- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
22 lutego 2016, 21:49
No pustki dzisiaj, nie da się ukryć, każdy ma jakieś zajęcie widać.
A Ty Ebek porozmawiaj z Jagodą, to duża dziewczynka, kanapkę sobie może przecież zrobić, skoro herbate potrafi. A ona nie ma telefonu, żebyś mogła do niej zadzwonić? KOchane to Twoje dziecko. Masterchefa Juniora ostatnio przez chwilę podglądałam, ale nie mogę patrzeć na emocje tych dzieciaków, po prostu mi ich żal.
22 lutego 2016, 22:10
Ja też nie mogę tego oglądać, może z 6 minut wytrzymałam, jakieś to sztuczne i przesadzone, nie podoba mi się, szkoda mi tych dzieci swoją drogą...
Brawo dla Jagody, niech zdrowieje, myślę, że jak zrobiła mufinki to i kanapkę czy jajko sadzone potrafi...
Ja mój dzień w pracy to była masakra, byłam już w pewnej chwili na wyczerpaniu, ludzie mnie dobijają, koleżanka po cichu pyta co się dzieje bo wyglądam jakbym zaraz miała się rozpłakać, no i tak było, wytrwałam cudem, jestem tak zestresowana, że śniadanie jem godzinę później bo boli mnie brzuch... plecy miałam spięte... dałam się wyciągnąć na trening - było cudownie 1,5 godziny wycisku... wow super...
a i po pracy skoczyłam do sklepu, który poradziła mi siostra bo ja chodzę już chyba 4 rok w kurtce i już patrzeć na siebie nie mogę... kupiłam sobie, jest cudna, a ja szczęśliwa...
zmykam szykować coś na jutro i spać...
też ostatnio cierpię na brak inspiracji kulinarnych - jutro robię risotto ! to jest myśl !
Bogusia, mam nadzieję, że przetrwałaś tych wszystkich burmistrzów
22 lutego 2016, 22:16
nowy ciuszek zawsze cieszy.ja jedna kurtke w lumpie kupilam druga po przyjaciolce dostalam. Moze w przyszlym roku uda mi sie w koncu kupić w normalnhm sklepie w moim guscie :-)
22 lutego 2016, 22:21
Dobryb wieczór!
Nadrobiłam tylko tak trochę, bo nie mam siły na siedzenie na necie...
Wróciłam do pracy i już znowu posiedzialabym w domu ;)
Kateszka- na jakie proby Cię do Mielca wysylają? W ogóle to chyba matki do 4 rż dziecka nie można w delegację...
Justa oszczędzaj zdrowie.
Luise- ja też ostatnio taka zmęczona, że mi sie plakac chce.
22 lutego 2016, 22:24
ANKIETA
waga 73,1
Waga poprzednia ( 2 tyg temu) 74,5 (wiem, wiem wiekszosc woda ale...)
Zmiana -1,4
Komentarz... Brak
23 lutego 2016, 02:26
o właśnie, ankiety! Tabelaska muszę zrobić.
Polka, mam szynkę mrozić, nic więcej nie wiem. A z tymi delegacjami Polka to prawda, tyle że moja praca to jedna wielka delegacja, więc równie dobrze mogę składać wypowiedzenie, jak nie chce jeździć.
Ja polskiego Masterchefa nie widziałam, jedynie jakiegos qustralijskiego. I to wielki temu, a do tej pory pamiętam zatroskaną minę jakiegoś dzieciaka. Polskiego nie będę oglądać.
Z resztą nic nie oglądam, poza bajeczkami....
23 lutego 2016, 02:27
Luise, fajnie że sobie coś sprawiłaś, mam nadzieję poprawi Ci to humor na dłużej. Strasznie mi przykro, że miałaś taką sytuację w pracy. Ściskam!!
23 lutego 2016, 08:24
wczoraj oglądałam kawałek programu o chudnięciu... nie pamiętam tytułu ale był bardzo motywujący, a ta kobitka tak wypiękniała, że to normalnie szok był... można ? - no można trzeba pocierpieć, przetrzymać, dać z siebie maximum i jeszcze troszkę... muszę sie wziąć za siebie konkretniej.... wasze piękne wagi mnie onieśmielają, Kateszka, Marcelka... aż miło... na razie gonię Marcelkę, o Kateszce to nawet nie marzę...
w tym tygodniu będę miała troszkę sportu więc mam nadzieję, że będzie dobrze, w przyszły poniedziałek kupuję karnet na poniedziałkową zumbę ! mówiłam wam, że się wybieram na maraton zumbowy w sobotę - 3 godziny - już się nie moge doczekać
mam wrażenie, że przynudzam więc może się wezmę do pracy ?! obiecałam sobie, że dziś nie będę się tak stresować jak wczoraj - o nie !!!
Kateszko ja tak się zastanawiam jak ty to wszystko zorganizujesz z pracą, mążem, dziećmi i delegacjami na dokładkę, wiem, że dasz radę ale normalnie podziwiam...
kobitki, miłego dnia
23 lutego 2016, 08:37
Witam wtorkowym rankiem! Ja wiecznie zapóźniona, ale podaję wagę weekendową: 50.5 czyli bez zmian od ostatniego ważenia. Może dziś uda mi się nadrobić Wasze wpisy :-)