- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
9 czerwca 2016, 13:09
hahaha dobre! Rzeczywiście te 5 papierosów dziennie i 1 lub 2 warki radler w tygodniu pomogą. No pewnie, ze można, można nawet nie wyjeżdżając z domu fajnie spędzać czas. Ja tylko mówię, że oderwanie się choć na tydzień od domu daje duży komfort i pozwala głowie odpocząć, a na to w tym roku nie mogę sobie pozwolić i z tym mi źle.
9 czerwca 2016, 20:21
Marcelka, ja wiem że z kasą to ciężko i wogóle, ale ja Cie zapraszam na wieś na weekend w sierpniu, Ciebie i rodzinkę. Odbiorę z Wawy oczywiście! I coś zakombinujemy! Pomyśl!
Z tymi molami to ja podejrzewam, że mi przez wentylację dolatują od sąsiadów. I o!
9 czerwca 2016, 21:36
Zastanawiam się czy dziś jakiegoś przesilenia nie ma. Cała nasz trójka dziś daje w palnik- z moim kijowym nastawieniem na czole. Cały dzień zieeeeewaaaaam.... a dzieciami płaczą i marudzą.....
Jak dobrze że jutro piątek!!!
9 czerwca 2016, 21:58
kateszko jaka z Ciebie kochana osóbka!! :* Nie śmiałabym wiedząc, że mama chora. Nie martw się coś tam sobie zorganizujemy miejscowo, a jak się kasowo odkujemy to pomyślimy o spotkaniu w Wawce, albo we Wro bo kto wie co tam się w Twojej przemęczonej główce urodzi ;)))
10 czerwca 2016, 06:12
Marcelka, no właśnie moja mama idzie do szpitala przynajmniej na 3 tyg w sierpniu. No jest ojciec, ale on też chętnie z kimś pogrilluje. Pomyśl.
Nie wiem co tam może się tylko urodzić w głowie mojego jeszcze męża. Jego rodzina miała przyjechać do Wro w wakacje i nie wiem czy wtedy by nie chciał żeby też dzieci były. No ale to jeszcze trochę do wakacji.
10 czerwca 2016, 09:04
Witajcie. P wczoraj podpisał ostateczny cyrograf na mieszkanie i jakieś smutki mnie dopadły. Jak tylko pomyśle, że muszę w końcu zacząć się pakować, to jest mi niedobrze i biegnę do toalety. Może w przyszłym tygodniu się za to zabiorę. Wszyscy mówią, że jeszcze czas. Ale ja wiem, że nie, bo to nie chodzi o zwykłe pakowanie ubrań. Te na samym końcu, bo się spakuje wszystkie jak leci. Wczoraj moja mama też się przyczyniła do moich nerwów. Zaczęła się wypytywać, a jak to a dlaczego wszystkie ubrania, dlaczego zimowe... Przecież dobrze wie, że może tak być, że nie przyjedziemy ani na jesień, ani na Boże Narodzenie. O szkołę zaczęła się wypytywać jak to J pójdzie do niemieckiej. Zamiast mnie wspierać, to robi wszystko żeby mi było ciężko. Już raz płakała, że sama zostanie, że coś tam....
Z innej beczki.... Kateszka dobrze pamiętam, że kilka lat temu miałaś jakiś zabieg na hemoroidy? Czytam w necie i niewiele wiem. Czy ta przypadłość zawsze wiąże się z bólem? Czy może nic nie boleć, nie swędzieć?
Wracam do sprzątania.
10 czerwca 2016, 10:27
Dzień dobry dziewuszki. Jestem piekielnie niewyspana, ale zadowolona, bo dzisiaj jest dla mnie piątunio. W końcu pójdę na zakupy, bo przecież cały tydzień latałam do kota, nie było kiedy zrobić porządnych...
Ebek, nie gniewaj się, ale Twoja mama chyba nigdy nie była dla Ciebie specjalnie oparciem. Bardzo Cię wykorzystywała i mama i siostra (ja wiem, że pomagać trzeba, to rodzina, ale tu nie o to chodzi) i teraz wie, że straci kogoś, kto zawsz był na zawołanie. Przecież sama nie zostaje, ma obok swoją córkę i ma też syna.
kateszko, naprawdę serdecznie Ci dziękuję, nie masz nawet pojęcia jak miło mi się zrobiło. Ale serio, w tym roku niestety nie :* za daleko.
10 czerwca 2016, 12:22
ale wakacyjnie się zrobiło nagle
Ebeczku ale domu nie sprzedajecie chyba ?! Wynajmujecie ?
Marcelko miłych zakupów życzę, ja chyba jutro się wybiorę, jutro niestety do pracy ale mam zaległości więc sobie nadrobię mam nadzieję
10 czerwca 2016, 12:30
Długo wyczekiwane zakupy to dopiero jutro :) Dzisiaj muszę ogarnąć spożywkę i chemię po pracy,,, oj znów się natargam...
10 czerwca 2016, 12:34
No coś Ty Marcelka, przecież ja to wiem, więc się nie gniewam. Nawet się wyrobiłam z porządkami. Kurcze ile w wiatrołapie w szafie było pająków i kurzu!!!!!!!!!! Dziwny zapach był jak się wchodziło do domu:) Wyczyściłam calutką szafę. Znalazłam rękawiczkę z myszką miki, której szukałam od jesieni. Na szczęście tej pierwszej jeszcze nie wyrzuciłam i jest para:) Wyrzuciłam kilka szalików i butów, a także moją kurtko bluzę, która mi służyła od jesieni do wiosny. Strasznie sprana była. Jest. Po namyśle wyciągnęłam z powrotem i wyprałam:) Nie wiadomo czy nas będzie na jesień stać na zakup kurtki:) Wyczyściłam wszystkie buty i moje japonki rozwaliły się przy myciu... Na dzisiejsze zakupy pojadę w koturnach, ale muszę mieć zwykłe i tanie klapki tzw "koło domu". Mam nadzieję, że uda mi się takie znaleźć. Teraz włączę jakiś serial i mieszam w garnku z sosem. Serwuję dziś spagetti z samych pomidorów. Tylko ciemny makaron, pomidory, olej, czosnek, bazylia i trochę sera jak znajdę.Proste dania są najlepsze:)