Temat: 6-stkowa akcja całoroczna dla wytrwałych

cześć Dziewczyny, jakoś nadrobiłam, ale już nie wiem co Wam naskrobać...

Siedzę na wsi w sumie pewnie już ponad tydzień... Leniuchuję z dziećmi.

Na Dzień Mamy nic specjalnego nie dostałam, ale mój starszak chodzi i się do mnie przytula i mi miłość wyznaje, więc to mi starczy

Ankietaa

Waga bez zmian 63,3

Kateszka, ale takie wyznania milości od wlasnych dzieciaczków najmilszy prezent, moja córa już niestety jakoś z nich wyrosła

u nas wczoraj 2 godziny przed grilem, przeszła burza z gradem, taką ulewą, że na podwórku mieliśmy basen, owszem przestało padać pół godziny przez grilem, było cieplo i jakoś poprzenosiliśy rzeczy na miejsce grilowe (mamy tam wylożone plytkami chodnikowymi, to tam było Ok,), ale najpierw trzeba było prawie tam dopłynąć, woda na trawie po kostki, a ja dziś zachrypiala i bolalo mnie rano gardlo, teraz na szczęście przeszlo, bo oczywiscie chodzilam w klapchach ogrodowych i woda przelewala mi się przez buty, niby była ciepła, ale jednak dziś odczuwam, prze 22 przenieśliśmy sie do domu, bo juz robilo sie chlodniej i komary zaczynały działać, ale ogólnie grill udany

Justa imprezowa dziewczyno, fajnie, że i grill i zakupy się udały..., ja byłam w piątek na działce, zjadłam kiełbaskę w miłych okolicznościach przyrody, było sympatycznie...
wczoraj sprzątałam, prasowałam i moje mieszkanie wreszcie wygląda normalnie, jeszcze tylko szafka w łazience z kosmetykami, bo jak otwieram to mam wrażenie, że wszystko się na mnie wysypie... 
Ebeczku to już tuż tuż ten twój wyjazd... 
Kateszka smyki potrafią być urocze, a takie wyznania... cóż można chcieć więcej ? 
... zmykam bo pies jeszcze nie jadł, pospałam dziś dłużej niż zwykle do 8.30 i o dziwo budziłam psa , a nie odwrotnie...
miłej niedzieli 

Justa super, że grill się udał i zakupy też:) 

Konkretnej daty wyjazdu nie znam. Czekamy na koniec roku szkolnego i P. urlop. Coś mówi, że przyjedzie po nas 24. Nie wiem czy będzie miał więcej urlopu na pozałatwianie kilku spraw, czy tylko na weekend przyjedzie i nas zabierze. Zobaczymy... Nie wiem też czy pożyczy jakiegoś busa z pracy. Jeśli nie, to zabierzemy tylko kilka ubrań:( 

Chciałam już nie pracować w czerwcu. Porządnie posprzątać w domu i przygotować go w ogóle na naszą dłuższą nieobecność. Nacieszyć się domkiem, ogrodem i wsią... J już się cieszyła na normalne obiady. Przyzwyczaiło się dziecko do świeżych i smacznych maminych obiadków:) A przez te 8 miesięcy wszystko odgrzewane i mrożone. Siostra znalazła w końcu kilka pań, ale strasznie wybrzydzali... Jedna kobitka im spasowała i niby wszystko było ugadane, ale coś się teraz nie odzywa. Mam nadzieję, że się zjawi 1 czerwca. W ogóle to powinna już przychodzić pod koniec maja na kilka godzin i to jak siostra ze szwagrem są w domu. A oni chcą żebym chodziła jeszcze na początku czerwca i pokazała tej kobiecie co i jak. Co my będziemy tam we dwie robiły??? Syneczek pewnie będzie na mnie wisiał, a kobieta będzie się patrzyła, no chyba, że będzie sprzątała w tym czasie:D:D Bo słuchajcie ona ma się zajmować dzieckiem, czasami dwójką, przez całe wakacje dwójką i jeszcze sprzątać i prasować!!! Nie pytajcie za jaką kasę! Jeszcze dzieci mojej siostry są bardzo rozpuszczone, szczególnie siostrzenica. Oczywiście mi za te kilka dni czerwca nie zapłacą. Oby tych dni było jak najmniej. Ale czuję, że jeszcze nie raz będą mnie "wołać".

W tematyce grillowej, to w piątek poszłam wieczorkiem do siostry zapytać czy nie planują, a tam już dym z kominka leci. Niby tyle co mieli po mnie dzwonić. Zaraz zostałam zmuszona do huśtania syneczka. Jeszcze mi powiedziała, że nie wie do końca co z tą kobietą... Tak mnie głowa rozbolała, że poszłam do domu.

Dzisiaj ma mnie odwiedzić koleżanka, której nie widziałam od dnia mojego ślubu. Spędza weekend z rodzinką w Bieszczadach i w drodze powrotnej mają mnie odwiedzić. Nie mam ich za bardzo czym poczęstować... Dziwnie się czuję. Nie wiem czy jeszcze potrafię z ludźmi rozmawiać:) Wiecie, że ja nie mam żadnych znajomych. Moje wyjścia ograniczały się tylko do siostry i bratowej. Bratowa jest z innego świata, a odkąd zaczęłam pracować u siostry, to przestałam tam chodzić. Zamiast się cieszyć, to się trochę boję:(

Rozmowa sama się rozjręci, zobaczysz! Fajnie że się spotkasz z koleżanką dzikusie 

A w czerwcu już nie chodź do siostry bo widać że chce Cię doić do końca. Zajmij się swoimi sprawami. Jak im ta pani odmówi to nie Twój problem, pamiętaj. Mieli mnóstwo czasu!

Zjedliśmy miły rodzinny obiadek na mieście. Trochę żałuję wydanej kasy ale przecież chodzimy raz na kilka lat... no i było przepysznie ;-)

W drodze powrotnej kupiliśmy truskawki i deserek już w domku!!

Teraz muszę się wziąć za prasowanie, a nie chce mi się jak nie wiem!!

Ebek, mam nadzieję że się uda z tą nianią i będziesz mieć spokój w czerwcu. Ja bede szukać kogoś do pomocy od września. Teraz już chyba nie ma sensu. W lipcu żłobek zamknięty wiec spedzę go pewnie w rozjazdach. A potem już tylko sierpień...

Jakieś wakacje mi się też klarują na początku września....

Zastanawiam się tylmo jak przetrwać w pracy....

Aaa mamie zaczęły włosy wypadać.... normalnie jak na filmach garściami po myciu jej wyszły... masakra...

Biedna, to pewnie od tej chemii... mam nadzieję, że coś pomoże jej to... a włosy odrosną.

lukam jeszce wieczorową porą. Ebek- udanego spotkania z koleżanką, nie przejmuj się na zapas....koniec długiego weekendu, moze uda mi sie do was zajrzeć w wtorkową noc, jak bedzie już cisza, a jak nie to dopiero w następny weekend....