- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
8 lipca 2016, 06:12
Marcelko doszłam do muru, wszystko gromadziło się od dzieciństwa, teraz doszedł ostatni rok w pracy który mnie zmasakrował i mój W. który dołożył od siebie utratę pracy. Postanowilam zrobić coś dla siebie nie chcę martwić się za wszystkich nie przeżyję życia za mojego W. Jestem DDA i co najtrudniejsze do zaakceptowania jestem współuzależniona. chyba dojrzałam do tego żeby się z tym zmierzyć. Nie chce stać się zgorzkniałą babą która będzie miała poczucie że jej życie było do dupy że do niczego się nie nadaje i że nic nie jest warta. Mam nadzieję tylko że nie będzie bardzo bolało.
8 lipca 2016, 09:55
Nie będzie Bogusiu, dobrze robisz, ja pierwsze 3 wizyty przepłakałam ale widać to było mi potrzebne... potem musiałam napisać co mnie boli i zrobiłam to, musiałam jeszcze to przeczytać na głos... byłam jeszcze chyba na 2 spotkaniach, nie wiem czy powinnam jeszcze chodzić, pomogło mi to i nie czułam już takiej potrzeby... warto było pogadać z kimś kto wie o co chodzi w tym wszystkim i rozumie, potrafi spojrzeć na wszystko innymi oczami...
Justa baw się dobrze, odpoczywaj...
Dziś piąteczek piątunio, muszę sporo spraw dokończyć więc zmykam...
aaaaa... idę dziś pierwszy raz na siłownię....... sama !!! a było 3 chętne wszystkie one wymiękły hmmmm jednak zupełnie mi to nie przeszkadza, dam radę sama, w sobotę i niedzielę mogę kogoś wprowadzić więc biorę jedną z nich....
trzymajcie kciuki, nie zdążyłam się pomierzyć ale zaczynam z wagą 75 kg !
piąteczek, piątunio hihi
8 lipca 2016, 10:33
Dzień dobry!
Dobrze Bogusiu, że idziesz po pomoc skoro sama sobie nie radzisz. Trochę dziwnie, że Ty tak piszesz o sobie o tym, że do niczego się nie nadajesz, bo ja wiem, że tak nie jest kompletnie, ale myślę, że jak Ci to powie terapeuta, to będzie inaczej. Tylko nie wymiękaj po 1 wizycie jak moja szwagierka, bo ledwo wyszła z gabinetu zaczęła popełniać te same błędy...
A w ogóle jak tam Twój mąż, bo miał się gdzieś tam zahaczyć, znajomy coś mu proponował i jak? Pracuje?
9,5h do wolnego weekendu :)
8 lipca 2016, 10:56
Marcelka mam mopa. Na to nas było stać:) Tylko myślałam, że najpierw muszę pozamiatać śmieci. Okazało się, że wcale nie musiałam na szmacie jechać. Mop jest prostokątny, więc najpierw sobie nim zamiatałam, a później zmyłam podłogę.
Dobrze Bogusia, że poszłaś. Strasznie żałuję, że ja nie poszłam do żadnego terapeuty. Powinnam już dawno. Właśnie to całe DDA ciągnie się za mną i bruździ. Wiecie? W tygodniu koleżanka na fb dała post, że robi własną listę 100 rzeczy, które by chciała zrobić zanim umrze. Nie żeby była chora czy umierająca, tak po prostu i ludzie piszą jej własne podpowiedzi. Zaczęłam się zastanawiać nad własną taką listą, marzeniami... I po raz kolejny zdałam sobie sprawę jaka ja jestem biedna i ułomna. Ja nie mam marzeń. A takie rzeczy typu, że nauczę się robić na drutach, czy w ogóle że się czegoś nauczę kończą się myślą, że nie potrafię, że nigdy się nie nauczę, że nie mogę. Straszne. Wiem o tym, ale nie potrafię tego zmienić. Dlatego cieszę się Bogusiu, że poszłaś do fachowca, który Cię wyleczy.
Monijka sukienkę też obfoce. A przy okazji... Robiłam zdjęcia telefonem i posyłałam mojej mamie. Zdjęcia jak coś nowego kupiliśmy, czy zrobiliśmy i sukienki też. 3 minuty i już na znanym portalu były zdjęcia i to z podpisami moja J w nowej sukience, moja wnuczka w nowym pokoju. Masakra jakaś. Nie posyłam już nic mamie. Dobrze, że oznaczać nie potrafi:)
8 lipca 2016, 11:02
Co to jest to DDA??
No to ja bym Ci jednak Ebek radziła zrobić tą listę nawet jeśli te marzenia wydają Ci się niemożliwe do spełnienia, nie wiesz co stanie się za rok, dwa albo 7...
Żeby się czegoś nauczyć... trzeba spróbować!!
https://www.youtube.com/watch?v=Aopk8w4nqUI
8 lipca 2016, 11:17
Bogusiu to ja w takim razie nie wiedziałam, że u Ciebie w domu był taki problem? Chodzi mi o Twoich rodziców. Bo Ebek to kiedyś pisała, pamiętam...
Ja chyba też sobie zrobię taką listę, wiesz Ebek? To musi być całkiem fajne!
8 lipca 2016, 11:47
Pomyślę jak będę miała więcej czasu. Teraz zmykam do obowiązków. Poczyniłam wpis i są 2 zdjęcia pokoiku w moim pamiętniku. Sukienki jeszcze nie ma:)
8 lipca 2016, 11:48
No to lecę oglądać!
8 lipca 2016, 12:01
Ja tam żadnej listy nie robię, nie nadążam za życiem na bieżąco, a co dopiero jakieś super-plany. Znając siebie, to bym się jeszcze dołowała, że po pierwsze nie wiem czym zapełnić listę, a po drugie, jak ja to zrealizuję, co za stres... ja się na takie cóś nie nadaję...
Ale film i książka, które zapewne były inspiracją do tej listy, świetne! Polecam jak nie czytałyście czy nie widziałyście - "Zanim się pojawiłeś"
*
I dzień dobry Piąteczek