Temat: NOWA JA! Małymi krokami do celu :) - początkujący zabieramy się do pracy!

MakowePole zgadzam się z Tobą.  Ja byłam kiedyś na 1000 kcal. Jasne waga leciała, ale potem wszystko wróciło i po niej zaczęły się u mnie kompulsy :(

Klaudusia tak jak pisze MakowePole, uważaj żeby nie wpaść w błędne koło.  Życzę Wam obu jak najlepiej. Oby tylko nie było tak ze zobaczysz 5 z przodu, odstawić "dietę" a wszystko wróci i dopadnie Cię załamanie.  Czytałam ostatnio sporo o dietach typu kopenhaska, kapuściana itp. W nielicznych przypadkach efekt zostaje. W innych pojawiają się problemy z układem trawiennym. Mi też przeszło przez myśl, żeby do świąt schudnąć i przejść na ekspresową dietę. Ale na szczęście szybko mj przeszło, bo uświadomiłam sobie, że jestem poki co sama z dwójką dzieci i muszę mieć tyle siły żeby się nimi zająć.  A energii biorą sporo. 

makowe.pole , gratulacje zamazpojscia! Ile lat macie?:) I ile wczesniej ze soba byliscie, jezeli to nie tajemnica? Ja juz chyba tez powinnam wchodzic w etap slubowania, ale jakos mi nie spieszno, jednak fajnie jest poogladac zdjecia rowiesnikow z ich slubow ;-)

Ja wzięłam ślub w wieku 18 lat :P półtora roku później urodziła się córka. jesteśmy razem 9 lat, 7,5 po ślubie. Pol roku temu urodził się synek :)

Laski dodaje nowe wyzwanie 

http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwa...

Cztery tygodnie, 30 min ruchu codziennie.  Nie mogę ćwiczyć w tym obecnym. Wgl ciężko mi się zmotywować żeby robić codziennie to samo. Ćwiczę sobie , ale wybieram to na co danego dnia mam ochotę.  Możecie robić dwa jednocześnie , w końcu to też ruch :)

Właśnie wymeczylam nogi. Latają jak galareta :D a ja czuję się o niebo lepiej! :) 

jablkocynamon, dziękuję :)  żadna tajemnica.. mamy po 27 lat, znamy się 11 lat, jesteśmy razem 6 lat, w narzeczeństwie 1,5 roku :) ślub weźmiemy po 7 latach oficjalnego bycia razem :) uważam, że się wyczekałam, ale też dzięki temu niesamowicie upewniłam ;) również oglądam i słyszę kto zdecydował się na ślubowanie z moich znajomych, ale tendencja jest taka, że pobierają się obecnie dużo młodsi znajomi a rówieśnicy chwalą się już zdjęciami swoich dzieci.

natasha już patrzę co to za wyzwanie :)

MakowePole to to samo co robilysmy szybciej tylko na 4 tyg teraz ;) 

A ja tam się ciesze ze szybko wyszłam za mąż i miałam pierwsze dziecko. Teraz mała jest juz mądrą dziewczynka i pomaga przy młodszym bracie. A za 2 lata będzie można "podrzucic" go na weekend dk babci i pokorzystać z wolnego czasu :) 

Ale na każdego przyjdzie pora :) 

natasha ja Cię w pełni popieram i nawet zazdroszczę tak wczesnego macierzyństwa, zawsze o takim marzyłam ale los co innego dla mnie przygotował i pogodziłam się z tym..kiedy Ty rodziłaś córeczkę ja nie wiedziałam nawet kto będzie moim przyszłym mężem.

Co do wyzwania to takie bardzo mi pasuje..choć na rowerze jeżdzę dłużej to mam zamiar dorzucić jeszcze parę jakiś dywanówek ;)

MakowePole mi wszyscy tak wczesny ślub odradzali. A bo młodzi jesteśmy, a bo się rozstaniemy, a bo po co jak w ciąży nie jestem. A my się uparlismy i choć nie zawsze było lekko to teraz jest cudownie i nie zamienilabym swojego życia na inne :)

Mnie ostatnio dopadł len. Miałam 4 dni przerwy w ćwiczeniach i  gdybym dzis się nie ruszyła to pewnie przestój byłby długi.  Ale dziś się ćwiczyłam i czuje się o niebo lepiej :) mimo że nie ćwiczę bardzo regularnie, to zauważyłam zmianę. Po ciąży kg spadły ale zauważyłam , że nie mam tyłka.  No płaska byłam jak decha. A teraz lekko coś tam się zaokrągla ;)

super Natasha bo to znaczy ze cwiczenia działają :)

Kazdy ma inna drogę i mam głęboka nadzieje ze wprawdzie z poślizgiem ale bedziemy równie szczęśliwi jak Wy ;)

Eeeee, to ja jeszcze do Waszego wieku mam 3 lata :) Ale partner jest od Was starszy 2 lata. No i tak cos tam sie buczy, ze po obronie bedzie trzeba umowe o prace wziac i slubowac sobie :) Ale z wiekiem coraz mniej czlowiek patrzy na to z utesknieniem, bo dobrze jest jak jest. 

Ja wczoraj zaliczylam 1h hula hop, 15 minut tego bloku cwiczen i callentics (czy jakos tak). Ogolnie i tak mniej cwicze, w sumie z powodu mojego planu zycia... o nieregularnych porach wracam itd.

czesc kochane kobietki,wstyd mi ze dolaczylam do Was i za chwile zniklam i sie nie odzywalam ale nie mialam sie czym.chwalic,kazdego dnia momo checi zmiany siebie polegalam na kazdym kroku,zawalalam diete,odpuszczalam treningi,ogolnie zle sie dzialo,dzis sie zwazylam i zalamalam i musze to zmienic,nie jest latwo zwlaszcza przez prace ktora wykonuje(pisalam ze pracuje w malym.skepiku spozywczym)ale musze byc silna ale sama nie dam rady z tym walczyc i blagam Was o pomoc bo nie mam.sie do kogo zwrocic;(postaram sie jak najczesciej tu pisac i byc z Wami aby sie motywowac,mam nadziejr ze chociaz Wam jakos idzie ,trzymam za Was mocno kciuki,pozdrowionka:*:*:*