- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
11 marca 2016, 08:47
kateszko, współczuję, jak maluchy chorują to masakra jest jak z żadnej strony pomocy :( Kuba w sumie dopiero w szkole przestał chorować...
Bogusiu, cieszę się, że w końcu zaczęło Ci się układać, mam nadzieję, że teraz zaznasz trochę spokoju i w końcu będziesz się porządnie wysypiać!
11 marca 2016, 09:51
witam w piąteczek, piątunio... choć jutro pracująca sobota... ale piąteczek i tak uwielbiam
Kateszko podziwiam za odwagę, no lekko to ty nie masz, dzwoń do męża, niech coś wymyśli jak ci pomóc, może nianię zatrudnicie ? choć na jakiś czas...?!
wczorajesze kino nie wypaliło i dobrze, odpoczęłiśmy, a Mati i tak się rozłożył, gorączka i wszystko co z tym związane... bidula leży w domu, mąż ma dziś milion spraw do załatwiania w urzędach ale jest dziś w domu z doskoku to go przypilnuje... więc i nas nie ominęły wirusy paskudne ...
miłego dnia
11 marca 2016, 10:17
Oj strasznie te wirusy się panoszą. Mój mąż wczoraj wrócił do pracy i wcale nie zdrowy... I wiecie co jest najgorsze? Pewnie, żeby nie forsa, to bym go na siłę wypychała do lekarza... w sumie i tak mu zasugerowałam, że iść powinien, ale nie naciskałam. On oczywiście nie poszedł... Zdrowia dla chorowitków życzę.
11 marca 2016, 11:19
Witam piątkowo!
Zdrowia dla wszystkich chorujących!! U nas (odpukać! aż się boję to na głos powiedzieć) wszyscy zdrowi. Jak porównuję zeszły rok do tego to o tej porze jest ze zdrowiem dzieciaków zdecydowanie lepiej. Oby nie zapeszyć :-)
Ja od wczoraj jem...chyba nerwowo, bo jakoś z mężem od dłuższego czasu się nie dogadujemy. Są momenty lepsze, ale to już nie to ;-( mnie taka atmosfera w domu zżera, nie umiem udawać, że wszystko jest ok.
11 marca 2016, 11:35
Och znam to... ja aktualnie na wojennej stopie... współczuję kitta!
11 marca 2016, 14:54
Kitta i Marcelka, współczuję... ja takie napięcia zwykle przeżeram wieczorami, tak mimowolnie niestety, co potwierdza, że wszystko jest w naszej głowie, ten apetyt i brak kontroli...
w domu staram się na bieżąco rozstrzygać wszelkie niedopowiedzenia, nie zaostrzać i cieszyć drobnostkami, śmiać i nie dać zgnoić brakiem kasy np. raz mi wychodzi, raz nie ale od kiedy zaczęłam wprowadzać to w życie jest mi lżej i mniej sie denerwuję..., a stres=więcej podjadania...
Jeszcze godzinka... mam już dość, przydałby mi się porządny masaż
11 marca 2016, 15:04
a najchętniej to bym
11 marca 2016, 17:39
Dobrze dziewczyny, że Was mam, bo chociaż dobre słowo usłyszę.
Luise, co ja mam dzwonić do tego męża mojego, nic mi nie poradzi. Jedynie co, to może przytaknąć na moją propozycję. A powiem Ci, że właśnie dziś mu zakomunikowałam, że szukam opiekunki, bo dziś rozłożyła się moja mama i dowiedziałam się, że teściu też poległ po paru dniach z moimi dziećmi. Więc na tę chwilę nie ma nikogo. NIKOGO. Tylko ja.
Moj tata niby jest, ale on raczej się zajmie mamą.
Tyle z gorszych wieści.
W sumie dietkowanie też ostatnio siadło, bo nie patrze na to co jem, tylko co mam pod nosem.
Za to mam mega szafę. Dziś zrobili!!
11 marca 2016, 20:54
ooo nowa szafa, super, a reszta mam nadzieję, że się ułoży... Kateszka zadzwoń i po prostu powiedz, przyjedź, potrzebujemy cię i bez ciebie nie damy rady
a ja właśnie wróciłam od lekarza, Mati wyglądał strasznie jak wróciłam z pracy, gorączka 38,5, podpuchnięte oczy, cała twarz czerwona, od razu pojechałam do lekarza, pielęgniarka jak go zobaczyła to udostępniła mu gabinet zabiegowy, żeby się położył bo zeszło koło godziny... dostaliśmy antybiotyk, gardło jest w złym stanie... mam nadzieję, że leki pomogą
całuski przesyłam, jestem padnięta, odezwę się jutro z pracy