- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 kwietnia 2016, 17:16
Witam :)
Mam ogromny problem ze sobą i swoją wagą. Mam 25 lat i ważę 133 kg przy 176 cm.
Podejmowałam wielokrotnie próby odchudzania się nawet pod okiem trenera personalnego
i planu żywieniowego jednak nawet to nie pomogło. Nie mam siły na nic nawet wiązanie butów
czy zwykłe dojście do przystanku autobusowego powoduje wysiłek porównywalny niemalże do wejścia na
Mount Everest. Często już nie mam siły na walkę ze sobą i czuję się beznadziejnie to jakiś zaklęty
krąg z którego nie umiem się wyrwać...Przeglądam bezsensownie różne strony i szukam kogoś kto dał radę,
a właściwie sama nie wiem czego szukam...
25 kwietnia 2016, 11:03
wspolczuje ci bardzo,ja mam podobny wzrost do twojego( jestem 2 cm wyzsza) i zaczynalam od wagi 101 kg.czulam sie jak hipopotam,nic nie moglam na siebie kupic do ubraniateraz waze 75 kg i walcze zeby dojsc do 70.wszystko da sie zrobic jesli sie chce.a waga szybko spada na poczatku utak otylych osob.mysle ze spadki i samopoczucie beda cie motywowaly dodalszej pracy.nie ma co sie nad soba uzalac,sama sobie to zrobilas isama teraz to zmien,bo naprawde da sie!!!
25 kwietnia 2016, 11:10
Szukaj motywacji, osób którym się udało np. kanał tej dziewczyny https://www.youtube.com/watch?v=wTtogtl9_Hk.
Jeśli chcesz coś zmienić, musisz najpierw tego chcieć. Nie jest łatwo ruszyć tyłek, ale wiesz mi opłaca się, zwłaszcza jak zobaczysz pierwsze efekty. Nie trać młodości na bycie grubasem, potem będziesz żałować, wiesz mi mówię to z własnych doświadczeń. Na początku wyrzuć słodycze, jak nie możesz żyć bez słodkiego, jedz suszone owoce. Szukaj alternatyw dla kalorycznych potraw, w sieci znajdziesz wszystko.
Powodzenia ;)
25 kwietnia 2016, 14:04
Zbadaj tarczyce aby wykluczyć chorobe bo chora tarczyca utrudnia mocno sprawe.
Wiem co czujesz bo jeszcze dwa tygodnie temu miałam ciężką depresje ale.cos we mnie peklo i fos na wzor tego co pisala ktoras z dziewczyn o tej kobiecie i lekarzu zaczęłam działac i jest troszkę lepiej..
Życzę ci abys mimo problemów powoli zaczela inaczej o sobie myslec..
Edytowany przez NewShape2017 25 kwietnia 2016, 14:11
25 kwietnia 2016, 17:03
Widocznie nie zależy Ci na życiu skoro nie zamierzasz mimo takich problemów w tak młodym wieku nic zrobić. Jedzenie jest dla Ciebie ważniejsze niż życie? Słuchaj dopóki sama nie będziesz chciała czegoś zmienić to będzie tylko gorzej i pisze Ci to ktoś kto ważył prawie tyle co Ty. Ja zaczynałam z wagą 116 kg i dzięki diecie i swojej ciężkiej pracy w 9.5 miesiąca schudlam do 66 kg. Wszystko siedzi w głowie. Nie ma co się użalać nad rozlanym mlekiem tylko czas najwyższy skoro sama sobie nie potrafisz poradzić udać się do dietetyka i psychologa. Pozwól sobie pomóc. Uwierz mi jesteś w stanie zrobić i schudnac więcej niż Ci się wydaje tylko musisz chcieć coś zmienić.
25 kwietnia 2016, 17:15
Pisanie tego tego przed kompem i wielu innych postów pod innymi nickami na pewno przyczyniły się do twojej niskiej masy ciała (133kg)
dobry koń to i po błocie pojedzie ach ten piękny widok rozmazanej krwi można jeszcze polizać ten metaliczny posmaczek delicjeCo o tym myślicie? Zdarza Wam się uprawiać seks w trakcie miesiączki?
25 kwietnia 2016, 17:21
Jeden a gdzie znalazlas to ze to jedna i ta sama osoba pisze pod tym nikiem?.
25 kwietnia 2016, 19:39
Jeden a gdzie znalazlas to ze to jedna i ta sama osoba pisze pod tym nikiem?.
Dziękuje
25 kwietnia 2016, 19:46
Tak to jedna i ta sama osoba, a właściwie to moja frustracja i złość, to było jak dla mnie bardzo dawno temu ... Wiele w tym czasie się zmieniło, upadałam i powstawałam. To jest głupie ale nie mam komu o tym wszystkim powiedzieć i znów tu zawitałam, musiałam to gdzieś z siebie wyrzucić a w świecie realnym nie potrafię... Tak więc jak mówisz pisanie pierdół przyczyniło się do mojej obecnej wagi, a właściwie moja głupota...DziękujeJeden a gdzie znalazlas to ze to jedna i ta sama osoba pisze pod tym nikiem?.
Ten komentarz z tym koniem to nawet nie głupota, tylko zwykłe czyste upodlenie - tylko chciałaś upodlić osobę która zadała pytanie o seks, czy samą siebie?
26 kwietnia 2016, 14:35
Newshape2017 - w listach :)
martuskab- Ogólnie zwracam na to uwagę, bo czasami też piszę mniejsze, większe głupoty w internecie, ale bez aż takich upodleń(jak to napisała luna_luna "czyste upodlenie") - takich jak ty o koniu (ech...??) i uważam to za wysoką stratę czasu. Fajnie, że ty sama się przyznajesz, że to głupota. Zobacz ile czasu możesz spędzić na pierdołach. Im większe te pierdoły są, tym bardziej potwierdza się teza, że dana osoba jest niezadowolona z siebie. I ty np. obnażasz się z problemem ogromnej otyłości (133kg), wszystko już jasne, że odreagowujesz być może nienawiść do siebie(np. za dużo zjadasz) albo nie umiesz organizować sobie czasu. Jakbyś poszła na basen miałabyś więcej satysfakcji dla siebie niż pisanie niedojrzałych komentarzy, które np. w danym momencie uważałaś za priorytet. Zakładając jak wiele jest rzeczy w internecie może to nie być jedyny sposób relaksu(nie muszę być wróżką ;)) aby odłożyć życie na bok. Zobacz ile czasu można spędzić siedząc/leżąc, nie starając się robić nic ze swoim ciałem. Skup się na tym co dla ciebie jest dobre, a nie cię w jakiś sposób degraduje. Zacznij zaliczać kcal, pisać dziennik odchudzania. Po prostu czas szanować siebie.