- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
13 czerwca 2016, 11:09
Ja w sumie czekam na urlop, ale nie odliczam jak zwykle. Cieszę się, że nie będę musiała tu przyłazić!!! Jeszcze 5 tygodni (zerknęłam jak Monijka powiedziała, że odlicza :P)
13 czerwca 2016, 11:31
Niemalże calusieńką niedzielę przespałam a dzisiaj nie mogłam się podnieść z łóżka!! Teraz też nie marzę o niczym innym jak o kawałku miękkiego materaca i kocyku!
13 czerwca 2016, 11:50
Ja się jakoś ocknęłam choć wstawało się strrrasznie...
U mnie 6 tygodni ciężkiej pracy do urlopu ... to już w sumie niedługo
13 czerwca 2016, 12:07
A ja nie mogę schudnąć. Nawet mi się nie chce myśleć o diecie!!! Ale szczupła chcę być! I co ja mam zrobić???
13 czerwca 2016, 15:13
Marcelka trzeba działać:)
A pani opiekunka jak najbardziej daje jeszcze radę. Tylko trudno żeby kobiecina była więcej niż 8 godzin dziennie. A jutro siostrzenica miała mieć w końcu wycinane te migdałki. I na 2 dni miała iść z siostrą do szpitala. Ja miałam się zająć syneczkiem od 15 z minutami do wieczora. Ale kolejny raz przełożyli zabieg. Siostra zadzwoniła do szpitala, bo w sumie w sobotę mała miała 39 gorączki. Tylko w sobotę, ale coś na spadek musiała jej dać. I w szpitalu powiedzieli, że od tego syropu ma słabszą krzepliwość krwi i zabieg kolejny raz przeniesiony na za 2 tygodnie. Prawdopodobnie albo mnie już nie będzie, albo będę w drodze. Tak czy siak od syneczka mam wolne:)
W ramach pakowania przejrzałam moje i J ubrania. Nie wszystko nadaje się do nowego miejsca i odłożyłam całkiem spory worek na tzw pck. Miałam też 2 prasowania i teraz leżę, bo mnie bardzo plecy bolą. Ale wyobraźcie sobie, że jestem dzisiaj dopiero po 2 tabletkach! Testuję ten niebieski ibuprom, bo zwykły już na mnie nie działał.
13 czerwca 2016, 15:26
Mój młody-młodszy też miał migdałki usuwane. Niby tylko zabieg, ale nic fajnego...
13 czerwca 2016, 15:33
Będą musieli sobie jakoś inaczej poradzić za 2 tygodnie, ale wierzyć mi się nie chce jak to zleciało. Rok szkolny się już kończy, Ty wyjeżdżasz... no szok! A to wszystko przecież dopiero w planach było jakiś odległych... ech...
13 czerwca 2016, 16:27
Aniu, no i w sumie bardzo dobrze się stało. J. jest mądrą dziewczynką, poradzi sobie, liźnie języka, będzie jej później łatwiej no i w końcu będziecie razem. Przecież nie sprzedajecie domu, wrócicie tu na pewno, dom będzie na Was czekał. A Ty w końcu zmienisz klimat. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że tu ludzie Cię przytłaczają. Tam nikt nic nie będzie od Ciebie chciał, odpoczniesz.