26 stycznia 2011, 15:10
Do 1 czerwca będziemy chudsze, zadbane i piękniejsze, nie chodzi tylko o wagę ale o świenie samopoczucie w bikini :)Zapraszam te, które nie tylko chcą być szczupłe ale także zdrowe i zadbane ...
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
28 stycznia 2011, 11:19
hej dziewczyny
ja wczorja zawalilam i przytylam
ale dzis nowy dzien i mam nadzieje pojdzie wszystko dobrze. Pocwicze i za pozadki sie wezme do tego 3 pietra schodow, bo na mnie kolej dzis, do umycia wiec napewno cos spadnie. wieczorem joga. bez jaj trzeba zaczac cos robic...
obaiwam sie tylko, czy po cwiczeniach bede sie mogla wykapac bo rano cos mi ciepla woda nie leciala
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4376
28 stycznia 2011, 11:28
hej :) moj wczorajszy dzien nieudany, tzn dzien super, ale wieczorem poleglam... jestem prze @ i ciagle mam ochote na wszystko, moglabym doslownie wszystko wokol pozrec :P ale dzisiaj sie postaram byc grzeczniejsza juz :)
ILLONAA Twoj wynik jest imponujacy przede wszystkim przez krotki czas w jakim schudlas te 14kg :) ja moje 12 zrzucalam w sumie prawie rok :P
na kolacje zjadac najlepiej chude bialko, np. chudy twarog albo serek wiejski albo upieczone chude miecho - piers kurczaka lub ryba... zadne z nich mnie nie przekonuje niestety :P
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 58
28 stycznia 2011, 11:37
Dziękuję, ja jednak podziwiam moją siostrę która schudła w pół roku prawie 27 kg, widocznie takie geny... nie wiem co mam powiedzieć, bo dla niektórych pewnie to chore, niezdrowe itp, ale ja się poważnie nie głodzę, ani nie głodziłam. Moja skóra też wygląda nieźle. Jeśli chodzi o mięcho to za każde z wyjątkiem pieczonej wołowiny bym zabiła, mogłabym jeść kurczaka na okrągło, nie tylko podczas diety, jestem niesamowicie mięsożerna... A z rybą to ciężko bywa, raczej nie jadam, mimo, że zdrowa. :))
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4376
28 stycznia 2011, 11:44
ja probuje wlasnie polubic ryby :) poki co ich nie cierpnie :P jedyne jakie lubie to makrela wedzona i losos wedzony w plastrach :P ale chce sie nauczyc jesc pieczone rybki, na razie pierwsza proba byla w miare udana, dzisiaj tez planuje upiec - mam nadzieje ze wyjdzie zjadliwe :P
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
28 stycznia 2011, 12:18
ja tez z ryb jadam tylko makrele wedzona, lososia i tunczyka i... paluszki rybne do reszty nie umiem sie przekonac ale wiem, ze musze bo rybka zdrowa jest. Miesa nie jadam za to do rybki musze sie przekonac
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 79
28 stycznia 2011, 13:59
A ja dziś przeczytałam jednym tchem książkę "tajemnica Adriana". To jest w sumie bardziej poradnik niż książka, facet opisuje tam jak schudł w ciągu roku ponad 120 kg... i z tego co wywnioskowałam najbardziej chwalił to, że pił 3 razy dziennie (rano, przed śniadaniem, przed obiadem i przed pójściem spać) ocet jabłkowy - 2 łyżki na szklanke wody przegotowanej lub niegazowanej, jadł codziennie na kolacje jednego grejpfruta i jadł najwięcej zielonych warzyw - kapusta, sałata, ogórek itd. Pisał też, że w napadzie głodu jadł plaster ananasa. Dwa razy w tygodniu ryby gotowane na parze. Jadł ziemniaki, ale gotowane w mundurkach. Ryż, kasze. Oczywiście wszystko bez tych ciężkich sosów. Pił maślanki. I codziennie białko z jajka. Skoro on tym sposobem zrzucił ponad 120 kg w ciągu (!) roku to czemu ma nam się nie udać ? :DD eeh wiem, że fajnie się mówi (pisze) ale trzeba się zabrać do tego wszystkiego.
Polecam książkę, fajne rady można tam znaleźć :P
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 79
28 stycznia 2011, 13:59
A ja dziś przeczytałam jednym tchem książkę "tajemnica Adriana". To jest w sumie bardziej poradnik niż książka, facet opisuje tam jak schudł w ciągu roku ponad 120 kg... i z tego co wywnioskowałam najbardziej chwalił to, że pił 3 razy dziennie (rano, przed śniadaniem, przed obiadem i przed pójściem spać) ocet jabłkowy - 2 łyżki na szklanke wody przegotowanej lub niegazowanej, jadł codziennie na kolacje jednego grejpfruta i jadł najwięcej zielonych warzyw - kapusta, sałata, ogórek itd. Pisał też, że w napadzie głodu jadł plaster ananasa. Dwa razy w tygodniu ryby gotowane na parze. Jadł ziemniaki, ale gotowane w mundurkach. Ryż, kasze. Oczywiście wszystko bez tych ciężkich sosów. Pił maślanki. I codziennie białko z jajka. Skoro on tym sposobem zrzucił ponad 120 kg w ciągu (!) roku to czemu ma nam się nie udać ? :DD eeh wiem, że fajnie się mówi (pisze) ale trzeba się zabrać do tego wszystkiego.
Polecam książkę, fajne rady można tam znaleźć :P
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
28 stycznia 2011, 14:49
Też ją czytałam:) fajna książka, zaczęłam pi ten ocet ale tylko łyżeczkę na szklankę bo jest masakra przynajmniej jak dla mnie:)
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 58
28 stycznia 2011, 15:21
O, to i ja zacznę a czy to nie jest szkodliwe, kurcze opinie są podzielone... :/
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
28 stycznia 2011, 15:29
ja kiedys probowalam z ocetem ale nie dalam rady, swinstwo jak nie wiem
nie przechodzilo mi to przez gardlo, ja czytalam ksiazke Tombaka i on poleca na czczo picie soku z bialej kapusty