- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2016, 09:51
Witam
Znowu wracam jak bumerang na Vitalię. Jednak bycie tutaj i udzielanie się w jakimś temacie pomaga mi. Szukam zmotywowanych , chcących w końcu coś ze sobą zrobić osób z wagą 3-cyfrową. Moja waga z rana to 114,9kg. pięknie.....
20 kwietnia 2016, 08:13
i ja sie witam :) tyle ze śniadanie zjedzone i pieje kawusie. Tak po za tym to mam pustki w lodówce, trzeba by było pójść po jakiś prowiant, a nie chce mi sie jak nigdy. Tyle dobrego ze nie mam nic do podgryzania poza marchwią a to sie chwali.
Dziewczyny wy robicie codziennie nowy obiad dla waszych drugich połówek ? Ja robię mniej wiecej co 2 dzien i zwykle zostaje jeszcze na następny do podgrzania.
20 kwietnia 2016, 08:37
Chocollate u mnie rodzina 4-osobowa więc w zasadzie codziennie coś nowego robię bo nawet jak zrobię więcej z myślą o kolejnym dniu to na kolację zjedzą i tyle po obiedzie zostaje.
20 kwietnia 2016, 08:53
ewamarr no tak masz kogo karmić, moja mama tez wlasnie tez była cudowna i zawsze chociaż zupa była zrobiona. Ja robie dla siebie i męża a on to w domu z pracy tylko wieczorem. Syn maleńki wiec porcje miniaturowe, choc w ciagu dnia teraz to chyba je wiecej niz matka na diecie :D
Aaaa chwale sie wczoraj zrobiłam 120 brzuszków, przy ostatnim nie wiedziałam czy sie podniosę
Edytowany przez Chocollate 20 kwietnia 2016, 08:56
22 kwietnia 2016, 16:43
jak się trzymacie?
u mnie jest kiepsko. poległam 15 dnia diety.
16, 17 i dzisiaj 18 są już teoretycznie okej. Kalorie się zgadzają. Jednak jakoś już idzie mi dużo ciężej, walczę ze sobą, mam wrażenie że w każdej chwili moją dietę może trafić szlag.
22 kwietnia 2016, 21:48
Monika.... zawsze będzie jakaś uroczystość. Święta, urodziny, znajomi. Zawsze coś...
26 kwietnia 2016, 07:36
witam
miałam problem. Otóż moja młoda przyniosła do domu wszy. Więc cały weekend i jeszcze wczoraj walczyłyśmy. Porażka jakaś. Dziś już poszła do szkoły.Wie same rozumiecie że jakoś na vitalie nie było czasu. Dieta no coz i jest i nie ma. Waga bez zmian. Dobrze że chociaż w górę nie idzie.