- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
14 lipca 2016, 11:06
Ebek, a masz tam piekarnik? Może upiecz tego ciacha jak Ci się tak bardzo chce i możesz spróbować też upiec swój chlebek???
Ja lubię te ciężkie i mokre, bo 1 kromką można się najeść. Moja mamcia taki właśnie piecze. Szkoda, że tak rzadko...
14 lipca 2016, 11:27
Mam piekarnik, ale nie mam blaszek, miksera czy nawet tego czegoś do ręcznego ubijania. Ooo domowym mokrym nie pogardze, ale te sklepowe mi nie smakują. Nigdy nie piekłam sama chleba.
14 lipca 2016, 11:38
ja piekłam kilka razy sama chlebek i o dziwo wyszedł niezły, zaszalałam też z cebulowym, do normalnego zagniotłAM PODSMAŻONEJ CEBULKI Z CZOSNKIEM - BYŁ AŻ ZA DOBRY ostatnio nie mam jednak czasu na nic...
14 lipca 2016, 12:08
Ja tez nie piekłam... ale moja mamusia tak i chętnie się ze mną dzieli :) Muszę ją namówić, żeby znów upiekła :)
14 lipca 2016, 18:30
Zjadło mój wpis? Malowałam futryny i strasznie mnie głowa boli od farby. Tak się cieszyłam, bo tą sobotę P ma wolne i moglibyśmy dokończyć malowanie. To oczywiście musi być pod górkę... Skończyła się farba:( I cały ten bajzel musi jeszcze być do końca miesiąca. Grrrrrrr.... Wiecie, że od października czekamy na rodzinne i dziś się dowiedzieliśmy, że żadne papiery nie doszły???!!!!!! A babka, która się trym zajmowała cały czas mówiła, że wszystko jest w toku. Jutro złożymy od nowa wszystko. I nici z wyrównania od października. No jak pech to pech.
14 lipca 2016, 18:37
Ebeczku, ale może coś jednak da się zrobić, przecież P składał osobiście, to jakieś potwierdzneie dostał...
Matko, to tak jak Monijka nie dostanie wyrównania... ale tu nieporównywalnie, bo od października, to strasznie długo!!
Może niech P pójdzie, pogada, co? Może coś się da zrobić?
14 lipca 2016, 19:24
Jutro ma pożyczyć samochód i podjechać do frankfurtu z papierami. Zobaczymy co powiedzą.
14 lipca 2016, 20:43
ooooo..... ja kiedyś też piekłam chlebek.... i choć mocno się kruszył to i tak był zaaa dobry... potrafiłam wszamać pół bochenka, jeszcze na ciepło..
14 lipca 2016, 20:47
Marcelka, z mężem nie ustaliłam żadnych szczegółów. Moźe na początku się przypomnę że ten przyjazd moj to szansa na porozumienie. On na odległość nie chciał działać, z drugiej strony boję się że to i tak nic nie da, nic się nie zmieni. Kiedys P mi powiedział, że "to wszystko tak naturalnie powinno się układać".... no ale czy któraś z Was zna jakąkolwiek parę której się udało dogadać bez pracy nad związkiem?
15 lipca 2016, 09:28
Ebeczku mam nadzieję, że uda się wam, jeśli dok. były złożone to dlaczego wy macie tracić, że ktoś je zagubił, że przepadły ?!
Kateszka, masz rację nad związkiem trzeba pracować caluśkie życie, dużo miłości i cierpliwości w to wkładać ... mocno trzymam za was kciuki jak zawsze...
Właśnie rozgrywa się dramat mojej koleżanki, jej związek już nie ma szans, niestety była tam przemoc i psychiczna i fizyczna, ona dla dzieci znosiła to wiele lat, ale już czara się przepełniła, zgłasza sprawę do prokuratury, mam nadzieję, że się nie wycofa, modlę się za nią i boję, żeby wyszła z tego cało jak on się dowie... zaoferowałyśmy jej pomoc wszelaką i dach nad głową i pieniądze, ja umówiłam na sobotę koleżankę prawnika... oby ta sprawa skończyła się dobrze... słowo szczęśliwie tu mi nie pasuje bo to dramat rodziny, dzieci tym bardziej, że córkę ten ojciec zaczął przekabacać na swoją stronę... nie mogę jakoś tego przyjąć do siebie... to jest taka piękna i mądra dziewczyna, a trafiła na takiego podstępnego drania, który się nad nią znęca, mają piękny dom, dzieci i były pozory szczęśliwego, normalnego życia... to straszne... czekam na wiadomości od niej