- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2016, 13:07
Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 43
ZAPISY ZAMKNIĘTE
Czas trwania: 5 tygodni
07 MARCA (poniedziałek) - 10 KWIETNIA 2016 (niedziela)
Zapraszam
wszystkich serdecznie do 42 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym
polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się
nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce
jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą
potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację,
wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście
nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie
zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 43 zbieram do NIEDZIELI 06.03. do północy.
2) Akcja trwa do 10 KWIETNIA 2016 . Potem kolejna część...
3)
Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy
wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie
ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5)
Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i
gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego
czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt.
wyżej.
6) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną
przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się
osób dążących do wagi poniżej normy.
7) Bardzo proszę o zapisywanie
się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i
są pewne, że wytrwają do końca.
8) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.
Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie
musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją
tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli
masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę
przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać
prawidłowo! Z tego co wiem, w Chromie czy Explorerze są problemy, więc
Firefox jest raczej niezbędny;) Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na vitalię. Wszelkie problemy proszę zgłaszać do mnie w wiadomości.
Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)
5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).
Edytowany przez MaggieBlond 7 marca 2016, 09:28
11 marca 2016, 15:25
Tak się zapytam bo nie wiele wiem na ten temt,czy oprócz tycia są jeszcze jakieś skutki uboczne niedoczynności?
11 marca 2016, 17:15
Ja też mam niedoczynność i Hashimoto. Z pomocą dietetyczki udało mi się schudnąć 11 kg, szczerze: byłoby więcej, ale jesienią brak ruchu i zachcianki plus gorsze wyniki tarczycowe zrobiły swoje... :/ Od początku usłyszałam od dietetyczki, że z Hashimoto ciężko schudnąć, ale da się. Mnie pomogła duuuuża ilość warzyw, obcięte węglowodany (ale były obecne), mnóstwo ruchu, ale nie ponad siły, picie ponad 2 l wody (zapobiega to obrzękom). Tak w uproszczeniu...
Inne objawy niedoczynności: senność, brak energii, niestabilność emocjonalna (czasem nawet depresja), sucha skora, wypadanie włosów, problemy trawienne, zimne stopy i dłonie, spowolnione bicie serca... mnóstwo tego, Internet jest pełen artykułów na ten temat. Obecnie Hashimoto diagnozuje się niezwykle często...
Edytowany przez Szpilkaa 11 marca 2016, 17:16
11 marca 2016, 17:23
Też słyszę o problemach z tarczycą . Natomiast zastanawia mnie, czy rzeczywiście problem z tarczycą nie stanowi zbyt łatwego wytłumaczenia braku efektów w odchudzaniu (zmian wymiarów w centymetrach/spadku wagi). Tak jakby dziewczyny które rozpoznały ten problem z tarczycą, nagle przestają ćwiczyć, pozwalają sobie na więcej dietowo tłumaczac to tarczycą. No nie wiem? Pewnie zaraz rzucicie się na mnie , ale mysle, że po roku bycia na V , dyskusjach, wymianie zdań w grupach moge pozwolic sobie na takie obserwacje.
Może niektórzy traktują to jako wymówkę, by nic nie zmienić, ale uwierz mi, przy Hashimoto i nawet dobrze ustawionej tarczycy chudnie się 3 razy wolniej niż w przypadku osoby zdrowej. Przykład: stosowałam długie miesiące dietę 1300 kcal, zero słodyczy, jadłam bezglutenowo i to nie produkty przetworzone, a podstawowe, najzdrowsze, piłam 2-3 l wody, zero słodyczy i jakiegokolwiek cukru, nie mówiąc o fast foodach, regularnie 5 posiłków, pieczywo tylko na 1 śniadanie, ruch: 2 razy w tygodniu fitness w postaci bieżni/rowerka w podciśnieniu (vacuwell) 30 min, 30 min rollshaper i 30 min limfodrenaż (by pozbyć się zalegającej wody), codziennie rower 20-60 km z minimalną prędkością 18km/h, max. 25 km/h. Efekty? Spadki 0,5-góra 0,7 kg/tydzień, a bywały zastoje, że mimo takiego reżimu było 0kg/tydzień. W sumie na zgubienie 11 kg potrzebowałam ok. pół roku. Dla mnie to był sukces, bo z rozmiaru 46/48 przeskoczyłam na 42/40, ale dla kogoś zdrowego to zapewne tempo żółwia. No cóż, tylko ja wiem ile pracy i silnej woli w to włożyłam i ten efekt mnie cieszy. Powinnam schudnąć jeszcze co najmniej 10 kg, ale zaszłam w ciążę.
Łatwo oceniać, gdy się samemu nie choruje. Tyle w temacie.
Edytowany przez Szpilkaa 11 marca 2016, 17:31
11 marca 2016, 17:46
Szpilko i inne Hashimotki - nie produkujcie się. Zdrowe dziewczyny i tak mają swoje zdanie na ten temat. Nie zrozumieją...
11 marca 2016, 18:49
basiaaak to nie jest kwestia niezrozumienia. są po prostu różne osoby - niektóe chowają się ze swoim lenistwem za hashimoto i po prostu się tuczą, inne walczą i mają ciężko. Moja koleżanka na prawde nie widziala związku między tym jak żyje (cola codziennie batoniki słodkie, pizza 3 razy w tygodniu,, auto i wieczór przed tv a tym dlaczego waży ponad 100kg. Hashimoto na pewno nie pomagało, ale ona też nie. Tak samo jak nie widziała związku między tym, że wychodzi na kolacje kilka razy w tyg kupuje kolejną drozsza bmw czy podejmuje pochopne decyzje (2x zakup mieszkania ktory nei doszedl do skutku a oplaty notarialne i z umowy przedwstepnej sie zrobily) a tym ze nie ma oszczednosci (gdzie ta kasa znika??). Dopiero gdy na chwilkę sie zatrzymala, zobaczyla co jest nie tak.
11 marca 2016, 19:48
Tak odchodząc od tematu- czy budyń z mleka i banana, zagęszczony łyżką mąki ziemniaczanej, dalej liczy się jako tuczące zło, czy jest ok i mogę go wszamać zamiast jogurtu? ;)
11 marca 2016, 19:52
Widzicie, nie zrozumialyscie mnie-wiem ze choroby dot. tarczycy są trudne, i trzeba dużo pracy i wysiłku aby walczyć z ta choroba. I doceniam tym mocniej osoby które walczą mimo że mają ciężej od zdrowych dziewczyn. Ja odnoszę się tylko do sytuacji ze tarczycy jest wymowka, zasłona dymna za którą łatwo się schować. Wiele z nas ma wiele innych problemów w życiu, a jednak się walczy...
11 marca 2016, 20:23
Dużo zdrowszy niż kupiony, więcej kalorii niż jogurt naturalny, ale trochę przyjemności konieczne. Na pewno dużo lepszy niż kupione jogurty owocowe.
11 marca 2016, 20:53
Dziewczyny Hashimotki prawdziwe fajterki z Was i na prawdę życzę Wam sukcesów.Poczytałam trochę o tej chorobie i aż mi wstyd za swoje lenistwo
11 marca 2016, 22:09
hej
co do tarczycy z nami są dziewczyny które walczą, nie poddają się i nie szukają wymówek więc może się nie kłóćmy i nie złośćmy bo przecież nie po to TU jesteśmy...
czy ja jestem rąbnięta?...przedwczoraj kuchnia, wczoraj łazienka a dziś łazienka teściowej - malowanie - ja sama i wałek z pędzlem jestem wykamana ale mega zadowolona z efektów! szkoda tylko że dieta w dzień super a na wieczór włącza sie głodomorra