- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
9 sierpnia 2016, 17:31
Przywitam się deszczowym popołudniem :-)
Wpadam, jak mam czas, co chwilami łatwe nie jest. Są dni, że kompa otworzyć nie dam rady, a są takie, że muszę, bo projekt do zrobienia czeka, ale czasu na neta brak :-)
Podczytałam i cieszę się, że wakacje w większości udane! Ja nie chcę narzekać, też jakoś odpoczywamy :-) choć faktem jest, że wakacje/urlop z małymi dzieciakami to już nie to samo...brakuje mi czasem takich momentów, kiedy można całkiem odciąć się od rzeczywistości i poleniuchować po swojemu. Pewnie to wróci, jak młodzi dorosną do obozów albo jak pójdą na studia ;-)
Odchudzanie mówicie....w zeszłym tygodniu padł mój nieciążowy rekord, czyli ponad 52 na budziku. Co prawda po ponad 20 miesiącach od porodu wrócił mi @ i czułam się delikatnie mówiąc kiepsko, ale chyba nie mogę wagi zrzucić tylko na to. Wzięłam się więc za siebie i przykróciłam racje żywnościowe. Efekty są. W sobotę było już 50.4, a kolejne ważenie w przyszłym tygodniu pewnie, nie chcę wpadać w skrajności.
Grupa zamknięta? Nie wyrzucicie mnie, prawda? ;-)
9 sierpnia 2016, 17:35
Nie obawiaj się Kitta, póki co o żadnej grupie zamkniętej nie ma mowy, bo dziewczyny są niechętne. :) A jeśli by się taka utworzyła, to na pewno dostaniesz zaproszenie :)
9 sierpnia 2016, 18:42
ja jestem za zamknięciem grupy jeśli będziecie chciały, oddaję losy grupy w wasze ręce ... i tak w sumie tylko w małym gronie tu zaglądamy ale od czasu do czasu pojawia się też desperatka czy jerzkob czy Aja, teraz się nie odzywają ale na pewno prędzej czy później... (no chyba)... co z takimi osobami ? żeby kogoś nie pominąć byłoby szkoda, a nie wszystkich się pamięta tak cały czas jak ktoś rok czy więcej np. milczy ? Ale może byłoby bezpieczniej rozmawiać o pewnych sprawach pracy czy jakichś problemach osobistych, to na pewno... z drugiej strony nie wiem czy zamknęcie grupy nie oznaczałoby jej powolnego końca... wykruszy się pare osób, zostanie 3 i taka grupa długo nie pociągnie, a tak świeża krew od czasu do czasu ? tak sobie głośno myślę ?! u mnie zbiera się na burzę, jakoś tak dziwnie się zrobiło, idę czytać, ta książka niezła... o Paryżu.. ech może kiedyś ?
9 sierpnia 2016, 19:53
hej ja dzisiaj pierwszy dzien w pracy, jakoś przeżyłam nawet szybko minęło. Zrobiłam trochę porządków na biurku , które zostało zawalone sprawami. Dzień był miły i wesoły.
niestety ok 18 mąż napisał, że jak zatrzymał się wysadzić dzieci to doszło do jakiejś kolizji i czeka na Policję. W. teraz wozi półkolonie autokarem. Nie wiem co się dzieje nie odpisuje, a ja nie chcę dzwonić zeby nie przeszkadzać trochę się martwię co z tego wyjdzie. O napisał cyt. " upomnienie" cholera ciągle coś nie tak.
9 sierpnia 2016, 19:57
wczoraj teść mnie przycisnął dlaczego to mój W. zrezygnował z państwowej posady na rzecz prywaciarza, najpierw próbowałam go odesłać do W. w końcu mu powiedziałam wszystko bo kłamać i kręcić to ja nie umiem. Potem złapałam doła bo znowu dotarło do mnie ile przez ten jego wybryk straciliśmy. Ech do dupy to wszystko.
10 sierpnia 2016, 08:41
ja już 3 dzień w pracy, nadal czuję, że akumulatory naładowane ale spraw coraz więcej powoli muszę zaczynać przyspieszać, do końca tygodnia muszę skończyć wiele spraw... z dieta wczoraj OK, pierwszy taki względny dzień po urlopie...
Dziś zumba, od 2 dni nie ćwiczę więc przyda się nieco ruchu
Znowu dziś poranek biegusiem... matko miałam smażyć cukinię na śniadanie, a złapałam kilka ogórków, 2 patyki selera naciowego i wędlinkę, koleżanka kupiła mi 2 ciemne bułeczki i w drogę... Norka znów miała expresowy spacerek ...
Bogusiu dobrze zrobiłaś, że powiedziałaś teściowi, taka drobna kolizja to normalka jak się dużo jeździ, czy twój mąż przestał pić w ogóle ? sorry, że tak pytam bezpośrednio jak nie chcesz to po prostu nie odpowiadaj...
Miłej pracy wszystkim, deszcze i do mnie doszły, mam nadzieję, że nie na długo, chwilowo odpowiada mi taka pogoda, nie założyłam jeszcze jednej takiej letniej bluzeczki na upały więc lato - wracaj szybko ...
10 sierpnia 2016, 09:26
spieszę się więc tylko się przywitam. Potem skrobnę.
Luise nie martw się wszystkich da się zaprosić. Beda chcialy to wejda na grupe jak nie to ich nie zmusisz.
10 sierpnia 2016, 09:57
witam i ja, u mnie od wczoraj popołudnia leje, bez przerwy, obylo się bez burz, ale mokro, a maja dziś po południu przyjechac znajomi ( z 3 dzieci, jeden to mój chrzesniak), planowalisy malego grilla na dworzu, ale chyba będzie na elektrycznym grilu w domu), wczoraj byłam odebrac okulary do bliży i jednak pomagają, u koleżanki próbowałam doczytac małą nazwe perfum i kombinowałam, a jak nałożyłam okulary to bez problemów doczytalam. Koleżanka ma mi przerobic sukienkę (a wlaściwie tylko ozdobne paski na niej), która kupiłam na ciuchaczu w sanatorium, Luise czytam ta samą książkę, co Ty "Ten jeden dzień" i tez mam kolejny raz ochotę pojechac do Paryża, może nie koniecznie od razu sie zakochać, ale jednak, czyta się dobrze, ale nie porywa mnie aż tak, jak książki Michalakowej, czy osttanio Agnieszki Lingas- Łoniewskiej z serii "Łatwopalni", jak mam możliwośc to pożyczam ostatnio książki polskich autorek, a kiedyś unikałam
10 sierpnia 2016, 10:15
bohaterka ma 15 lat, też bym wolała, żeby była starsza ale czyta się dobrze, a mnie teraz potrzebna jest właśnie taka książka, Michalakowej coś tam fajnego czytałam - o takiej dziewczynie co remontowała starą kamienicę pod Warszawą - romantyzm w pełni... w najbliższym czasie planuję trochę kryminałów poczytać czy fantastyki może coś innego mi się marzy...
Justa fajnie, ze masz grill elektryczny jak widać w polskie lato przydaje się... u mnie też siąpi i siąpi.. ale jakoś tak dobrze mi z tym na razie
Edytowany przez luise 10 sierpnia 2016, 10:16