- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
7 marca 2016, 13:27
Ja wystarczy, że okno uchylę, czasem nawet nie muszę, jak głośno świergolą to i przez zamknięte okno mnie obudzą.
Ale im wybaczam, nawet jak koncert zaczyna się bladym świtem.
7 marca 2016, 15:23
Ja nic nie słyszałam... Ale z głową w chmurach latam, czy też w zupełnie innym miejscu mam te głowe niż bym chciała...
7 marca 2016, 15:49
Kateszka a Ty już na dzisiaj po pracy?
7 marca 2016, 17:24
Wlecze mi się czas, bardzo chcę już do domuuuuuu!
Siedzę i przeglądam dietę WO, kusi mnie, choć nie wiem jak wytrzymam bez kawy... ale zostawiam ją sobie na po świętach jeśli już.
Chociaż ciągle mam aje przed oczami jak pięknie schudła w ciągu jednej z szóstkowych akcji chyba z 16kg, a potem wszystko nadrobiła, nawet nie wiem czy nie z nadwyżką...
7 marca 2016, 19:08
Bo to są właśnie takie diety Marcelko. Nigdy nie zapomnę jak z Ają chudłyśmy na forum dla rocznika 79. Na białkowej byłyśmy... Kateszka Ty też wtedy byłaś? Mi się najlepiej sprawdzało ostatnio liczenie kalorii i ogólne odchudzenie diety. Teraz nie chudne nic, a nawet chyba przytyłam kilka deko. Mniej czasu na ruch, tylko taki co z dzieckiem. Mało pije wody, a jak siedziałam w domu, to samej wody wypijałam 2 litry i niezliczone kubki herbaty. Miałam czas na wymyślanie sobie zdrowych obiadków. A teraz? No wiem, że to do ogarnięcia, ale wciąż rano mam za mało czasu żeby zrobić owsiankę. Po pracy jem byle co i byle szybko, często na stojąco. Często nie mam w ogóle obiadu i zapycham się chlebem. Dawniej jadłam razowy albo orkiszowy, a teraz pszenny jasny, bo o tej porze co robie zakupy już tylko taki jest w sklepie. Z ciemnych, to tylko te pakowane, zafoliowane z długą datą ważności. I kurcze nie tylko waga zastrajkowała, ale ogólny wygląd i samopoczucie.
Jutro wstanę przed 6 żeby ugotować owsiankę:)
7 marca 2016, 19:15
Marcelka, dałam szefowi do wyboru- albo ide na zwolnienie lekarskie, albo bede z doskoku, bo moja niania (babcia) ma zapalenie płuc. Pomaga mi teściu, ale i tak nie dałabym rady cały dzien go z dwoma urwisami zostawic....
Ebek, a weź Ty małego na spacer i idź sobie do domu obiad ugotować, a po drodze zrób zakupy.
7 marca 2016, 19:17
Ebek, ale Ty powinnaś sobie wziąć jakąś zupę w słoik i zabrać do siostry albo produktu na owsiankę do torby i u siostry sobie zrobić. No chyba nie zabroni ci czegoś odgrzać? A tak z ciekawości, wychodzisz z synkiem na spacer? Możesz zawsze zajść do siebie jak Ci czegoś brakuje. Ugotować to chyba jest lepiej dzień wcześniej niż wstawać bladym świtem i stać przy garach.
7 marca 2016, 19:19
Ebek, a weź Ty małego na spacer i idź sobie do domu obiad ugotować, a po drodze zrób zakupy.
No właśnie o to chodzi,ja też nie wiem dlaczego tylko na siostry terenie w tym czasie możesz być?
7 marca 2016, 19:24
kateszko a chłopaki zdrowe? Nie idą na część dnia do przedszkola/żłobka? I jakim cudem Ty masz tam blisko teścia? To teście nie są tam gdzie Twój mąż?
8 marca 2016, 00:35
hej ledwo żyję już nie wiem co robić żeby usnąć (poziom stresu 1000 000), aż mi niedobrze. Zadzwoniła dzisiaj znajoma z terenu obok że ma dla mnie propozycję pracy za dużo niższe zarobki (różnica 1700 zl ), niby warunki nie do przyjęcia ja jednak jestem w takim stanie psychicznym że marzę o tej posadzie. Strasznie się boje że mój szef mnie nie puści (chodzi o przeniesienie służbowe). Chcialam do niego dzisiaj iść ale niestety się nie udało (nie miał czasu). Zostając tutaj nie mam życia jestem tak zawalona robotą że konca nie widać jak zatrudnią kogoś na moje miejsce z wiedza 0 to dalej będę szarpana. A nowa propozycja wiąże się z niższym stanowiskiem i nieporównywalnie mniejszą odpowiedzialnością, tj. mniejszy stres i więcej czasu wolnego.mąż dał mi zielone światło (tzn. zaakceptuje każdą moją decyzję), Nawet Dziewczyny z pracy mówią że czas pomyśleć o zdrowiu i dzieciach. To tyle cholera Jeszcze Glowa zaczyna mnie nawalać.