- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
22 maja 2016, 23:47
ja coś cały czas nie mam fazy na surowizny... tylko ogórki małosolne wcinam...
23 maja 2016, 07:23
Dzień dobry! Czas zacząć nowy tydzień! Słonecznego i udanego Wam życzę tego tygodnia :-)
23 maja 2016, 08:57
Witajcie
Chłop pojechał, a ja oczywiście, niereformowalnie żarłam jak prosię... Mimo, iż wiedziałam, że szkalna na pewno nie będzie dziś dla mnie łaskawa, przełamałam się i zważyłam...
Od dziś mocne postanowienie powrotu do rozsądnego jedzenia i w sobotę kolejne podejście do szklanego potwora.
Jak będzie milsze do oka to podam do tabelkowej wiadomości...
*
Justa- powodzenia, żeby Wam się z tą pracą dobrze poukładało.
Marcelka- a Ty dziś w pracy? Bo ja mam wolne, ale potem znów 2 dni w klatce...
23 maja 2016, 09:28
WAGA 65,9
Waga sobotnia bo dzisiaj znowu więcej .Kiedy ja się oduczę żarcia w niedzielę .
23 maja 2016, 10:58
Tak Monijka, ja tyram we wszystkie pracujące dni w tym tygodniu. Czwartek wolny z urzędu, i weekend wolny :)
23 maja 2016, 11:40
ożesz marcelka, to pracowity tydzień przed Tobą, potowarzyszę Ci we wtorek i środę
Ale pomyśl, jaka Ty bogata będziesz!
*
Rozmyślam właśnie nad treningiem... ale po szczerości to głodno i leniwo mi...
23 maja 2016, 11:44
Dlaczego bogata? Bo przepracuję planowe 40h w tym tygodniu? Majówkę miałam wolną, to teraz tyrać muszę... a żałuję, bo majówka do dupy w sumie była, a teraz to by się przydało wolne, taka cudowna pogoda!
Pocieszam się faktem, że szanowny małżonek też będzie dreptał do pracy!
23 maja 2016, 11:59
myślałam, że to jakieś nadgodziny masz, bo sporo dni Ci w ten piękny, cieplutki, słoneczny tydzień wypadło...
Ale tak serio to już tak niestety bywa, ja też chciałam żeby ślubny teraz przyjechał, bo w zeszłym tygodniu mi to absolutnie i z pracą i z pogodą nie pasowało, no ale nie dało się, i trudno.
A pogoda rzeczywiście ładna, młody-młodszy dziś na klasową wycieczkę pojechał i dużo właśnie mają atrakcji na zewnątrz więc bardzo się z tego słoneczka cieszę
23 maja 2016, 13:07
A my mamy klasowe ognisko, ale to w czerwcu, 17go. Mam nadzieję, że pogoda się nei spapra!
23 maja 2016, 15:55
Marcelka do tego czasu, to się na pewno spapra!!! Ale zdąży też naprawić i będzie pięknie i słonecznie:) Mój pierwszy dzień diety wyglądał tak, że jeszcze przed obiadem wpadły mi 2 gałki lodów. Popołudnie leniwe, na leżaku z książką i garścią precelków junior:) Cały dzień odmawiałam drinków i piwa, tylko po to żeby późnym wieczorem skusić się na zimne piwo:( Na dodatek mi nie smakowało, bo od pierwszego łyka dręczyły mnie wyrzuty sumienia. Nie pamiętam ile wody piłam, ale ruch był w postaci gry w kometkę. Rano na wadze mniej:):):)
Super pomysł z tymi kolacjami z miszungów sałatkowych. Kurcze, że ja tak nie mam możliwości kupienia czegokolwiek. Ale jeszcze jakieś 2 tygodnie i będę mogła rowerem jeździć co drugi dzień po warzywka i owoce. A tak teraz to mam 1 pomidora, a zakupy w piątek jak zwykle.
Kateszka masz już małosolne??????? Uwielbiam!!!!!
Justa w jakimś super miejscu byłyście.
Babcia była mnie dziś molestować żebym na czwartek upiekła cisto z rabarbarem. Ciekawe kiedy? W środę nie muszę się martwić o obiad na kolejny dzień, bo święto więc stołujemy się u mamy. Więc po pracy mogę kosić trawę i skończę przy dobrych wiatrach o 20. A w domu też muszę coś zrobić. Jakoś ludzie nie mogą się przyzwyczaić do tego, że ja mogę nie mieć czasu. Jak oni sobie beze mnie poradzą?:):) Zaczyna mnie dopadać coraz większe przerażenie związane z wyjazdem. Mam już na papierze rozwiązaną umowę z internetem:( P dzwoni z pytaniami o kolor ścian... Kazałam zrobić na biało, bo nie mam pomysłu, serca ani niczego innego na to nowe miejsce. Muszę się lepiej nastawić, bo mi naprawdę tam będzie źle i ciężej niż myślę.