- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
7 lipca 2016, 10:53
Ja chcę chudnąć!!!!!! Więc się przyłączam do Was:) Tylko ta dieta... Ogarnę i to.
Kateszka Ty nie zmieniałaś pracy prawda? To ta sama jeszcze z czasów Wrocławia? Czy ja źle myślę? Tak mi się jakoś zakodowało, że filię miałaś i tam i tu. Trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści:)
7 lipca 2016, 11:00
Hej!
Tak Monijka, ja dzisiaj w pracy. Wstałam z bolącym gardłem i niewyspana, chociaż to dziwne, bo z 8 godzin spałam i sama przed budzikiem się ocknęłam... doleżałam 15 minut do budzika, wstałam, ale mocy mi brak!
Luisko a ja nie dołączam do odchudzania. Dietę odwiesiłam na kołek, bo i tak nic mi z tego nie wychodzi... także zbieram siły do walki, ale jeszcze nie teraz... tylko oszukuję, a to bez sensu. Ale Tobie gratuluję i trzymam kciuki.
Gratuluję Justa zdolnej córci. Zresztą ja nawet nie myślałam, że będzie inaczej, Kasia to mądra dziewczynka! Mam nadzieję, że uda jej się dostać na teki studia jakie sobie wymarzyła.
Kitta, życzę pozytywnego rozwiązania domowych kłopotów.
Ebek, trzymam kciuki za kasę ze zwrotów :) no i nowe mebelki oczywiście!!
Ja też się muszę odczarować, tylko... nie wiem jak...
7 lipca 2016, 12:56
czy któraś z was czytała coś tego autora Haruki Murakami
- podobno jest boski, muszę na coś zapolować koniecznie !
jak fajnie jak ruch na forum...
tak, tak odczarowujemy złe
Edytowany przez luise 7 lipca 2016, 12:58
7 lipca 2016, 13:01
Nie, nic tego pana nie czytałam, ale zaraz sobie pogrzebię w necie za nim.
Ja też się cieszę, że taki ruch na forum, bo mi w pracy czas szybciej leci, bo między klientami mam co poczytać :)
Przeczytałam ostatnio 3 książki Bondy z Hubertem Mayerem w roli głównej. Bardzo mi się podobały. Ściągnęłam sobie następną jej książkę i... coś się zawiesiłam... męczę się przy niej, więc zostawiłam ją na razie...
7 lipca 2016, 15:18
Chwile myślałam, ale raczej nic jego nie czytałam. Musiałam na tytuły popatrzeć, bo nazwiska autorów mało kiedy pamiętam. Chyba, że są Sienkiewiczem czy innym Prusem:) A nawet tytuły nie zawsze mi mówią, czy czytałam. Najczęściej poznaję po okładce. Zdarzyło mi się raz, że przeczytałam ponad połowę książki i się połapałam, że ja to już czytałam:) Ale to tak tylko raz. I mało kiedy mam ochotę czytać coś ponownie. Moja J tak czyta książki po kilka razy. Jak jej się spodoba coś to czyta na okrągło.
Wygoniłam moich na basen, bo nareszcie pogoda. Dla J, bo to wodnik szuwarek. Sama zabieram się za sprzatanie, b o od rana łazienkę tylko zrobiłam i wyprasowałam ubrania. Jakoś nie mogę się zabrać za to sprzątanie. Lubię sprzątać, ale tu... Co to za sprzątanie jak ubrania leżą na podłodze. Nie mogę zamiatać, bo się wszystko zakurzy. Więc będę te hektary salonu przemierzać z mokrą szmateczką. Muszę zrobić fotki w J pokoju i się Wam pochwalić:) Jedyne pomieszczenie, które wygląda przyzwoicie:)
7 lipca 2016, 16:48
Aniu, nie martw się, niebawem wszystkie pomieszczenia będą wyglądać przyzwoicie a nawet pięknie jak dołożysz tam swojej ręki. Może zainwestujecie w jakiś mop, żebyś nie musiała ze szmatką tak śmigać? Pewnie w jakimś markecie nie będzie dużo kosztował? Ze 3 pęczki koperku?
Dobijamy do 17.00 co oznacza jeszcze 3 godziny pracujące! Jestem poirytowana l4 mojego męża... ja wiem, świnia jestem, ale to przykre jak tylko ja muszę tyrać, a wszyscy mają wolne!!!
7 lipca 2016, 18:43
Ja dzis wybralam sie z dziewczynami na spacer nad wisłę, jaoies 5 km w jedna strone, dzis pigoda fajna, bo chłodnoz a bez wiatru i deszczu, posiedzialysmy nad woda, ale w drodze powrotnj zaczęło mńie bolec kolano, wiec chyba dzis nici z tańców, chyba,ze dziewczyny mnie gdziesięć wyciagna, bo 2naszym sanatorium dziś nie grają
7 lipca 2016, 19:02
hej u mnie dół okropny i łzy leją się z byle powodu, ale spokojnie zeby było lepiej musi być gorzej. Jutro idę pierwszy raz na terapię i mam nadzieję że poukładam sobie w mojej głowie. :-((
7 lipca 2016, 19:59
Ojej, Bogusiu przytulam! Dobrze że masz odwagę i idziesz po pomoc- nie ma co się samej męczyć.
Justa- fajnie że tak miło mija Ci czas. Idź idź na potańcówkę, korzystaj :D
Ebek- koniecznie fotki wstaw! Możesz też sukienkę obfocić ;)
Dobra, idę gotować jedzonko na jutro do pracy a w sobotę idę po ten nienaprawiony telefon...
Marcelka także ten tego, jutro Cię wspieram w niedoli :D
7 lipca 2016, 21:59
Bogusiu a co jest grane? Praca czy nie daj Boże coś w domu?