- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
8 sierpnia 2016, 13:36
W końcu się ogarnęłam po weekendzie. Cudne miałyście wakacje:)
Marcelka P ma tutaj dwóch braci:)
Pewnie, że się odchudzamy!!!!!! Ja codziennie od nowa zaczynam:)Dzisiaj też:)
8 sierpnia 2016, 13:42
Tak Marcelko - 2 tygodnie zleciały migusiem... dziś mi nawet czas jakoś normalnie leci ale zgłodniałam wcześniej... teraz jem spod biurka 2 śniadanko... na razie trzymam się zdrowo i dietetycznie, chciałabym wytrwać !!!!
Ja z przetworów to jeszcze sos paprykowy zrobię z worka papryki, no nie wyobrażam sobie już bez niego spagetti czy pomidorówki...
Dżemów już robić nie będę bo nie ma potem kto jeść, jeszcze mam z zeszłego roku... ja w tym roku robiłam moje pierwsze kiszone - aż się boję czy coś z nich wyjdzie ?! chyba za wcześnie na próbowanie jeszcze czy wyszły - jak myślicie ?
Tak, tak odchudzamy się ! Ja też dziś po raz trzytysięczny siedemdziesiąty drugi raz zaczynam
Edytowany przez luise 8 sierpnia 2016, 13:43
8 sierpnia 2016, 13:50
To skoro tak... Ebek, a może przejęłabyś tabelkę? Możemy się ważyć w inny dzień i w inny wklejać tabelki, co? Niekoniecznie to musi być sobota. Sama po sobie widzę, że się w weekendy rozleniwiam...
To ja się tak martwiłam o Twojego męża, że on sam na obczyźnie, a on tam z połową rodziny siedział :)
No i co z tą szwagierką, co? Czym ona Ciebie tak z równowagi wyprowadziła???
Luisko Ty dopiero pierwszy raz ogórki robiłaś? Oj to jest dla mnie jeszcze nadzieja, wszak ja przecież młodsza od Ciebie
Rzuciłam tu kiedyś pomysł, żeby przenieść się na zamkniętą grupę, który się spotkał z krytyką, ale dzisiaj znów o tym pomyślałam, bo prawda jest taka, że znów zostaliśmy w wąskim gronie, same stare wyjadaczki, a taka zamknięta grupa jest bezpieczniejsza, można się bardziej... hmm... uzewnętrznić. No i oczywiście zaprosić można i wyrzucić z grupy kogo się chce ;)))
8 sierpnia 2016, 13:53
Ja w tym roku nic nie mogę zrobić. Mama mi zrobiła 10 słoików ogórków. Mam jeszcze kilka soków z zeszłego roku. Dżemów zawsze robiłam tak po 10-15 słoików truskawkowych i wiśniowych. Zawsze schodziły co do słoiczka. Truskawkowe mogłam jeszcze zrobić w domu, ale czekałam na tańsze truskawki i nagle podrożały i już nie zrobiłam:( Luisko co to za sos paprykowy? Podeślij przepis. Nie zrobię, ale może za rok:)
8 sierpnia 2016, 14:00
Eee Luiska chyba robiła już ogórasy. Z miodem pamiętam:) A tak Marcelka połowa rodziny, bo mu w Polsce jeszcze 2 sztuki rodzeństwa zostało:) Wielodzietna rodzina:) No właśnie o tej bratowej męża napiszę Ci bardziej prywatnie, bo kto wie czy jakaś znajoma znajomej mnie nie wyczai:) A z tabelkami pomyślę. Chyba, że jest ktoś inny chętny????
8 sierpnia 2016, 14:44
tak z miodem i z chili robiłam różniste , sałatki itp. bale kiszonych zawsze się bałam i nigdy nie robiłam, a uwielbiam sklepowe mi za nic nie smakują bo słone jAK CHOLERKA...
Nie Ebeczku ty jak tylko możesz zrób tabelaski już robiłaś kiedyś, pamiętam jak miałaś ksywkę "księgowa" hyhy
8 sierpnia 2016, 14:53
Pytam Ciebie Ebek, bo sama bym się za nie wzięła, ale nie umiem. Luiska nie ma czasu, kateszka całkiem odpada justa z tego co wiem też nigdy się nie podejmowała, Monijka siedzi w ogródku zamiast przed kompem w wolnych chwilach, a reszta się przestała odzywać.
8 sierpnia 2016, 17:19
Cicho, nieprawda, nie uwierzycie ale odkąd przejechało mi psiaka siedzę wciąż na różnych fajsbukowych stronkach, zagninione-znalezione, adopcje, schroniska... Nie mogę przestać... Normalnie tyle tam tego zwierzęcego nieszczęścia!
Ale w sumie w ogródku też ostatnio często bywam- muszę psiura co chwila na siusiu wyprowadzać..
Tabelki bym przejąć mogła, ale z powodów takich jak marcelka się nie kwalifikuję...
***
Super, że wszystkie na tych urlopach wypoczęłyśmy!
8 sierpnia 2016, 18:07
Monijka w sumie szkoda, że nie przygarnęłaś psiaka ze schroniska, są wspaniałe i zawsze to ratuje się 1 psia istnienie... ja z psami mam podobnie, najchętniej przygarnęłabym całe stado, niektórzy moi znajomi na FB przestali mnie obserwować z racji tego, że udostępniam te bidulki.. szczerze mówiąc mam to w nosie, nawet mnie to cieszy i śmieszy...
Marcelko tak naprawdę to wpadłam tu tylko po to, żeby ci powiedzieć co czytam Gayle Forman "Ten jeden dzień" - to pierwsza część kolejna to "Ten jeden rok"... jeszcze nie wiem czy ta książka coś warta ale juz się zabieram za czytanie... nie idę jak zauważyłyście na siłownię, taka tam rodzinna perypetia, muszę być w domu... przynajmniej poczytam hihi
8 sierpnia 2016, 18:22
Lui- przez chwilę rozważałam tę opcję, ale rodzinka nie bardzo chciała. Miałam już przygarnięte psiaczki i niestety lubiły uciekać. No i żeby jeszcze tego było mało, moja mama ma astmę i możemy mieć psiurka tylko z włosem, bo sierść ją uczula
Zresztą, to nie do końca moja decyzja, gdyby nie mąż i dzieci to chyba jednak ja sama nie zdecydowałabym się na psiaka, przynajmniej nie tak szybko.
Ale nie żałuję- jak mam doła, a mam często, to się do tej pierdoły poprzytulam albo z nią podroczę i mi przechodzi
***
A książek to ostatnio tyle napożyczałam, że nie nadążam z czytaniem...
Czy ktoś coś wcześniej wspominał o prasowaniu, ekhm, bo mi też się za nie zabrać trzeba...