiem, że są gorsze tragedie na świecie i muszę się wziąć w garść, stad znalazłam siłę na pozostanie z mężem... swoją drogą nie uważacie tego za dziwne... moje życie całe jest dziwne złożone ze zbiegów okoliczności i to takich, że aż ciarki przechodzą... jak chociażby imiona moich dzieci... ciekawi was to
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.