15 stycznia 2011, 12:33
Witam!
Cel: ok 20 kg mniej do 1.07.2011
Metoda? Jaka się wam żywnie podoba.
Ważne by się wspierać! By mieć motywację!
KTO ZE MNĄ?
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 14
6 lutego 2011, 11:06
poza tym sama wychowuje synka ...brakuje mi kogoś bliskiego a moja waga nie ułatwia mi poznania kogoś ...chowam się:( zrzucenie tych kg nie odmieni mojego życia, ale na pewno ułatwi , od podstawówki miałam nadwagę
co mocno zaniżyło poczucie mojej wartości stąd też niepowodzenia w związkach..
no to też się pożaliłam
trzymam kciuki za Was
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1620
6 lutego 2011, 11:29
Dzień dobry moje kochane. Czy ktoś tutaj mnie ejszce pamieta??? Ja nadal na gościnie, ale już tak się stęskniłam, że musiałam zajrzeć. Moje greezchy opisane wpamietniku. Ja również podpisuję, się pod tym co pisałyście, oj waga potrafi zatruć życie. Ja tylko na chwilę jestem, aha choroba mnie na maksa rozkłada.
Witam nową koleżankę. buziaki:*:*:*:* wieczorem będę już w domu, mam nadzieję, że uda nam się nabieżąco napisąć.
Ps, nie krzyczcie zabardzo za grzechy;p, a może właśnie krzyczcie
6 lutego 2011, 11:38
HEJ :) czy mogę się jeszcze do Was dołączyć?? więc jak widać moja waga to 83kg wzrost mam 170cm a do lata chcem zejść chociaż do 72kg... to i tak duża waga bo mażę o 57 a jeśli to będzie za chudo to do 60... moja motywacja jest cienka mimo że ciągle od miesiąca jem zdrowe żarcie ..nie mam go dość ale spadło tylko 2 kg i to mnie najbardziej dołuje... :( czasem mam ochotę siąść i płakać że mi nie idzie...
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 857
6 lutego 2011, 12:42
Hej dziewczyny! Zaga jasne że pamiętamy, ja wczoraj nagrzeszyłam że hej też, dziś już się pilnuję! Krzyczeć nie będę w takim razie (kto jest bez winy wiadomo...) ale od poniedziałku to wiesz sama że trzeba będzie już się ograniczyć,albo zacząć pocić:P!
Cholerna nadwaga,ale swoją drogą możemy mówić,że przynajmniej mamy jakiś cel w życiu: zgubić nadbagaż no to mnie wzięło na czarny humor hehe
halina chyba takim jak my to nie -20 kg pomoże a psycholog,cholera,chyba wrócę na terapię,po tym co ja ostatnio wyczyniam to muszę się zastanowić,no ale przynajmniej jak zgubimy to i owo to nie będzie na co zwalać tak mocno,a i trochę ego się podniesie ;)
grubamalinka 2 kg to super jak na tylko "zdrowe żarcie" rób tak dalej, a jak dołączysz sport to będzie drugie tyle na minusie ;)
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1620
6 lutego 2011, 12:50
luzika Ty wiesz, że ja też się nad jakąś terapia zastanawiałam;p ja to ogólnie pewność siebbie po ciąży straciłam, do tego ciężko z pracą..
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 857
6 lutego 2011, 13:32
wiesz co, mi pomogło kilka sesji u psychologa,powinnam tam cały czas chodzić i to jest pewne,bo teraz mi znowu źle się robi jak zrezygnowałam tylko trzeba trafić na dobrego, jak się zastanawiasz to idź,co masz do stracenia,ja się też umówię na przyszły miesiąc,wprawdzie na niskie poczucie wartości to nie narzekałam,teraz widzę że i z tym(o masakro) mam problem,zastanawiam się co jeszcze na początku zajęcia wydawały mi się bez sensu,taka gadanka, no ale prochy na mnie nie skutkowały to mi to pozostało hehe,ale serio po jakimś czasie ma się większą świadomość tego, co się z sobą dzieje,ewentualnie coś się tam zaczyna przejaśniać ;)
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1620
6 lutego 2011, 14:00
ja jakos nie mogę sie wybrac, ale wiem, że może to pomóc, takie sesje pomagają zupełnie inaczej patrzeć na świat
jejku,ależ mnie jakieś grypsko rozkłada, leże w wyrze u rodziców i się kuruję
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 857
6 lutego 2011, 14:21
oj współczuję, niedawno też to przerabiałam, plusem byl brak apetytu :D ale za to ćwiczyć nie mogłam i to jakoś z @ się sprzęgło to było ciężko,jak grypa to max tydzień przejdzie,ważne by wyleżeć i brać coś na zbicie t i odporność :) zdrówka życzę,zawijam kiecę i lecę,ja przebrana,muza leci a ćwiczenia czekają heheh kurdę, w bicepsie i talii mi ubyło, a udo jak było tak jest,czyżby stepperek i skakanka udem wychodzą? :D rozpisujecie sobie rano co jecie dziś,jutro,pojutrze,czy wychodzi Wam to "w praniu"? ja to sobie rano robię spis,ale tak patrzę,że powinnam chyba na tydzień mniej więcej zrobić,bo za dużo mi iektórych rzeczy wychodzi,inne omijam np rybki
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1620
6 lutego 2011, 14:28
ja rano palnuję, ehh najgorsze, że za tydzień mam egzamin powinnam się uczyć a tu zero sił, luizka miłych ćwiczeń