- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
6 kwietnia 2016, 05:40
A u mnie powoli zbliża się koniec nocki, o 6 budzę młodzież, a potem jeszcze 2 godzinki, juz bliżej końca, choc dziś długo, bo zamiast zaczynać prace o20, to ja najpierw od 17.30 byłam jeszcze z chłopakami na meczu w innym internacie, a jak wrócę do domu to tylo krótka drzemka i sprzątanie po malowaniu kuchni, teraz bez dużego tarcia, to właściwie sama farba
6 kwietnia 2016, 06:50
Justa Ty to pracuś jesteś...
U mnie dziś piękna pogoda za oknem- a miało być brzydko... Oby się prognozy nie sprawdziły &&
Miłego dnia :-)
Edytowany przez Polka102 6 kwietnia 2016, 06:50
6 kwietnia 2016, 07:36
hej w pracy fajnie dziewczyny miłe widać że starają się sobie pomagać, przyjęły mnie ciepło okazują sympatię i pomoc . Śpię spokojnie całe noce nawet starsza przestała sikać w nocy tfu tfu. Z tego co słyszę co dzieje się na starych śmieciach czuję się uratowana.
powinnam teraz być szczęśliwa chwytać każdy dzień i brać ile wlezie a tymczasem dopadła mnie beznadziejność. Czuję się źle sama ze sobą (waga gigant a komunia juz 14 maja) a z drugiej strony robię wszystko odwrotnie zamiast wcielić dietę to po pracy rzucam się na lodówkę, zamiast poprawiać kondycje to siedzę w fotelu (bieg na orlenie juz 24.04), zamiast posprzątać w mieszkaniu (zeby odzyskać spokój) to nic nie robię. Bezsensu to wszystko dlatego wstyd mi że jestem takim nieudacznikiem i wstyd przed Wami :-(((((
6 kwietnia 2016, 09:01
Cześć dziewczyny!
Bogusiu, nie przejmuj się, każdy ma chwilę słabości... Przyjdzie Twój moment i ruszysz z dietą i wszystko się poukłada.
Justa podziwiam za te nocki i za tyle energii po nich!
Polka, Ty też widzę jakieś wiosenne porządki zaprowadziłaś w pracy :)
6 kwietnia 2016, 09:06
JJkm w tym kalkulatorze możesz sobie obliczyć ile spaliłaś Klik
Justa mam wrażenie, że ty się już troszkę prezyzwyczaiłaś do tych nocek i jest ci łatwiej, super.
Boguniu czekałam na wieści od ciebie, strasznie się cieszę, że tak fajnie jest u ciebie w pracy i w domu, że odetchnęłaś - super !
Co do twojego samopoczucia to może być wynikiem zmian i przesilenia, nie oceniaj się tak surowo, jesteś odważną super babeczką i ze wszystkim sobie poradzisz ! Dlatego na spokojnie wszystko przemyśl i malutkimi kroczkami rusz się z fotela, wprowadź dietkę... i koniecznie wpadaj tu częściej po inspirację i wsparcie...
U mnie od rana też pięknie ale jakieś chmurki na horyzoncie niestety widać...
Dziś dzień zumby ! nic nie powinno zepsuć mi humoru
6 kwietnia 2016, 15:03
witam po drzemce, dziś jak zasnęłam (i nie zapomniałam wyciszyć komórki) to od 10 spałam do 14, taka byłam jednak zmęczona...., a teraz z córa kończymy robic spagethi (malo dietetyczne, ale wszyscy mieliśmy wielką ochotę), kuchnia pomalowana w miedzy czasie drugi raz, jak doschnie za kilka godzinek, to myjemy szafki i wieszamy w kuchni i potem ja już mogę na spokojnie układac wszystko w półkach i przemywać szkliwa ( bo jak pakowałyśmy w papier i do pudła, to jednak po remoncie i ścieraniu ścian w sieni i cale szkło - mimo, ze bylo w zamknietych półkach jest przykurzone), jutro jade dopiero na 16, do do poludnia powinnam ze wszystkim sie uporać, mąz będzie mi tylko potrzebny przy jednej szafce, bo wysoka do samego sufitui głeboka, to ja kurdupel nie siegam nawet z krzesła
Bogusia brawo za swoją decyzje ze zmianą pracy , skoro sama widziś prawie same korzyści (nie licząc mniejszej pensji)
6 kwietnia 2016, 15:07
justa Ty byś się nam pochwaliła jakimiś zdjęciami, a nie tylko kusisz tematem :)
6 kwietnia 2016, 22:18
Bogusia, mi się wydaje że teraz to schodzi z Ciebie ten cały stres. Ile to? Rok trwało?
Swoją drogą złożyłam wniosek o 500+. I dowiedziałam się że jeden dziadek mi z opieki wypada, bo podłapał gdzieś zarobek, zostanie tylko mój tata. No ale jeszcze z 2 tyg i wracam z Kubą do żłobka.
Co z tego w sumie to nie wiem, bo dziś mnie nie było 10h, wiec ani zawieźć, ani odebrać....
Co poza tym?
Nie mogę się wyciszyć, działam na jakimś dziwnym wqrwie, rozpędzie... Lece jak ta kula i ciężko wyhamować. W pracy to nie pomaga, w domu przeszkadza...
7 kwietnia 2016, 07:38
Dzień dobry!
Czwartek, piątek przeżyć i znów wolne!
Kateszko Ty zapytaj siebie skąd ten wqrw, podejrzewam, że o odległość od małżonka może chodzić??