- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2015, 12:06
Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy.
Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK
"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :)
Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę.Zaczynamy?! :)
16 marca 2016, 15:52
dziękuję :-*
U mnie już te ostatnie kg to powoli idą, ale fakt, że jak chce zjem coś wysoko kcal, wypije piwo czy lampkę wina. Dziś np jadłam białą kielbache :)
Ale ale ! Rano zakupy, potem spacer - łącznie z wózkiem 11km zrobione :) ja nie wiem co mi dziś jest ale tryskam energią na wszystkie strony :P
16 marca 2016, 21:17
piękny dzień dziś był, ale poza tym stawiam, że jednak ta dzisiejsza poranna waga tak radośnie i pozytywnie na Ciebie wpłynęła ;))
16 marca 2016, 22:06
MakowePole chyba masz rację! :) jakoś tak poczułam ze mogę wszystko :) mam nadzieje ze jutro będzie kolejny słoneczny dzień. W razie spaceru potrzebuje jednak innych butów, bo skończyło się na odcisku na palcu :(
16 marca 2016, 22:39
ja mam ostatnio doła z powodu wagi i wymiarów :( zamiast być lepiej jest gorzej :( i chyba przyjdzie mi pogodzić się z myślą, że nie będę panną młodą z pięknymi zgrabnymi ramionami ;(
17 marca 2016, 08:54
Kochana a może musisz zmienić nawyki żywieniowe? Może jesz dietetycznie, ale monotonnie? I organizm się przyzwyczail.
U mnie np waga spadła, ciało minimalnie się zbija, ale w cm różnica niewielka -czasem jakiś milimetr - mam znamiona wiec mierze się zawsze w tym samym miejscu. I dobijają mnie łydki bo medycyna nie chcą spaść. .. :(
Nie możesz się poddawać, nie nie nie!!! Może waga ruszy lada dzień :)
18 marca 2016, 19:17
Hey hey kochane, nie było mnie przez chwilę, ale po pracy nie miałam siły już pisać
Muszę Wam powiedzieć, że odetchnęłam dzisiaj z dużą ulgą! W poniedziałek miałam ważenie, i niestety ostatecznie okazało się, że w tym paskudnym dla mnie okresie wróciło 1,6kg... Ale dzisiaj znowu stanęłam z ciekawości na wagę, ponieważ ostatnie dni starałam się ogarnąć i mimo, że nie były idealne to powoli wracam na Jasną Stronę Mocy, no i waga prawie wróciła do stanu z przed tego "koszmarnego" okresu, co baaardzo mnie ucieszyło I dało mi ogromny zastrzyk motywacji i sił! Prawdopodobnie, w okresie tych ostatnich kilkunastu paskudnych dni, dość mocno zatrzymała mi się w organizmie woda, dlatego waga skoczyła, a teraz kiedy znowu idę w dobrą stronę, wszystko zaczyna się normować I świat od razu nabiera innych barw
Edytowany przez ButterflyInTheJar 18 marca 2016, 19:17
18 marca 2016, 22:12
Butterfly ja też mam takie wahania przez wodę. ... super że się unormowało. Na pewno od razu humor lepszy :) super!
19 marca 2016, 10:43
Chyba mamy mieszkanie, praktycznie starowka, wiec lokalizacja to ewenement. Przez to cwiczylam tylko 2 razy w tygodniu, bo jeszcze siarczysty okres nadszedl i waga w gore:)Milego dzionka Wam!