- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
21 czerwca 2011, 09:32
został tydzień i ciut na zgubienie kg :) myślę że może mi się udać :):)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
21 czerwca 2011, 09:36
No może się udać :)
Martuss fajnie masz z urlopem :) ja teraz sobie wypoczęłam, ale mogłabym jeszcze tydzień zostać :):)
21 czerwca 2011, 09:37
Witajcie dziewczynki. Ja też się troszkę martwię o weekend. Wczoraj rozmawiałam z moim menem o moim trybie funkcjonowania w tygodniu i gdy przyjeżdża na weekend. Zdobyłam się na uczciwość, co jednak było mocno trudne. Powiedziałam mu, że przy nim staram się jeść "normalnie", a jak go nie ma to ograniczam mocno kalorie. Przyjął to z niesmakiem, ale zrozumiał, że przez takie weekendowe rzuty źle się czuję psychicznie i fizycznie. W ten weekend mam jeść tak jak w tygodniu, a on ma tego nie komentować. Do tego zaplanowaliśmy wyjazd w pagórki, i czeka mnie wizyta u znajomych - więc nie będzie to tylko wyzwanie dla niego, ale też dla mnie.
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
21 czerwca 2011, 09:47
dacie rade :) przynajmniej Twój men zobaczy ile Cie wyrzeczeń kosztuje dietkowanie :) wyjazd świetna sprawa :) sama bym mojego namówiła na taką wycieczkę, górki, ppagórki, przyroda i my :) ehhhh bo się rozmarzyyłam hihi ale niestety mój ksarb ma w ten weekend zjad, więc odpada....
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
21 czerwca 2011, 09:49
Nova i bardzo dobrze, że z nim porozmawiałaś :) cieszę się
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
21 czerwca 2011, 09:55
no i mamy prawie godz. 10.... do 15 30 jeszcze daleko :/ ale póki co, to mam chwilę w pracy, więc jestem z Wami. Dziś pewnie znowu wrócę wieczorem, gdyż zostanę po godzinach... wrrr
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
21 czerwca 2011, 09:56
jeszcze 0,20 i przekroczę mój półmetek :D
21 czerwca 2011, 09:58
martussska niby fajna sprawa, ale pyszności w schronisku będą kusić. Żur lub gulasz w kokpitkach, placki ziemniaczane, piwo.... no to jest dużo więcej niż planowane 500 kcal. Chyba zrobię tak, że wybiorę jedną rzecz, którą zgrzeszę, a oszczędzę na reszcie. Niestety tam gdzie jedziemy niesamowicie pysznie gotują.
A mój nie jest wcale szczęśliwy, że się odchudzam, wręcz przeciwnie. Uważa, że nie powinnam się odchudzać. Zanim go poznałam ważył podobno ponad 130 kg, teraz waży ciut ponad 90. Wszystkie kg zrzucił ćwicząc i spacerując, bez żadnej diety. Twierdzi, że jeżeli koniecznie chcę zmienić ilość kg to powinnam ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć a nie dietować się. Dlatego ukrywałam przed nim to, że staram się mało jeść.
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 2573
21 czerwca 2011, 10:39
no to dobrze że już wie... będzie Ci łatwiej :):)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20623
21 czerwca 2011, 10:39
Nova krzyczeć nie będę :) ale 500 kcal ....
a facetom łatwiej się chudni, właśnie nawet ćwicząć bo mają coś czego my nie mamy, testosteron