- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 czerwca 2016, 09:15
Zapraszam
do wzajemnego wspierania i rywalizowania na punkty
przez 4
tygodnie zdrowego odchudzania
6.06-3.07
To
pierwsza edycja naszej ulepszonej zabawy. Poprzednie prowadziłam w
2010 (Punktujemy i chudniemy), ostatnio też biorę udział w
podobnej rywalizacji - Zdrowa Rywalizacja Punktowa, ale chcę zmienić kilka zasad.
Zapraszam do udziału szczególnie wegetarianki, osoby na diecie warzywno-owocowej dr Dąbrowskiej, bezglutenowców oraz wszystkich, którzy starają się zdrowo odżywiać.
O
co tu chodzi?
1.
Zgłaszamy się wklejając tabelkę podając swoją wagę startową -
najlepiej z poniedziałku rano (ale może być również z niedzieli)
– zgłoszenia zbieram do północy w niedzielę 05.06
2.
Od poniedziałku 6.06 zbieramy punkty w 5 kategoriach (dieta, ruch,
woda, słodycze, nawyk)
3.
Punkty umieszczamy w swojej jedynej tabelce (nie rozpychamy forum
codziennymi postami z punktami - zamiast nich edytujemy swoją
tabelkę i prowadzimy grupowe pogaduszki)
4.
Po całym tygodniu (w poniedziałek wieczorem) podsumuję punkty
wszystkich uczestników i sporządzę ranking tygodnia
5.
Zwycięzca tygodnia zleci sympatyczne zadanie osobie, która miała
najmniej punktów
6.
I tak przez 4 tygodnie
7.
W ten sposób wszystkie stracimy na wadze walcząc o punkty a jedna z
nas wygra klasyfikację generalną.
8. Dziś
tj w niedzielę – wklejamy tylko swoje tabelki – rozmowy o
przepisach, ćwiczeniach, zdrowych nawykach oraz pogaduchy
rozpoczynamy w poniedziałek
Za
co zdobywamy punkty?
DIETA - osoby dorosłe:
-
2 punkty – przestrzeganie swojej diety
- 0 punktów –
nieprzestrzeganie diety
RUCH - intensywna aktywność
fizyczna typu: ćwiczenia, rower, pływanie, stepper, etc;
- 1 punkt - za ćwiczenia do 30 minut
- 2 punkty - za ćwiczenia w granicach 30-60 minut
- 3 punkty - za ćwiczenia powyżej 60 minut
WODA
- najlepiej niegazowana ale również: herbata, soki, mleko etc.,:
-
2 punkty – powyżej 2 litrów
- 1 punkt – 1-2 litry
SŁODYCZE=ZŁO-TYCIE
– za nie uważamy wszystko, co zawiera biały cukier i syrop
glukozowo-fruktozowy (np.:słodzona herbata, soki dosładzane, ciasta
i ciasteczka) także słone przekąski (paluszki, czipsy etc)
-
2 punkty – dzień bez słodyczy
- 1 punkt – dzień z naturalną
zdrową słodyczą – z miodem, ksylitolem, stewią etc
- 0
punktów – dzień z cukrem
NAWYK=WYZWANIE
– tu każdy pracuje nad czymś innym – to może być np.: tydzień
bez soli, poranna woda z octem jabłkowym, niejedzenie po 18 itp.
(ale nie coś, co jest już punktowane np. unikanie słodyczy)
- 1
punkt – dzień z swoim nawykiem/wyzwaniem
- 0 punktów – dzień
bez nawyku
WAGA – za każdy ubytek 0,1 kg + 1 punkt i analogicznie ujemnie (np. schudniesz 1 kg – dodajesz 10 punktów, przytyjesz 0,5 kg – odejmujesz 5 punktów)
Edytowany przez Mirin 8 czerwca 2016, 05:43
10 czerwca 2016, 10:17
Smakoholiczka o której wstajesz? Boże juz ? Jakiś ranny ptaszek jesteś. Ja dopiero wstałam :P hehe no aż mi szkoda teraz!
kikizafryki dzieki i dobrej zabawy zycze:)
10 czerwca 2016, 12:04
o 7 dziś :) mój mąż o 5 a dzieci koło 6 i tak mam dobrze , że jeszcze do 7 podrzemię ;)
10 czerwca 2016, 16:21
Witajcie z powrotem
Dziękuję za dobre słowa i myśli przesłane w moim kierunku. Operacja się udała, teraz jeszcze 2 tygodnie czekania na wyniki badania guzka, ale głęboko wierzę, że to łagodna zmiana i chirurg nie będzie się musiał do mnie jeszcze raz dobierać. Teraz trochę boli, ale da się wytrzymać, mam też zlecone codzienne zastrzyki w brzuch - może zrobię sobie taki nawyk na drugi tydzień? Żartowałam
Wracam powoli w świat smaków bo w szpitalu żywiono mnie bardzo dietetycznie (żeby nie powiedzieć głodzono). Smakoholiczko - masz jakiś sprawdzony sposób na kiszenie kapusty? Moja dietetyczka każe mi jeść codziennie albo kiszony ogórek albo kapustę. Znalazłam w zieleniaczku pyszne ogórki kiszone ale nie mogę znaleźć dobrej kapusty. Chyba muszę sobie zrobić sama. Podpowiesz coś w tej kwestii?
