- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
18 maja 2016, 07:59
o matko Justa ty się zamęczysz dziewczyno...
kobitki wczoraj miałam kryzys fizyczno-psychiczny... i byłam na 100% pewna, że zumbę sobie dziś odpuszczę ale na FB zobaczyłam jak facet pobił rekodrd deski - chyba coś koło 8 godzin - no szok !... nie no - muszę ćwiczyć, spakowałam dziś torbę i się wybieram... no chyba, że będę musiała zostać w robocie i pilnować gości, którzy podłogę u szefa w gabinecie wymieniają... no nic to byłaby już siła wyższa, zobaczymy...
kobitki życzę wam miłego dnia ...
18 maja 2016, 09:35
Cześć!
Justa oni chcą nam Ciebie wykończyć? Jak Ty dasz radę?
Ja dzisiaj zaczynam swoją przygodę z dentystą. Wczoraj mama podrzuciła mi kasę na ten cel, zadzwoniłam o 19.00 i od razu udało mi sie umówić do jakiegoś faceta. Postanowiłam, że ma mi te zęby oglądnąć i zrobić jakąś małą dziurkę, a potem podać mi koszt kolejnego zęba, żebym mogła się przygotować finansowo.
Ja luisko w dołku psychicznym jestem już dłuższy czas, a źle się ze mną dzieje bardzo. Już nawet nie chce mi się z łóżka wstawać do pracy, najlepiej się czuję pod kołdrą...
18 maja 2016, 10:37
Witam
Justa podziwiam twoje zaangażowanie wiadomo kasa ważna ale uważaj na siebie
Luisko tabletki nazywają się REDUX MAX nawet fajny skład mają wzięłam tylko ze względu na koszt tak naprawdę to chęć miałam na tabletki z octem jabłkowym ale że w tych w składzie też jest ocet to zobaczymy po miesiącu czy zleci troszkę za mnie.
Marcelka może do psychologa byś się przeszła po tabletki na depresję .
W styczniu u mojego tata okazało się że ma depresje wmawiał sobie i wszystkim w około że ma raka i już umiera . Po podaniu leków wszystko wróciło do normy już nie mówi że ma raka zresztą bryka jak nastolatek choć cały czas ktoś pilnuje żeby brał tabletki . Teraz niedawno okazało się że teść też ma depresje nie spał po nocach po wizycie u psychologa wszystko wraca pomału do normy .Tabletki go wyciszyły a chłop młody 53 lat ma dopiero a w głowie chaos się dział .
Jak coś jest nie tak nie bójcie się lekarzy po co się męczyć .
18 maja 2016, 11:29
Cześć Dziewczyny :-)
Podczytuję Was co jakiś czas, tradycyjnie cieplej mi na sercu się robi, jak Was odwiedzę. A u mnie nudy, więc nie piszę...obżeram się , to już norma. Roboty dużo, ale domowej, specyficznej, nie jestem taką Przodowniczką Pracy jak JUSTA. Kobieto, odpocznij trochę, bo Cię zajadą :-) Rośnie we mnie wielka ochota na zmiany, rośnie od dawna i na razie nic z tym nie robię. Pozwalam rosnąć, razem z kilogramami, hihi. Ale nadchodzi TEN czas i wezmę się za siebie. Od początku maja mamy ciągi imprezowe, więc mobilizacji dietowej ZERO. Dziś ostatnia z imprez, urodziny mojego taty. Najdalej w pt zamierzam rozpocząć odliczanie. Za miesiąc urodziny męża i może warto by się pokazać jak za dawnych lat, z lepszej strony ? :-)
Z tabsów "odchudzających" nigdy nie byłam zadowolona, bo to raczej kwestia nastawienia, a nie ich działania :-) Teraz nic nie biorę bo młoda dalej doi :-) Kiedyś dobrze mi robiła taka kuracja, chyba 6 tyg na kroplach homeopatycznych, dodawało się je do 1.5l wody i każdego dnia piło całość. Miałam efekty, zamierzam spróbować znów, tylko muszę znaleźć kartkę z nazwą tych kropli i sklep w kato z takim asortymentem.
Depresja paskudna jest..ocieram się o nią czasem, bo taka ze mnie wrażliwa istota, nie na te czasy :-) Leczyć się trzeba, bo to daje efekty, tylko najgorzej zacząć i powiedzieć sobie: już sama/sam nie dam rady, to nie chwilowe i potrzebuję pomocy. Taka to jestem mądra w teorii :-)
18 maja 2016, 11:35
ja znam temat depresji aż za dobrze... biorę leki już dłuższy czas, a w zeszłym tygodniu poprosiłam jeszcze o tabletki na dzień bo są chwile kiedy nie radzę sobie ze stresem, nawet jak już sytuacja stresowa zniknie to jest mi niedobrze, słabo itp. jeszcze dobrze tych tabletek nie wypróbowałam bo czasem trochę się boję ich brać w dzień ale wypróbuję... depresja to poważny problem i nie wolno bać się lekarza, trzeba się leczyć...
ciekawe jak tam Justa żyje, czy się trzyma...
Modlę się o piękną pogodę od piątku
Edytowany przez luise 18 maja 2016, 13:27
18 maja 2016, 11:55
Ale ja się nie boję. Czekam na namiary od koleżanki na psychologa, bo sama nie wiem gdzie ruszyć, nigdy nie miałam do czynienia. Ona jest w delegacji, wraca na koniec maja, więc dostanę namiar. I wybieram się oczywiście. Jeszcze jestem na tym etapie, że wiem, że źle się ze mną dzieje. Niestety depresja to choroba naszego wieku. Nie powiem, że jestem za proszkami, wolałabym nie albo coś łagodnego. Ale wygadanie się psychologowi jest mi potrzebne, żeby specjalista choć coś mi doradził...
Lecę do dentysty, trzymajcie kciuki :)
18 maja 2016, 18:48
dziewczyny melduję, że żyję, udało mi sie oko zamknac na nocce na jakąś godzinkę, potem szybko do teściowej na prysznic (a ta dobra kobieta jeszce specjalnie rano leciala kupić dla mnie świeze pieczywko - czytaj.... obważanka), potem jakos przetrwałam te warsztaty, póki sie chodzilo i coś robiło bylo Ok, gorzej jak była część wykladowa, mimo, ze facet ciekawie gadał, bo dużo z doświadczenia o próbach samobójczych, ale zmęczenie było większe i oko sie przymykalo, skończyło sie ok. 14.30, mnie juz dziewczyny wysłaly do domu spac, a same zostały posprzątac. w domu już nie kladłam sie spać, jeszce coś na kompie popisalm do pracy dla maluchów i jakoś probuje dotrwac do 20 i wtedy pojde spać. a z miłych nowości mąz chyba bedzie miał prace na okres próbny na 3 miesiące, za dwa dni jedzie robic badania do medycyny pracy, ale jak podpisze umowę to uwierzę na 100%. to obojgu nam praca bedzie się kończyc w sierpniu, ale może na jakiś czas opusci nas czarna passa i choc któreś z nas będzie miało pzredłuzoną umowę.....
18 maja 2016, 19:19
justa to świetna wiadomość, na pewno będę trzymać kciuki i kibicować Twojemu mężowi, żeby po okresie próbnym go zostawili!!
18 maja 2016, 19:20
A co do dentysty nie było tak źle. No i facet powiedział, że w paszczy tragedii nie ma... jakieś 4 wizyty mnie jeszcze czekają o ile nie będzie kanałówki no i chirurg, bo muszę 8 usunąć... hmmm tragedia! No ale zobaczymy... 1 raz w miesiącu mogę chodzić.