- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2015, 12:06
Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy.
Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK
"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :)
Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę.Zaczynamy?! :)
22 października 2015, 22:35
Z wielkim bólem, ale dzisiejszą normę wykonałam. Zafundowałam sobie wczoraj trening fitness, niby niewiele ale dzisiaj zakwasy przyprawiają mnie o łzy w oczach. Jednak na rowerku sobie pojeździłam przepisowe 30 minut. Tylko teraz ledwie chodzę
23 października 2015, 07:13
Maggieblond i super! Ja wczoraj tez walczyła z zakwasami. Zresztą jeszcze teraz czuję, że mnie wszystko boli. Ale jest satysfakcja, bo to znaczy ze coś jednak robie i działa
Miłego dnia :-*
23 października 2015, 09:51
Natasha (mogę w skrócie?) ja też sobie powtarzam, że dzięki temu jestem bliżej celu, a zakwasy tylko próbują mi przeszkodzić. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, prawda? Zresztą, chodzi tylko o to by przyzwyczaić mięśnie do pracy. A swoją drogą, to naprawdę ciekawe, bo o istnienie niektórych mięśni naprawdę się nie podejrzewałam
23 października 2015, 10:38
Hello!
Dzis bedzie spalanko na 600kcal :) Plus sprzatanie :/
Czemu to tak jest, ze jak ja mam wolne to musze sprzatac, a jak wolne mam ja i chlop to wtedy on nawet nie zasugeruje sprzatania. Musze dzis zrobic bilans godzin porzadkowych i prac domowych, bo nie chce obudzic sie z reka w garach, noga w pieluchac, a glowa w plynie do mycia drewna.
23 października 2015, 10:58
u nas nie ma problemu ze sprzataniem :) jak mąż ma wolne to sprzatamy oboje. wczoraj byl wyjatek bo lezal chory ale przynajmniej popilnowal dziecko i wszystko na spokojnie zrobilam :)
23 października 2015, 13:20
Maggieblond pewnie ze można w skrócie ja znalazłam sposób na zakwasy. Wiadomo trzeba je rozruszać. Jak mam np w tylku takie ze nie dam rady się ruszyć (ale już tak serio serio) to tego dnia ćwiczę brzuch /ramiona. I tak na zmianę. A motywują strasznie.
Jablkocynamon mój chłop pomaga w jeden sposób "to sprzątające a ja Ci nie będę przeszkadzał " nie no czasem pomaga, ale jak chodziłam do pracy to moje "wolne" soboty polegały na sprzątaniu itd. A teraz jestem na macierzyńskim "wiec przecież ciągle odpoczywam" to marudzić nie mogę :P
Ja właśnie skończyłam ćwiczyć. Za tydzień wraca mój luby z delegacji (2 tyg juz go nie ma), ciekawe czy będzie coś widac. Znajomi mówią ze chudnę ostatnio tylko ze waga stoi. Hehe mięśnie
23 października 2015, 14:51
No kwestia tego, ze go zawsze przed soba usprawiedliwiam. Bo on przeciez w tygodniu czesciej jest pozniej ode mnie, wiec ma obiadek na stole. Ja dwa razy w tygodniu przychodze pozniej i na mnie nic nie czeka :P To nie jest typ lenia, potrafi sie zajac domem itd. ale chyba najzwyczajniej z czystej wygody tego nie robi, bo ma gosposie od tego :(
Wysprzatalam juz sie i zdazylam pocwiczyc!
@MaggieBlond - ciesze sie, ze nie ja jedna tak mam :) Poprawilas mi humor
@nataaasha - a w ogole widzi Twoj luby roznice, kiedy schudniesz? Jak mi polecialo kilka kilo i widzialam roznice po ubraniach, to nic nie powiedzial. Ale za to zauwazyl, ze jego matka schudla 5kg w ciagu roku (widzi ja codziennie tak jak mnie). Do konca zycia to zapamietam, bo jestem baaaaaaaaaardzo pamietliwa! Najsmiesniejsze jest w tym wszystkim to, ze teraz diete trzymam, ale mialam zastoj wagi, no i on teraz dostrzega roznice, albo mowi to specjalnie :P
Przed chwila dostalam sms'a, zaprasza mnie na randke do kina! Trzymajcie kciuki, zebym nie wpieprzala jakiegos shitu potem, bo przekasek w kinie nie jadam, nienawidze odglosu wlasnego chrupania podczas ogladania, bo skupic sie nie moge!
23 października 2015, 15:23
Jablkocynamon mój też nie jest jakimś leniem tylko skoro ja to i tak zrobię to pp co on ma robić. ;)
Nie zauważa różnicy tak na co dzień. W zeszlym roku jak ćwiczyłam kilka miesiecy przed ciążą i spadłam 4 kg w miesiąc to jak wrocil z delegacji i mnie przytulił to stwierdził że jakaś malutka jestem teraz ja widzę po spodniach ze jest mnie mniej. Jestem ciekawa czy zauważy.
Miłego seansu :) i nie podjadaj, szkoda efektów.
Wgl pilnujecie diety? Ja jem właściwie wszystko, ale w mniejszych ilościach. Dorzucam więcej warzyw, owoców, no i teraz kasz. Tylko zapominam pić....
23 października 2015, 18:49
Ch... z seansu. Przyjechal, zjadl obiad i zaproponowal, czy nie pojedziemy do jego kolegi. Kwestia tego, ze kolega ma dziewczyne, ktora bardzo lubie, ale nie mamy wspolnych zainteresowan raczej, a ja mialabym zostac z nia w mieszkaniu, bo oni chcieli pojechac cos zalatwic i potem wrocic i pic. Poczulam sie jak nianka, sprzataczka i kucharka. Ide pokrecic, bo RENCE OPADAJOM.
Ja diete planuje, lubie miec okreslone porcje jedzenia, bo w ten sposob jem mniej. Kiedy nie planuje posilkow, to zjem wszystko co pod reka, byle glod zabic. Wode pije jak smok i chyba troche widac, ze pije jej za duzo...
Dziewczyny milego wieczorku! Oby byl lepszy niz moj:)