- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
24 stycznia 2011, 12:59
Dzisiaj postanowiłam założyć wątek dla tych którzy w swoich domach odchudzają się zbiorowo:) tzn. mam tu na myśli, że jest Was przynajmniej dwoje:)
Zapraszam również osoby które chcą namówić swoją bliską osobę na zrzucenie zbędnych kilogramów.
Zależy mi na tym aby było to miejsce gdzie możemy zarówno porozmawiać sobie miło jak i również popłakać i pokrzyczeć gdy nasza druga połowa odchudzania da nam w kość:)
Zapraszam
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
25 stycznia 2011, 08:21
Witam
my tez probujemy troche schudnac, ale jakos nam nie wychodzi...
mamy pare zasad. ktorych sie trzymamy, tzn, jemy czesto i mniej wiecej o stalych porach a slodycze pojawiaja sie tylko w weekendy...w poscie odstawimy je calkowicie...powinnismy dolaczyc jeszcze ruch, ale moj moz ma ostatnio lenia i nawet na spacer go trudno wyciagnac, ja sie troche ruszam od zeszlego tygodnia pilates i troche stepera w domu...
jak zmobilizowac faceta do spacerow (przynajmniej do tego)???
pozdrowionka
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
25 stycznia 2011, 10:18
nie wiem dlaczego ale faceci i spacer to dwie sprzeczności mało który lubi na nie chodzić......hmmmmmmm....mój też nie chciał chodzić ale jak raz i drugi zapytałam czy pójdzie ze mną na spacer a on powiedział, że mu się nie chce itp. wtedy ja brałam się elegancko i poszłam sama na trzeci raz już nie musiałam prosić:)
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
25 stycznia 2011, 10:29
nie lubie sama...a moze to jakies wyjscie jest??? hmm musze sprobowac...jutro tak zrobie...dzis mam pilates a Maz zajmuje sie goscmi
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
25 stycznia 2011, 12:35
Trolik damy rade:) zdawaj relacje na bieżąco:) będziemy myśleć ja wyciągnąć Twojego Księcia na spacerek:)
- Dołączył: 2008-08-25
- Miasto: Chatka Z Piernika
- Liczba postów: 1082
25 stycznia 2011, 12:57
Mój mąż też nie chodzi na spacery z tym, że on się rusza dość sporo w pracy bo pracuje na stacji paliw więc przez 10 godz nachodzi się dość.
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
25 stycznia 2011, 14:47
mojemu to siedzenie do foteli przyroslo...samochodowe, pracowe i domowe i wiecznie komputer...czasem w domu pomoze, na to nie moge narzekac...pranie rozwiesi, zlozy, smieci wniesie, przy gotowaniu pomoze albo sam ugotuje a pozniej posprzata i taki tym zmeczony, ze ruszac sie nie ma sily :-))))))))))))
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
25 stycznia 2011, 19:06
Trolik to nie jest jeszcze z nim tak źle mój w domu w ogóle nic nie robił, wracał z pracy żarł (nie jadł) leżał przed telewizorem albo siedział przed komputerem i tak cały czas, ciągle był zmęczony, na nic nie miał siły i w ogóle a teraz jest już coraz lepiej.
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
25 stycznia 2011, 19:07
blondasek07 trzeba przyzna, że Twój mąż na brak ruchu w pracy nie może narzekac
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
26 stycznia 2011, 08:03
u mnie ostatni posilek okolo 18 i to lekki, Kochanie czasem piwo sobie wypije a chipsy tez potrafi...sporo jednak czasu spedza przed kompem a i mnie do tego wciaga...ogladamy razem przerozne filmy i programy...ja to czasem przy tym na steper wskocze
milego dnia
- Dołączył: 2008-08-25
- Miasto: Chatka Z Piernika
- Liczba postów: 1082
26 stycznia 2011, 12:37
Hej!
Co robicie na obiadki, bo mojego męża wciągnęło to odchudzanie i chciałabym mu gotować coś zdrowego i jak najmniej tuczącego, bo przeważnie jest tak że mój mąż jada jeden konkretny posiłek jak wraca po pracy do domu tak koło 18- 19.