- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2015, 12:06
Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy.
Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK
"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :)
Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę.Zaczynamy?! :)
25 kwietnia 2016, 18:24
MakowePole gratuluję mieszkania. Ciesze się ze w końcu się udało :) a może tylko wydaje Ci się ze nie widzisz efektów?
26 kwietnia 2016, 00:28
Natasha mam wrażenie że puchnę..dosłownie! :(( czuję się nabita i ciężka..a po ubraniach też to widać :(
26 kwietnia 2016, 12:25
A jesz dużo nabiału? Może to daje taki efekt? Jak z wodą? Pijesz dobre ilości? Ja czuję się napuchnieta jak nie wypije co najmniej 1,5 l dziennie
26 kwietnia 2016, 14:36
wlasnie z moim żywieniem jest ciezko..przez przeprowadzkę nie moge złapać rytmu i pogubiłam sie w jadłospisie bo nie wszystko mam tak jak w domu..i wody nie pije! Masz racje, to moze byc przyczyna bo jak piłam wodę to czułam sie duzo lepiej. Ogolnie jem mniej warzyw..pomidor, ogórek i nic wiecej. Wypadałoby zrobic porządne zakupy ale przez to zycie w rozjazdach nie potrafie sensownie planować posiłków. Jutro jade znowu na 2 dni do domu bo mam Komunie w rodzinie i musze pomoc w domu. Ale po wodę obowiązkowo wstąpię! ;)
26 kwietnia 2016, 18:20
Ja jak mąż ostatnio był w domu prawie nie piłam, bo ciągle coś. I spuchlam. Bebzol mi wywaliło. 3 dni powrotu do zdrowego stylu życia i po sprawie. Białkowe kolacje, woda i ruch. Chociaz trochę codziennie. Walcz o swoje Kochana! Jaj ja daje rade z dwójką chorych dzieci i od tygodnia praktycznie brakiem snu, to Ty też dasz. Nie szukaj wymówek znajdź rozwiązanie! :)
26 kwietnia 2016, 20:06
pewnie masz rację tylko ja jakaś nieogarnięta zaczynam być ostatnimi czasy :(
5 maja 2016, 16:33
Ja w majowke obchodzilam urodziny, jeszcze tydzien wczesniej okres, to sobie podjadlam :D Ale waga juz jest ok. Gdy nie jadlam do konca zdrowo, to po kilku dniach mialam ogromna ochote na jakas lekka salatke, zupe, czy grillowanego lososia. Haha dziwne, smaki sie zmieniaja.
9 maja 2016, 16:30
JabłkoCynamon to spóźnione wszystkiego najlepszego! :-*
Ja ostatnio trochę pofolgowałam, mąż był w domu na dwa dni to grillowało się trochę. Ale waga ładnie się trzyma 54-54,5 :) codziennie spaceruje z wózkiem 8-10 km. Mało ćwiczyłam ostatnio, ale już to zmieniam. Mięśnie się powoli pokazują na całym ciele. Udo spadło do 50cm wiec tez ok.
Ogólnie jestem nawet zadowolona z tego co udało mi się osiągnąć, biorąc pod uwagę ciężkie ostatnie miesiące sam na sam z dziećmi.
To prawda, smaki się zmieniają. Ja juz się przyzwyczailam do sałatek, jajek, kuraka bez panierki i tęsknię za tym jak nie jem tak jak zawsze :)
12 maja 2016, 21:44
jabłkocynamon..ode mnie również wszystkiego najlepszego :))
Dziewczyny ja mam taki nawał przygotowań (czyli tego czego się obawiałam) i nie mam nawet głowy zaglądać tutaj :( przepraszam :( dietę porzuciłam przez to..bo nie dałabym rady. Albo stanie przy kuchni albo załatwione sprawy ślubne.. niestety też waga to pokazuje..nie jest tak jakbym chciała, czyli nie będzie na pewno 55kg, wymiary i wygląd również nie jest taki jak miałam w zamyśle ale co zrobić...nic teraz już nie zrobię..3 tygodnie do ślubu zostało. Dzielnie wróciłam do wiosłowania codziennego..do tego spóźni mi się okres..napuchłam od wody teraz i nie mogły kobitki dopiąć sukni na mnie :( na 3 tygodnie przed wprowadzam do jadłospisu same warzywa i kurczaka + czysta woda. Muszę się oczyścić bo ostatnie weekendy były dość alkoholowe i mam już dość! Myślę, że choć skóra na tym skorzysta :)
18 maja 2016, 15:24
Dzieki dziewczyny za zyczenia!
To chyba kazda z nas miala taki okres jedzenia co sie chce ;-)
makowe.pole, nie masz glowy zagladac, bo jestes zla na siebie, ze nie odnioslas takiego sukcesu na jaki liczylas? Przeciez zrzucilas juz calkiem sporo. Jesli przez te 3 tygodnie bedziesz tak sie odzywiac, to pewnie zrzucisz do 55kg ;)
U mnie jest tak dziwnie z ta waga. Gdy zjem wiecej kilka dni pod rzad: skacze mi o 2kg. Gdy cwicze i trzymam sie bilansu (BTW), to ta waga natychmiast spada. A najlepsze jest to, ze jestem zdecydowanie szczuplejsza. Tak jakbym puchla od niewlasciwego jedzenia. Wody pije duzo, czyli tyle co zawsze. Jestem smokiem, jesli chodzi o plyny. Tez tak macie z takimi wyskokami?
Natasha, w ogole czemu usunelas bloga?