- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 kwietnia 2016, 07:26
Potrzebuje motywacji ;) Jesli ktos poszukuje osoby z ktora moglby sie dzielic osiagnieciami, rozmawiac w chwilach slabosci do slodyczy, kogos kto zagoni do cwiczen to prosze pisac do mnie ;) Albo poprostu w chwilach nudy popisac
26 kwietnia 2016, 17:36
Hej dziewczyny chętnie się do Was przyłączę. Czasem mam gorsze dni i potrzebuję ponarzekać. Póki jestem na diecie nie zgrzeszyłam ani razu :-) Jestem na diecie od 16 kwietnia 2016. Waga powoli leci w dół. Za ostatni tydzień tylko 1kg :-( Na wagę wskakuję w każdą sobotę rano. Na ćwiczenia nie mam zbytnio czasu /dom, praca, studia, dzieci/ ale staram się jak mogę, dziś 4km spacerku i 323 kalorie w dół :-)
26 kwietnia 2016, 19:03
I tak trzymaj! Waga zleci, juz lepiej wolno ale zdrowo niz 5kg tygodniowo niszczac sobie przy tym organizm ;)
26 kwietnia 2016, 19:42
Ja tak czasami się zastanawiam jak to jest z tym tempem odchudzania. Czasami oglądam Sablewskiej sposób na... i dwie osoby z taką samą wagą, dietą i ćwiczeniami w 1,5 miesiąca chudną 15 kg i 4. Gdzie tu sprawiedliwość ? :)
26 kwietnia 2016, 19:50
Madzikadzika, wielkie dzięki. Byle by jojo nie było a póki co jest zdrowo a waga spada :-)
Esmeparis też się nad tym zastanawiałam, nie wiem też dlaczego ja zawsze jestem w tej grupie co tragi 4kg nie 14 :-(
11 maja 2016, 19:45
jesli jeszcze można to ją też się chętnie je dołączę już troszkę jest za mną ale jeszcze sporo przede mną u mnie też czasem są chwile zwątpienia a i chętnie powspieram inne dziewczyny można się wesprzeć, zmotywować albo i nawet coś doradzić
12 maja 2016, 11:14
witam, nie wiem, czy do Was pasuje , moje bmi 29,87- wiec juz otylosc - a tu widze same chudzinki. Mam 35 lat, dwoje dzieci 12 i10 lat. Ciaze zaczynalam od wagi 68 - dobilam do 92 - czyli tyle co prawie teraz waze :(. Po pierwszej ciazy szybko schudlam do 68 i spokojnie zaszlam w druga ciaze. I znowu dobilam do 92 i znowu szybko wrocilam do 68. Na a potem sie zaczelo, siedzenie z dziecmi, powrot do pracy siedzacej, odpoczynek przed telewizorem z chipsami. Lata lecialy a ja sobie spokojnie grublam. Dzis gdy maz za mna stanie to go nie widac :( . Postanowilam, ze czas najwyzszy, by wkoncu wziasc sie w garsc i ruszyc dupe. Wiec zjadlam lekkie sniadanie, wypilam sok z 2 jablek, spakowalam wode do plecaka i ide pochodzic z kijkami i psem :) trzymajcie kciuki bym nie zdechla gdzies po drodze, bo kondycja u mnie zerowa - :( . Mam nadzieje, ze bedziemy tu sie wspierac i ze jakims cudem damy rade
Edytowany przez imationka 12 maja 2016, 12:54
12 maja 2016, 11:23
Hej Kobietki ,
Ja tez walczę dzielnie dopiero od niedzieli - 13 kg to go ;-(
Zaczelam od 78 , mieszkam w Uk i tutaj sie tak urzadzilam - odchudzalam sie juz tysiac razy na wlasna reke ale zawsze dopadl mnie efekt jojo .
Teraz odchudzam sie z Vitalia i jej smacznie dopasowna dieta ,
Wierze w to ze razem damy rade !!!!:-)
12 maja 2016, 11:26
Może i przytyłaś parę kilogramów ale za to masz dwójkę wspaniałych dzieci ;) A może one pomogły by ci w redukcji? Codzienne spacery, zabawa na dworze albo wypady na basen to dobre sposoby na aktywność i miłe spędzenie czasu :D Cieszy mnie to ze wzięłaś się za siebie i postanowiłaś coś zmienić. Bardzo mocno trzymam kciuki, powodzenia!
12 maja 2016, 11:30
Oczywiście że damy rade! Bo jak nie my to kto? ;)) Jestem w wyzwaniu do końca miesiąca bez słodyczy, pora sprawdzić swoją wytrzymałość. Zachęcam, ponieważ gdy nam się uda będziemy coraz lepsze, warto stawiać sobie cele.
12 maja 2016, 11:40
witam, nie wiem, czy do Was pasuje , moje bmi 29,87- wiec juz otylosc - a tu widze same chudzinki. Mam 35 lat, dwoje dzieci 12 i10 lat. Ciaze zaczynalam od wagi 68 - dobilam do 92 - czyli tyle co prawie teraz waze :(. Po pierwszej ciazy szybko schudlam do 68 i spokojnie zaszlam w druga ciaze. I znowu dobilam do 92 i znowu szybko wrocilam do 68. Na a potem sie zaczelo, siedzenie z dziecmi, powrot do pracy siedzacej, odpoczynek przed telewizorem z chipsami. Lata lecialy a ja sobie spokojnie grublam. Dzis gdy maz za mna stanie to go nie widac :( . Postanowilam, ze czas najwyzszy, by wkoncu wziasc sie w garsc i ruszyc dupe. Wiec zjadlam lekkie sniadanie, wypilam sok z 2 jablek, spakowalam wode do plecaka i ide pochodzic z kijkami i psem :) trzymajcie kciuki bym nie zdechla gdzies po drodze, bo kondycja u mnie zerowa - :( . Mam nadzieje, ze bedziemy tu sie wspierac i ze jakims cudem damy rade
Nie martw się dasz radę !!! ja zaczynałam z BMI 36... Także dużo wyższe niż twoje teraz mam 28 więc niewielka różnica miedzy nami, także nie są tu same chudzinki jestem pewna że damy wszystkie radę, nie poddawaj się !