Temat: NOWA JA! Małymi krokami do celu :) - początkujący zabieramy się do pracy!

Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy. 

Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK

"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :) 

Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę. 

Jako kolejny etap wybierzemy jakieś wyzwanie ;)"

Zaczynamy?! :)

Pasek wagi

hey Piękne Kobietki:))) Miłego dnia :) pod koniec dnia proponuje żeby każda z Was pochwaliła się czy udało jej sie trzymac wyrzeczeń dietetycznych czy cwiczen:))

Powodzenia, do zobaczenia pod koniec dnia :))

Pasek wagi

Dziewczyny! Nawet nie wiecie jaki boski obiad sobie dzisiaj zaserwowałam! :DAż nie mogę się powstrzymać i muszę Wam wrzucić ten przepis: http://zdrowe-odzywianie-przepisy.blogspot.com/2013/12/ziemniaki-inaczej-nawet-smaczniej.html Świetna sprawa, i przeeepyszna! (slina)Super pomysł na wykorzystanie ziemniaków jeśli np. zostanie Wam więcej po poprzednim obiedzie, ja właśnie dzięki temu je zrobiłam :)Została mi za dużo po przedwczorajszej wątróbce. Tak oto się prezentował mój obiadek:

A teraz jestem w trakcie przygotowywania takiej sałateczki: http://www.kwestiasmaku.com/przepis/salatka-z-pieczona-marchewka-peczakiem-feta-i-czarnymi-oliwkami Później do pojemnika i ze sobą do pracy ;)Powiem Wam, że ostatnio strasznie chętnie biorę się za gotowanie, poznawanie nowych smaków i połączeń, praktycznie codziennie jemy coś innego. I co najdziwniejsze - chce mi się! xD

Pasek wagi

Butterfly wyglada pysznie. Chętnie wypróbuję! :) 

Byłam wczoraj na urodzinach u przyjaciółki.  Najadłam się jak cholera. A najlepsze, że zmieściłam się w dziennych  kcal :)

Dziś zjadłam śniadanie, słyszę dzwonek do drzwi. A tam szwagier z kwiatami. Patrzę na niego wzrokiem wtf?! A on "Od Męża, żebyś nie myślała ze skoro jest 1200 km od Ciebie to zapomniał" <3 chyba mnie kocha ten mój swir :)

Teraz robie pomidorowa na obiad. potem śmiga do szwagierki, bo młoda ma dziś randkę (smiech) tak tak, 6 latka obchodzi walentynki bo zakochała się w młodszym bracie szwagra, co najlepsze z wzajemnością :)

Potem robie cheat day, bo wpadnie jakieś winko wieczorem. Miłego dnia! :) 

Pasek wagi

Natasha, uwierz mi, spróbuj, nie pożałujesz ;) Cieszę się razem z Tobą, musiałaś być w szoku ;D Ale to właśnie takie gesty sprawiają, że nasza codzienność jest cudowna :)Ja, gdy wróciłam dzisiaj do domku po nocce, na nocnym stoliku stały kwiaty, prezencik i ogrrromna kartka walentynkowa :)Moja buźka od razu zaczęła się cieszyć ;)Chyba mamy szczęście do tych naszych mężczyzn! ;D <3

Dziewczyny, nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa także z innego powodu! W czwartek waga pokazywała 78kg, dzisiaj w chodzę znowu, bo dzień ważenia, a tam 77,4kg! Miałam nadzieję, że może jeszcze coś zejdzie przez te kilka dni, ale nie myślałam, że aż tyle! (impreza) Normalnie sama siebie nie poznaję, mija drugi tydzień moich zmian, a ja póki co nawet nie miałam gorszych dni w tej kwestii! Gdzie zazwyczaj odpadałam już po 2-3 dniach... Naprawdę czuję, że to jest mój czas, że wszystko się uda, a latem będą inną dziewczyną :)Niestety, tylko z ćwiczeniami wciąż krucho, były tylko w czwartek :xAle poprawię się, wierzę w to. W przyszłym tygodniu muszę się poruszać minimum 3 razy! Taki jest mój cel :)

Pasek wagi

Butterfly gratuluję! u mnie magiczne 55,6 kg :) z ruchem tez kiepsko, jedynie spacery , ale zdrowiej jem i jak widać efekt jest :) 