Do końca tygodnia nie mogę nic ćwiczyć. Od przyszłego zamierzam ćwiczyć pilatesa na uda i pośladki bo nie angażuje górnej połowy ciała. Jest na leżąco i nie trzeba nic skakać. A czy ktoś z Was zna jakieś delikatne ćwiczenia, które mogłabym wykonywać? Będę wdzięczna za linki
10 czerwca 2016, 16:35
Witaj Mirin. Dobrze, że wróciłaś
Będzie dobrze, nie może być inaczej Dobrze, że już masz to za sobą.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to lepszych niż pilates chyba nie znajdziesz. I kuruj się przede wszystkim
Smakoholiczko ja niestety codziennie oprócz weekendów pobudkę mam o 5 rano Ale da się przyzwyczaić.
Ja też dziś po ćwiczeniach Poprawiły mi humor przy tej mokrej pogodzie.
10 czerwca 2016, 19:56
Mirin - Cieszę się , że się udało :) mam nadzieję że już tak dobrze zostanie. Kapustkę kisiłam pierwszy raz w życiu :P więc sprawdzonego przepisu nie mam , wyszukałam pierwszy lepszy z internetu , ale jutro wraca moja babcia z 2 tygodniowej wycieczki i ona na pewno poda mi swój przepis jak ją poproszę :) Co roku kisi 20 litrową beczkę kapusty i jest bardzo smaczna :) Mam nadzieje że i mpoja taka będzie :P
kawa.z.mlekiem - 5 rano , o masz to środek nocy :D hehe
10 czerwca 2016, 20:12
Przepis od babci zawsze najlepszy. Ja nie mam już babci, więc chętnie skorzystam z doświadczeń Twojej Smakoholiczko. A tak w ogóle to podziwiam, że jesteś na WO podczas sezonu truskawkowo-czereśniowego. Ja nie dałabym rady im się oprzeć.
Po szpitalu jestem spragniona zdrowych smaków - dziś pierwszy raz zrobiłam mleko sojowe. Jutro z pozostałej z produkcji mleka sojowej okary powstanie pasztet. Połowa mleka już wypita a w drugiej połowie moczą się nasiona chia z czego ma powstać puding. Też dla mnie nowość, ponoć bardzo smakowita z dodatkiem owoców
10 czerwca 2016, 20:22
Jakoś daję radę , dziś 2 kg truskawek przeszło przez moje ręce , ale żadnej nie spróbowałam , choć ponoć truskawki mają niski indeks glikemiczny , ale słyszałąm że dopiero w 2 połowie diety można pozwolić sobie na 2-3 szt ;)
Lubie mleko sojowe , ale piłam chyba z 5 lat temu , hahaha :P ciekawa jestem co to za pasztet jak wyjdzie :)
10 czerwca 2016, 20:54
Na pasztet plan mam następujący
- okara (z 170g soi)
- jajko lub dwa
- kilka suszonych pomidorów drobno pokrojonych
- otręby żytnie (ile zabierze)
- czosnek, pietruszka, różne zioła, sól
Mam nadzieję, że będzie dobry, będę go piekła razem z chlebem, który poleciła mi dietetyczka. Jutro dam znać jak wyjdzie.
A tak wogóle to tak mi dziwnie, że zamiast ćwiczyć to muszę siedzieć na szanownych 4 literach Zawsze o tej porze śmigałam sobie na orbitreku a tu na kilka tygodni muszę go zostawić
10 czerwca 2016, 22:23
Mirin na pewno to zmiana lagodna:) musi być lagodna. A mam pytanie sama sobie guzka zdiagnozowałaś?
Kurde smakoholczka ty wariatko! Hehe podziwiam, ze jesteś na WO ! Nie dala by rady triskaweczki, czereśnie, maliny toż to za krótki sezon na to i raz w roku to jeszcze sobie odmawiać hehe
właśnie usypiam moja mala Szatanice i dajcie mi kopa abym pocwiczyla. Tak mi się nie chce ze szok! Dzisiaj piatek a ja cwoczylam tylko 2razy... Padam na pyszczek:|
10 czerwca 2016, 22:23
x
Edytowany przez domisiaaaa 10 czerwca 2016, 22:27