Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 36: 6.07-9.08

No moja historia też smutna :) Ucieszyłam się, bo brałam udział i nawet wspólnie ze Szpilką prowadziłam pierwsze edycje Zdrowej Rywalizacji Punktowej. Oglądam sobie teraz tamte tematy i jak super było, ważyłam 59 kilo.. No i tak..

Wracam z tą samą wagą, od której startowałam wtedy.. Mniej żreć okazało się tylko stratą czasu, sukcesem na chwilę. Ale wracam ze zdwojoną siłą i trochę większą wiedzą, no i dalej się ucząc. Powodzonka wszystkim i witam :))

Witam nowych i oczywiście stałych uczestników :)

Jeśli chodzi o mnie to od około 11 lat na przemian chudnę i tyję. Moja najwyższa waga to 61kg, najniższa 52. Chciałabym w końcu osiągnąć moje 54kg z którymi czuję się dobrze i przede wszystkim zatrzymać je na dłużej, a najlepiej na zawsze. 

Powodzenia wszystkim! :) i mały apel do nowych uczestniczek - dziewczyny nie zawsze trzeba mieć wszystko na 10pkt. Jeśli wam coś nie pójdzie, nie rezygnujcie od razu z rywalizacji. Wpisujcie konsekwentnie punkty, nie poddawajcie się po pierwszym niepowodzeniu. Zobaczycie że w grupie raźniej :)

czesc wszystkim:) jeśli chodzi o moją historie to właściwe jest dość krótka :) w marcu urodziłam synka. W ciąży przytyłam 20 kg:) z tego nadbagażu zostało mi 1,5 kg. Ciało po ciąży wymaga jednak naprawy, więc trzeba wziąć się za siebie:)

Życzę powodzenia wszystkim nowym i starym uczestnikom w aktualnej edycji:) i tak jak mówi sweety...nie zawsze trzeba mieć 10! Najważniejsze to zostać i działać...w grupie raźniej :)

witam, jestem elsidka :) nie mam tabelki bo nie mam na nią czasu ale jestem z Wami :) za siebie wzięłam się już jakiś czas temu bo koło 2009 roku z niezłym skutkiem, wcześniej byłam pulchną grubaską, z trzema podbródkami, wielkim brzuchem i bolącymi kolanami. Schudłam ładnie i dużo ale poszłam do pracy więc trochę kg wróciło. Nie mieszczę się w ubrania więc postanowiłam znowu wrócić do dietki. Jestem najlepszym przykładem tego, że samo to się nic nie zrobi więc wiem, że jak się nie przyłożę to efektów nie będzie. Powodzenia wszystkim, bądźmy dzielni bo długa droga przed nami :)

Angelussss sto lat!!!

Cześć wszystkim! Mam na imię Magda i bujam się z wahaniami wagi od 13 lat. Jej wykres przedstawiłaby jedna wielka sinusoida ;) Ale za to nie poddaję się! Działamy :)

Jaką aktywność dzisiaj planujecie? Ja mam nadzieję skoczyć na siłownię.

Angelus sto lat :*

A ja jestem Ola brałam udział w paru edycjach tej rywalizacji niektóre z was być może mnie kojarzą  . Z waga zmagam się już jakoś czas. W 2012-2013 roku udało mi się schudnąć z 85 do 66kg ale kilogramy wróciły do 78 kg. Z taką wagą zaszlam w drugą ciążę przytylam 16 kilo po Ciążowych kilogramach nie ma już śladu ale chciała bym osiągnąć swoją dotychczasową najniższą wagę jaką pamiętam czyli te 66 kilo . Także powodzenia wszystkim. 

Angelus, sto lat!!!

moja przygoda z Vitalia zaczela sie ponad 2,5 roku temu - startowalam z 66 kg, schudlam do 52... ale niestety przez moje zaniedbania wrocilam do ponad 62. aktualnie znow walcze, rywalizacje zaczynam z 59,5 kg na liczniku. poprzednie lata zmienily jednak moje podejscie do sportu, zakochalam sie w bieganiu i aktualnie bardziej niz na sporcie dla osiagniecia sylwetki, skupiam sie na poprawie swoich wynikow i przesuwaniu granic wytrzymalosci :) w tym roku szykuje sie na jesienny maraton, wiec i wage startowa trzeba robic :D 

Cześć, 

Jestem Ania, mam 23 lata. Mieszkam w cudownym Gdańsku. Zmagam się ze sporą nadwagą, ciągle tyję i chudnę. Mam nadzieję, że w końcu nauczę się systematyczności w diecie i aktywności fizycznej dzięki naszej tabelce z punktami. Od miesiąca biegam, średnio 4 razy w tygodniu po 45-1h dziennie, jest to mój mały sukces dzięki któremu wspaniale się czuję 

Nie aż taką sporą, nie przesadzaj (według paska) :P Zazdroszczę bliskości morza!

Witajcie  To może teraz ja napiszę coś o sobie. Nadwagi nie mam, BMI mam w normie jednak poziom tkanki tłuszczowej w moim organizmie znacznie przewyższa normę i przez to wyglądam nie tak jakbym chciała. Ważę obecnie 66 kg przy wzroście 172 cm,kiedyś gdy odchudzałam się waga spadła mi do 59 kg ale mimo to brzuch dalej miałam wielki (to mój największy problem-niestety jestem jabłkiem i brzuchol mam zawsze okrąglutki). Moim marzeniem jest schudnąć do 55 kg a potem sukcesywnie zbijać tłuszcz z brzucha. Ćwiczę z Ewą Ch. Mel B., ostatnio zaczęłam też biegać. Z dietą bywa różnie ale staram się nie jeść fast foodów, słodyczy (co jest trudne bo pracuję weekendowo w cukierni) oraz wysokoprzetworzonej żywności. 

Trzymam kciuki za wszystkich i za siebie również