Oj tak, czasem mały gest znaczy bardzo dużo :)

Pasek wagi

Hejk WAM:)) 

Miałam wczoraj napisać o moim sukcesiku, bo ćwiczyłam 30 min i mniej jadłam 5 posilków :) byłam na imprezie i piłam tylko wode z cytryną!! przez cala impreze:)) także jednak umiem bawic sie bez alkoholu i nie czułam sie wyobcowana, czulam sie dobrze ze sobą:)) Dzis tez jadlam mniej, juz widze ze jestem najedzona mniejszymi porcjami i skurczylam zoladek:))

dzis jeszcze jeden posilek za godzinke: kapusta kiszona z przyprawami do bigosu i jestem szczesliwa:))

To wcale nie jest takie trudne te zdrowe odzywianie w mnijeszych ilosciach:)

Faktycznie drobny gest milosci a wszyscy sa szczesliwi, gratuluje postepow !!:))

Papa

Pasek wagi

Katuska super! :) 

Ja wczoraj miałam cheat day :) wpadło winko i frytki i nabilam ok 2800 kcal. 

A dziś właśnie skończyłam ćwiczyć. Nie wiem jak mogłam tak długo odpuścić z treningiem. Planowałam spacer z dziećmi ale ze pada to odpuscilam. Pomeczylam brzuch, troszkę nogi i pomachałam ciezarkami. Do tego zrobiłam 3x50 pajacyków i padam na ryjek :) 

Zaraz nakarmie małego królewicza , potem zrobię nam obiadek i jak się trochę rozppgodzo to pójdziemy na dwór.  Córka ma ferie to leniuchujemy :)

Pasek wagi

Hey dziewczyny, jak się trzymacie? :)

Muszę Wam się troszkę pożalić... Tzn, podzielić się z Wami moimi pewnymi niekomfortowymi myślami i samopoczuciem. A dotyczy to oczywiście kwestii jedzenia... W niedzielę, po tym jak obudziłam się po odsypianiu nocki, zjadłam na śniadanio/obiad porcję pierogów ruskich (mój luby pracuje na kuchni, i dzień wcześniej przyniósł do domu cały kilogram!), wprawdzie były pyszne, wiem, że w całości ręcznie robione, bez chemii, ale później miałam jakieś wyrzuty sumienia... Oprócz tego zjadłam w ten dzień porcje własnoręcznie zrobionego budyniu, a na walentynkową kolację zrobiłam curry, no i wypiłam dwie lampki wina. Wczoraj zrobiłam sushi na kolację. I te moje wyrzuty sumienia związane są właśnie z pierogami i sushi :(Teoretycznie nie powinnam tak się czuć, bo przecież wszystko naturalne, ręcznie robione, bez chemii, i w normalnej ilości, ale mimo wszystko, odczuwam jakiś dyskomfort psychiczny z tym związany :|Nie wiem co mi się uroiło, ale uwiera mnie gdzieś tam okropnie :(

Pasek wagi

Butterfly pamiętaj, że nasze odchudzanie ma być dla nas przyjemnością a nie katorga.  Ja jak mam ochotę zjem smażonego kotleta w panierce. Ktoś by powiedział, że to zło. A moim zdaniem lepiej pozwolić sobie na takie grzeszki jak pierogi niż popaść w paranoję i wcinac  sałatę. 

Ja np znów skrupulatnie liczę kcal, ale nie dlatego, żeby nie zjeść za dużo.  Zauważyłam, że Najadłam się coraz szybciej i były dni gdzie zjadłam 800 kcal i czułam się pełna. Teraz pilnuje żeby w dni bez ćwiczeń było te 1500 a w treningowe dni ok 1700. Czuje się dobrze i chudne. 

Pasek wagi

Natasha, zdaję sobie z tego sprawę, i sama to powtarzam, że lepiej zjeść coś na co ma się ochotę niż się powstrzymywać i później rzucić się na to i zjeść podwójną porcję. Po prostu chyba mój organizm troszkę się odzwyczaił od takich zapychających i ciężkich rzeczy, dlatego czuję jakiś dyskomfort. Ale, póki wszystko jest w umiarze, nie powinno zaszkodzić :)A teraz w piecu mam ciasteczka owsiane i na pewno zjem je sobie na drugie śniadanie z kawką bez żadnych wyrzutów sumienia :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.