Temat: słoń...

Witam :)

Mam ogromny problem ze sobą i swoją wagą. Mam 25 lat i ważę 133 kg przy 176 cm. 

Podejmowałam wielokrotnie próby odchudzania się nawet pod okiem trenera personalnego

i planu żywieniowego jednak nawet to nie pomogło. Nie mam siły na nic nawet wiązanie butów

czy zwykłe dojście do przystanku autobusowego powoduje wysiłek porównywalny niemalże do wejścia na

Mount Everest. Często już nie mam siły na walkę ze sobą i czuję się beznadziejnie to jakiś zaklęty

krąg z którego nie umiem się wyrwać...Przeglądam bezsensownie różne strony i szukam kogoś kto dał radę,

a właściwie sama nie wiem czego szukam...

Pasek wagi

takie nagminne obżarstwo sie leczy, to jest choroba ,samo nie przejdzie nawet poprzez diety , trenerów itp , to tak jakby ktoś chciał leczyc depresje oglądając komedie i kabarety - nic nie wyjdzie jesli nie zrobi sie porządku w głowie ,  musisz udac się do psychologa,  pomoże i pokieruje Cie dalej .... to wszystko jest w Twojej głowie - daj sobie pomóc i zrób ten pierwszy krok... poszukaj u siebie poradni psychologicznej i zarejstruj się , zobaczysz że wszystko pomału zacznie sie zmieniać , wcale nie jest tak "do dupy" jak myslisz i czujesz  .....trzymam kciuki ! pozdrawiam )

martuskab dobrze, ze tu trafilas :) W grupie razniej i latwiej znalezc i utrzymac motywacje. Waga z jaka sie mierzysz, nie oszukujmy sie, jest bardzo duza i problematyczna. Ale nie jest tak, aby nie dalo sie tego naprawic. Sluchaj, moze po prostu brakuje Ci jakiegos hobby czy pasji w zyciu? Cos co zajeloby czesc Twojego czasu dajac Ci te przyjemnosc jaka daje Ci jedzenie- tak na poczatek! Pomysl co moglabys robic zeby wypelnic czas i zajac mysli czyms innym niz jedzenie. Do tego powinnas sie przemoc i starac sie jak najczesciej wychodzic na swieze powietrze, spacerowac, chodzic. Owszem, na ulicy na pewno zwracasz na siebie uwage, ale wiedz, ze spoleczenstwo sie zmienia. Coraz wiecej ludzi jest swiadomych ze o zdrowie trzeba dbac. Coraz wiecej ludzi patrzy na osoby z Twoja tusza, ktore sie ruszaja i cos robia w kierunku poprawy z szacunkiem i podziwem, ze sie chce. Wez sie w garsc, odloz czipsy i czekolade na bok i zastanow sie ILE MASZ ZYC?? Ile masz na to swoje zycie cial do wyboru?? JEDNO!! Moze Twoje diety byly zbyt restrykcyjne i nastawione na zbyt duzy spadek wagi w krotkim czasie?? Tu na vitalii byla dziewczyna ktora schudla 100kg i utrzymuje wage. Napisala ksiazke, bywala w tv, nadal utrzymuje wage i przezywa swoje zycie tak jak chce a nie tak jak kaze jej tusza. Niestety nie pamietam jej nicku, ale kto szuka ten znajdzie. Powodzenia

Przede wszystkim nie jesteś słoniem, tylko człowiekiem, a ludzie mają słabości. Słonie pewnie też, ale nie o to chodzi. Stan w jakim się znalazłaś jest patologiczny i to pod wieloma aspektami. W życiu z niego nie wyjdziesz, jeśli pozostaniesz w nim sama. Znajdź grupę terapeutyczną osób z tym samym problemem, to będzie jakiś początek. 

martuskab napisał(a):

Właściwie tak jest tylko że jem na okrągło czy jest mi źle czy dobrze, sprawia mi to przyjemnośc i nie moge przestać... pewnie niektórym wydaje sie to dziwne i maja mnie za jakąś niedorajdę ale utknełam z jednej strony wiem że jak czegos z tym nie zrobie to sie zamęczę  ale druga strona...mówi jedz, tak wiem to chore. Widocznie zajem sie na śmierć ....


Jakbym czytała o Sobie. Milion razy podchodziłam do tego aby schudnąć, aby się poczuć lepiej, ale nigdy nie wytrzymywałam, NIGDY. Wkońcu postanowiłam wykupić diete Vitalji i się trzymam. Czuję, że mam coś ustalone i szkoda byłoby Mi kase zmarnować ;) Nie pomyślałabym, że dam radę, a daję. Może i Ty spróbuj? ;)

Pasek wagi

Polecam psychologa albo psychoterapeute, z trego co piszesz, to twoja waga jest efektem problemu, a nie problemem. Rozwiazesz problem, waga spadnie - jako skutek rozwiazania problemu. 

Może ty po prostu chcesz być gruba? Jeżeli nic nie zmienisz nie zmieni się nic...

*

Może warto wybrać się do psychologa? Tak, jak ktoś wcześniej napisał, przy takiej otyłości i obżarstwie, z dużym prawdopodobieństwem występuje czynnik psychiczny, które je powoduje. Warto spróbować :)

Odchudzanie zaczyna sie w Naszej Glowie... Dobrze ,ze dostrzegasz swoj problem .. moze wlacz sobie program "Historie wielkiej Wagi"- moze nie wazysz jeszcze tyle ile Tamci ludzie z tak z wana otyloscia olbrzymia - po 200-300 kg... ale jetes na dobrej drodze do takiego stanu.., a przeciez tyle zycia przed Toba!:) Zacznij od pojscia do jakiegos psychoterapeuty, ktory zajmuje sie takimi problemami bo mysle ,ze objadanie  u CIebie to nastepstwo moze czegos z Dziecinstwa? moze spotkala Cie jakas trauma? a moze zupelnie cos innego co nie pozwala Ci sie odciac od tego... problem z uzaleznieniem od jedzenia jest taki ,ze Alkoholu papierosow nie musimy pic,palic ale Jesc musimy., i tak trudno jest powiedziec alkoholikowi by wypijal tylko 1 kielon dziennie.. jest to tak trudne.. Pomysl o Sobie zrob to dla Siebie;) Warto tez skorzystac z grupy wsparcia tak jak juz tu jedna kolezanka podala;) najtrudniej jest zaczac ale gdy juz to zrobimy jakos to juz bedzie!:) 

Zakładaj pamiętnik i działaj! Vitalia strasznie pomaga i motywuje. Jakby coś pisz na priv :) Ja mam tak jak Ty z tym obżeraniem się ale staram się walczyć. :) Trzymaj się :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.