- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
12 lutego 2016, 20:22
Czesc dziewczyny. Wszystkie jestesmy super matkami, no bo jak inaczej. Wystarczy naszych dzieci zapytac. moj syn zawsze mowi, ze jestem najlepszą mamą na świecie (mąż go nauczył i jak coś chcą to non stop to słyszę).
Kateszka co do dentysty to moj KJ się tak bał, a zęby ma już chyba wszystkie zaleczone (no dobra oprócz trójek i dolnych jedynek). Nasza dentystka jast super miła ale stanowcza. Siada i mu tlumaczy, mówi mu co bedzie robić po koleji i wtedy jest łatwiej. Zabawne jest, ze on wiercenia się boi a polerowania po plombie już nie. Tak samo wyciąganie plomby go nie razi... Z drugiej strony ja nigdy nie kłamie go czy pani doktor będzie wiercila czy nie. Czy będzie bolec i takie tam... Raz jest gorzej (zarzygany fotel i ja), a raz lepiej u dentysty ale wie, że iść musi i nigdy nie pozwalam mu nawet pomyśleć, że coś ugra wlasnie darciem czy innymi zachowaniami. Jak nie dzis to jutro a jakby dal sobie zrobic wczoraj to juz z glowy. On powoli przekonuje się ale nigdy nie wiem co mnie czeka na kolejnej wizycie ;-)
12 lutego 2016, 20:45
Ale ja myślę, że tu bardziej chodzi o to jak dziecko pyta "kogo bardziej kochasz Kubusia czy mnie", wiesz kateszko? To mu nie powiesz Ciebie, bo jesteś wyjątkowy ;) hihihi
Marcelka,jak był BB to mu mówiłam, że go kocham najbardziej na świecie. Jak się pojawił KB to zaczęłam mówić że swoje dzieci kocham najbardziej na świecie. Po przeczytaniu tej książki rzadko tak mówię, choć nadal mi się zdarza. Teraz raczej moje wyznania miłości są bardziej osobiste. Myślę, że to ma sens. BB nigdy się nie zapytał mnie kogo kocham bardziej i mam nadzieję nigdy nie będzie musiał o to pytać.
12 lutego 2016, 20:49
Bo dzieciaki są jeszcze za małe, by wiedzieć, że można kogos kochać bardziej.
12 lutego 2016, 21:42
U mnie też gorzej ze "zdrowym" żarciem. Mam prawie opróżnioną zamrażarę, ale inna sprawa w sumie taka, że nie mam weny wogóle na gotowanie, to jest ostatnia rzecz nad ktora sie ostatnio zastanawiam.
Luise, jak książka?
13 lutego 2016, 08:54
Hej ho, dołączam do grona chorujących... choć w sumie nie wiem... Wczoraj zwolniłam się z pracy bo prawie zasłabłam, potem wychodziłam na dwór ale i tak wciąż miałam wrażenie, że zaraz tam padnę... Dziwne uczucie, ale, że zdarzyło mi się już paść na ziemię w domu to pewnie sama się już później nakręcałam... Tyle dobrego, że biegusiem udałam się do Pana doktora, który stwierdził, że tak się czasem zdarza.... no halo!
Ale dostałam jakieś skromne badania na minerałki i serducho.
Co do matek- to wiecie, ja też często myślę, że może nie tyle byłam/jestem złą matką co mogłabym być lepszą... Ale kocham moje chłopaki bezgranicznie, i jak byli młodsi to miłość bardziej przez tulenie była teraz, jak rozumieją co do nich mówię to młodszemu mówię, że jest moim najukochańszym młodszym synem, a starszemu, że jest najukochańszym starszym synem
Kati- z dentystą to na pewno ciężka sprawa, myślę, że tylko tłumaczenie synkowi, i wizyty aż do skutku. Ewentualnie faktycznie można pomyśleć o zmianie dentysty- ja szukalam dentysty pod kątem podejścia do dzieci, ale i tak byłam świadkiem takich wizyt, że dziecko, mimo starań, nie dało sobie w buźce nic zrobić.
Lui- jak tam psiunia się czuje?
A właśnie pisałyście jeszcze o tych ciuchach, też słyszałam, że te kontenery czy rzekome fundacje to lipa... U nas jest w szkole dziewczyna, społecznik jakich mało, dba o zwierzaki/dzieciaki i pół świata I albo jej się ciuszki, zabawki zanosi albo w pobliskim szpitalu zostawia i rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Miłej soboty
13 lutego 2016, 09:26
Dzień dobry Kochane! Jak to miło tak z rana spotkać się z Wami:) Przy śniadaniu i kawie:) Jak za dawnych czasów:):) Jak za dawnych czasów wypiłam też wodę z cytryną.
Marcelka widziałam rezerwację na 2 dorosłe osoby i dwójkę dzieci:) Ale wiesz? Ja też do końca nie wierzyłam w ten urlop. Od tygodnia syneczek ma katar, a wczoraj mocniejszy. Siostra niby żartem, ale powiedziała, że będę musiała zostać z nim, a oni pojadą we trójkę. Niby żart, ale wiesz...Potrzebuje odpoczynku od tego dzieciaka, bo wczoraj podniosłam na niego głos:(
Idę dziś na urodzinki do siostrzenicy. Do swojego miejsca pracy:):) Udało mi się coś tam znaleźć za około 60 zł. Masakra z tymi zabawkami. Ona bardzo lubi "Psi patrol", a tu figurka wielkości pudełka od zapałek 50 zł. Później jakiś plac zabaw dla świnki Pepy, gdzie nawet świnki nie ma tylko 2 huśtawki 70. Świnki już nie lubi, bo wiecie, to dla maluchów, a ona jest dorosła, bo ma 4 latka:)
Luisko przypomniałaś mi o desce. Idę się wypisać z wyzwania, bo całkiem o nim zapomniałam. Będę sobie robiła sama od początku.
W ogóle to muszę się przez te wolne wyciszyć, poukładać w głowie i stworzyć plan. Nie może tak być żeby mi brakowało czasu czy siły na sprzątanie. W życiu tak brudno nie miałam w domu. Szczególnie w soboty, kiedy od x lat piątek, to mój dzień generalnych porządków.
Nie zważyłam się dzisiaj, ale podam wagę z ostatnich dni.
Ankieta 13.02.2016.
1. Waga aktualna: 66,7 kg
13 lutego 2016, 09:27
Witam z ranka
Jako że cyferki na wadze mijają się z moimi oczekiwaniami odmawiam podawania wagi w tym tygodniu
może jak się obrażę na wagę to coś poskutkuje i spadnie ;0
13 lutego 2016, 09:52
WItajcie sobotnio! Ja za moment zmykam na zumbę ale podaję wnkietę:
waga aktualna: 50.5
poprzednia 51.3
zadowolenie +5, bo w końcu się ogarniam :-)
13 lutego 2016, 10:15
psinka spoko ale weterynarz odroczony bo Pani Kasia chora, nie spieszy się... książkę prawie kończę... ale oddam teściówce jutro, a nie dziś, przeliczyłam się..
@przyszła, jutro się zważę bo dziś mi się zapomniało... mało czasu mi zostało z tego urlopu, wczoraj ogarnęłam tą szafkę z garami, byłam w kościele na drodze i u koleżanki na imieninowym cieście - na chwilkę, no na 2 kawałeczki pysznego własnej roboty ciasta... jeszcze czytałam do późna, a dziś na "spacerek" jestem nieprzytomna, a zaraz jedziemy na matmę z synkiem... no i koniec urlopowania ...