- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
29 lipca 2016, 10:19
witam i ja melduję, ze żyję, malowanie pokoju skończone, nie miałam dostępu do neta przez 3 dni, bo kabel odłaczony był na czas malowania, wczoraj skończyłam sprztać, coś mi sie stalo w stopę, bolala okropnie, nie bylam w stanie stanąc na nią, jakoś powoli przemieszczałam sie po domu, szukając roboty siedzącej, albo stojacej, zeby nie chodzić, ale po wczorajszym ograniczaniu , okładach z octu( bo nie było w domu altacetu), dziś o niebo lepiej, prawie nie boli, a spuchnięta tylko ciut ( nie mam pojecia co się stało z nią stalo, grunt, ze przechodzi), dziś mam nadzieję pokosić z córką i mężem na spółkę reszte podwórka, bo w poniedzialek goście na 3 dni (koleżanka z sanatorium z rodzinka )
Monijak piesek cudowny, trzymam kciuki,m zeby bylo z nim Ok, Luise co to za korzonkowanie na urlopie?????Marcelka takie spotkanie vitalijek byłoby wspaniałe, szkoda tylko, ze tak rozrzucone jestesmy po Polsce ( i świecie), ja do Poznania mam niestety bardzo daleko......byłam teraz ciut blizej jak byłam w Ciechocinku w sanatorium
29 lipca 2016, 10:54
Jeśli nasza sytuacja sie poprawi i będziemy mieć na to fundusze, to pomyślimy o jakimś dogodnym miejscu. Najważniejsze, żeby połączenie było bezpośrednie, to już mało ważne będzie, że jedna będzie jechać 150 a inna 250 km. Żeby tylko było wygodnie.
Dziewczyny, ja dzisiaj spałam do 10.00 i w sumie mogłabym dłużej. Ja nie wiem jak ja wrócę do roboty??? ech...
29 lipca 2016, 13:16
Melduję się i ja. Posprzątałam całe mieszkanie. Ziemniaki siedzą w piekarniku i czekają aż go odpalę. Godzina relaksu. Czy nie uważacie, że na czas sprzątania metraż mieszkania powinien się zmniejszać? Przecież to sprzątanie zajęło mi 4 godziny!!!!! Jeszcze w tym tygodniu nasza kolej sprzątania klatki schodowej. Nie mam pojęcia jak to zrobimy bez odkurzacza, bo tam są takie dywaniki przyklejone do schodów:/ Niech się P tym zajmie, o tak:) Dzisiaj będzie nasz pierwszy obiad przy stole:) Powinno być coś odświętnego na obiad, a tu ziemniaki z kefirem. Właśnie dlatego robię zapiekane, żeby było odświętniej:) Śmieje się, że naleje kefir do kieliszków od wina:)
29 lipca 2016, 15:27
Bardzo fajny pomysł z tymi kieliszkami!! Kochana usłyszałam od jednej z vitalijek że często z synem jadali makaron z keczupem lub śmietaną bo cienko było. Teraz karta się odwróciła, nie narzeka na kasę a i dziecko na studia udało się wysłać. Także nie przejnuj się. Najważniejsze że głodni nie chodzicie.
29 lipca 2016, 17:26
A to nie tak:) Obecnie jesteśmy w tych dniach "po wypłacie":):) Po prostu lubimy ziemniaki z kefirem:)
29 lipca 2016, 20:45
niestety raz lepiej, raz gorzej z tą kasą, ja chwilowo jeszce nie narzekam, choć pensja 1 sierpnia moze byc moją ostatnią, jak mi nie przedluża umowy, a mąż znów bez pracy, na razie siedzi na zwolnieniu, mam nadzieję, ze uda mu się trochę choć pociągnąć, zeby jakies pieniądze dostal z ZUSu, a na razie i tak dolecza stopę cukrzycową, bo nadal ma dziurę w nodze, (choć juz maleńką w porównaniu z tym co bylo, ale i kasy poszło sporo na specjalne plastry ze srebrem,a teraz jakiś sprej, tez ze srebrem), dobrze, ze chwilowo była jeszce kasa, to było i na dodatkowe leki, a martwić na maksa będę sie za jakieś 3 tygodnie....
Marcelko, ja do Poznania pociagiem, bo tak np. mam bezposrednie połaczenie to mam grubo ponad 400 km, ale jakby było spotkanie, a ja przy jakiejśc dodatkowej kasie, to chętnie bym pojechała.....
29 lipca 2016, 20:51
ja ten Poznań to tylko dla przykladu cen hostelu podalam bo tam mielismy spotkanie.
Czemu justa 1 sierpnia a nie 1 wrzesnia? Bo ty masz chyba umowe do konca wakacji prawda?
29 lipca 2016, 20:52
i kiedy sie dowiesz co dalej z umowa?
29 lipca 2016, 21:50
witam kobitki, dzielnie walczyłam na siłowni cały tydzień ale dziś miałam spadek formy, cholerka po ćwiczeniach wyszłam taka wymęczona, a musiałam jeszcze z mamą na cmentarz chwasty wyrywać w upale w samo południe, lecę na prochach bo głowa boli... jutro ostatnie ćwiczenia rano jeszcze wcześniej giełda mięsna bo taniej chcę jakieś mięsko dla psiaka, do mamy jedzie na tydzień... już tęsknię (hihi za psinką)...
W środę robiłam cały dzień ogóry, przerobiłam 10 kg, zrobiłam mizerię (2 kg) ogóreczki z chili (3 kg) i resztę kiszone - pierwszy raz w życiu... małosolne jeszcze z rozpędu zrobiłam i wcinam teraz nałogowo...
Jestem po zakupach w ciucholandzie: kupiłam sobie spodenki 3/4 i dla męża nawet cudem trafiłam z rozmiarem i kilka bluzeczek bardzo fajnych... zapłaciłam 18 zł za wszystko... normalnie szok - poszalałam...
Spotkanie tak, może w Warszawie ? na jesieni... marzy się taka chwila luzu z wami...
Mam full prasowania, jestem ostatnio bardzo mało zorganizowana, sporo odpoczywam, to było mi bardzo potrzebne... nadrabiam czytanie, na balkonie kocham takie klimaciki...
Ebeczku taki kefir w dużych kielichach i do tego pieczone ziemniaczki z koperkiem - dla mojego męża to byłoby najlepsze z możliwych rozwiązań - super dla mnie zresztą też, dzięki niemu polubiłam takie letnie jedzenie...
Odezwę się jeszcze przed wyjazdem - jedziemy w poniedziałek o 3 rano do Karpacza... tak się rozleniwiłam, że najchętniej nie ruszałabym się nigdzie... ale przejdzie mi to hihi jak zobaczę moje ukochane góreczki będę piała z zachwytu
30 lipca 2016, 06:26
Dzień dobry Kochane. Bede pisac krotkie posty, bo mi długie ucina.
Dużo pracowałam ostatnio, stad mniej mnie było. A przede mną jeszcze więcej pracy.....
Ale i urlop.....
Monijka, psiak super!!!! Do moich dzieciaczków przychodzi teraz kotek. Jakiś młody na osiedlu jest, ale chyba woli nas (męża i dzieci) niż swoich własnych właścicieli....