- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
29 kwietnia 2016, 08:44
witam, badałam się dziś i nawet na czas dotarłam do pracy, taka jestem super, zobaczymy czy cholesterol wyjdzie super, dopiero jak czekałam na pobranie to sobie przypomniałam, że ja od tygodnia wpierniczam sobie mięsko i smalczyk z wiejskiego stołu... mogłam poczekać z tym badaniem, ale po ptokach już...
Byłam wczoraj na bierzmowaniu chrześniaka i kolacji u siostry, było fajnie, dziś zakupy bo w lodówce i z chemii pustki, trzeba pomyśleć o warzywkach, odpocząć nieco od tego mięska...
Nie wiem jak u was ale u mnie takie słonko, że aż chce się żyć, no niech już ta pogoda się wreszcie zrobi i sobie będzie taka cudna !
Kateszka musisz próbować ratować... weź go normalnie zagadaj na śmierć, wymuś jakieś działania, niech on też nie ma lekko... opowiedz mu o tej sytuacji w pracy, daj mu do myślenia... albo nie do myślenia tylko wprost kawa na ławę... faceci lubią uniki bo tak jest prościej.. wiesz, że ja zawsze wam kibicuję i nie przestanę !
Miłego dnia Marcelka mam nadzieję, że przeżyłaś wczoraj, a dziś nw pracy ?
29 kwietnia 2016, 10:46
Cześć!
Piękne słonko i u mnie, zapowiadają dzisiaj do 16 stopni, a ja w pracy (tak luisko), no ale przyznaję o wiele przyjemniej szło się w słonku niż w szarudze!
Trzeba przeżyć te 10h dzisiaj i jutro AŻ 2, które pewnie będą się dłużyły w nieskończoność i mam pragnione długie wolne!
W ogóle muszę sobie zaraz grafik wydrukować, bo później zapomnę jak mam do pracy chodzić :D
Kateszko... nie wiem w jaki sposób rozmawiasz z mężem, ale ja się nauczyłam, że ze swoim muszę wprost, bez owijania w bawełnę.
Najpierw daję mu piwo, co powoduje, że nie prowadzę monologu. Ale z góry mówię, że jest mi ciężko, że wszystko mam na swojej głowie, rachunki, zakupy, gotowanie, wywiadówki, pranie (bo dopiero 1 raz mój szanowny małżonek wstawił sam pranie od kiedy mamy nową pralkę - a to już rok), prasowanie, a to, że on posprząta czy odkurzy i wcale nie dokładnie to i tak mi w niczym nie pomaga, że nawet jak pytam co zrobić na obiad nie mam pomocy. I tak właśnie rzygam mu wszystkim a na koniec mówię, że jeśli się coś nie zmieni będę coraz bardziej sfrustrowana i niemiła i doprowadzi nas to tam, skąd nie będzie odwrotu, bo ileż można dźwignąć?
Następnie on gada, potem wyciągamy wnioski i przez jakiś czas jest ok. Ale jak to z facetami, pamięć mają krótką, więc po kilku miesiącach trzeba powtarzać rytuał...
Ostatnio nie udało nam się dojść do kompromisu, bo stwierdził, że wg mnie on kompletnie nic nie robi (w sumie rację miał, że tak myślę)... :)
No ale rozmowa tak czy siak poskutkowała, bo chociaż miał focha, to robił co do niego należy...
Jeśli kawa na ławę Wam nie pomoże, to ja już nie wiem co by mogło...
29 kwietnia 2016, 14:46
Marcelka- natchnelas mnie... Musze swoim trochę wstrząsnąć to może wezmie jeszcze czesc obowiazkow ;-)
29 kwietnia 2016, 15:04
Szykuje się pospolite ruszenie - i dobrze !!! Kobiety na barykady, nie dajmy się wykorzystywać !
29 kwietnia 2016, 17:53
Hahaha :)
Oj uśmiałam się. Tylko mi później nie mówcie o rozwodach, nie chcę się czuć prowodyrem takich zmian ;)
Jeszcze 2 godzinki i koniec na dzisiaj! Całkiem szybko mi dziś zleciało o dziwo!
30 kwietnia 2016, 10:51
Ankieta na 23.04.2016
Waga aktualna: 68,6 kg
Waga startowa: 70,4
Waga poprzednia: 69,1
Zmiana od poprzedniego pomiaru: -0,5
Zadowolenie (-10 do +10): +8
Komentarz: Jestem zadowolona, bo sobie zasłużyłam, naprawdę byłam grzeczna przez ostatnie... pół tygodnia! A co by było jakbym cały tydzień była grzeczna???
Odechciało mi się iść na imprezę jak zobaczyłam tak piękną wagę dzisiaj! W ogóle zupełnie o niej zapomniałam!!
30 kwietnia 2016, 10:52
Witam się kochane!
Za godzinkę kończę pracę i mam luzik!!! Skoczę na miasto po prezent dla mamy i wracam do domku! Zamierzam dzisiaj jeszcze na rower się wybrać!!
30 kwietnia 2016, 11:04
Witam i ja!
Weekendowo-górsko, ale bez słonka. No i zimno nadal. Ankiety tradycyjnie nie podaję, bo nie jestem na diecie, choć staram się opierać zachciankom.
Kateszka, ja o rozwodzie myślę chyba nawet częściej, ale mam wielkie obawy czy dałabym radę. No i czasami ten mój małżonek się próbuje starać (jak to brzmi...ale jest dokładnie tak :-) wydaje mi się, że my jeszcze spróbujemy poczekać, może przyjdzie dla nas lepszy czas? Ale jest kiepsko w związku. Mąż dużo robi dla domu (zakupy, część porządków, pomaga ogólnie), ale mnie brakuje uczucia, taka jestem wymagająca :-) Nie czuję się kochana, ani nawet zaprzyjaźniona.
30 kwietnia 2016, 11:08
Kitta, a mówiłaś to mężowi?? Wiesz, że oni sami się nie domyślą!! A może weź sprawy w swoje ręce? Sprzedaj dzieci dziadkom czy opiekunce i zabierz męża poza dom na jakąś romantyczną kolację, boże do banalnego kina idźcie??