- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
30 stycznia 2016, 15:51
Marcelka, właśnie okno jest takie ogromne, że nad nim nie da rady a wnęka tak dopasowana, że jeśli wkleję się w nią to okna nie otworzę :(
DZiękuję za życzenia dla Młodego! Tort zaliczony, a dziś dojadamy resztki. Może i nie tuczące, ale też nie odchudzające
:>" title= napisał(a)::>" class="emoticon" data-code= napisał(a)::>"> Na wadze znowu 51.3, chyba się obrażę na nią! Ale głównie to zamierzam się nadal sportować i jeść rozsądniej. Dziś trening zaliczony, reszta dnia niestety w domu, bo młoda nadal ma gorączkę i nie wychodzi. Jak pomimo zdrowego jedzenia i sportu nie zobaczę spadków to chyba zrobię sobie badania krwi, bo coś mi ta nadwyżka dziwna się wydaje...
30 stycznia 2016, 18:30
witam i ja , zdrowego gardziołka dla Polki, ja dzis prawie cały dzien mam wyjety z życiorysu, rano wstalam po 7, dalam zwierzynie tabletki na odrobaczenie (bo akurat 2 rata ), nakarmiłam i poszłam spać, z łóżka wylazłam po 11 (dawno już tyle nie wylegiwalam się, ale cóz ostatni dzien wolny, bo jutro jadę na zajęcia ze studentami - zresztą już ostatnie, więc zaliczenia), potem wyzbierałam psie gówienka z podwórka (jak stopnial śnieg, to podówrko było wręcz zapełnione jego minami), a że dziś w końcu nie padało i nawet słońce świeciło to zgarnełam prawie 3 reklamowki, ale odminowałam teren, ale nie pomyślalam o nalożeniu czapki na moje zatoki, a wiało i potem sie zaczęło - tak mnie glowa bolała, że az mi sie na wymioty zbierało, nie byłam w stanie ruszyć się, nawet tabletka niewiele pomogła, położyłam się i przeleżałam (moze i ciut podrezmałam) prawie 3 godziny, potem córka podgrzewała pierogi, więc wstalam i zjadłam ( a był t o mój pierwszy posilek, bo wstałam tak pózno, ze nawet nie jadłam), teraz jako tako funkcjonuje, ale glowa mnie delikatnie ćmi, ale juz moge siedzieć....
31 stycznia 2016, 10:24
Ankieta 31.01.2016
Waga aktualna: 98,5 kg
Zmiana od poprzedniego ważenia: -0,5 kg
Komentarz: Cel styczniowy osiągnięty !!!
Cel na luty - 97,3 kgTak, żeby było w miarę realnie. Jest szansa. Będą ferie, a więc możliwość wyjścia na basen przed pracą lub na siłkę po pracy bo dziecka ze szkoły nie trzeba będzie odbierać to i śpieszyć się nie będzie trzeba.
Rafał przytargał jakiegoś wirusa ze szkoły i sprzedał go rodzinie. Od piątku padło na mnie - 60 chusteczek / h
31 stycznia 2016, 10:39
Dzięki za życzenia dla męża, jedliśmy wczoraj urodzinowy sernik - ja tylko 1 kawałek, reszta goście hihi
Justa to miałaś zajęcie hihi ale trzeba... zdrówka życzę
Jerzkob gratulacje osiągnięcia celu - tak trzymać ! ja wczoraj byłam i nie wstawiłam ankiety, zapomniałam, miałam b. pracowity dzień, lekcja Mateusza, odblokowywanie konta w banku, obiad, goście... dziś wybieram się na spacer i będę odpoczywać, no może poprasuję troszkę bo zaległości są i nowe prania na suszarce... znowu
miłej niedzieli kobitki, w nocy obudził mnie taki deszcz z gradem chyba... się działo, dziś pochmurno ale do czytania lepsza pogoda mi nie potrzebna
ankieta 30.01.2016 powracam do odchudzania
waga: 75
komentarz: udało się zrzucić ten dodatkowy kg - super !
działań naprawczych ciąg dalszy, raz tylko zjadłam smażone i wczoraj w piątek pół bułki pszennej w 1/3 dni bez chleba... no i działam sportowo, deska głównie na razie ale dobre i to !
Edytowany przez luise 31 stycznia 2016, 10:40
31 stycznia 2016, 11:06
Ankieta na 30.01.2016
Waga aktualna: 70,3 kg
Waga startowa: 70,4
Waga poprzednia: 69,8
Zmiana od poprzedniego pomiaru: +0,5
Zadowolenie (-10 do +10): -8
Komentarz: nie ma dla mnie nadziei! Powinnam się nazywać Bączek! Marta Bączek, bo kręcę się w kółko jak bączek!
31 stycznia 2016, 11:11
Polka, te twoje objawy z anginą mi się kojarzą, szoruj do lekarza, bo samo nie przejdzie.
A przy rozmrażaniu lodówki dużo roboty, dlatego grzebanie się z naleśnikami odpadało, ale dzisiaj chłopakom obiecałam racuchy :)
Pomalowałam wczoraj ostatnią szafkę, właśnie mąż przykręca drzwiczki jak zwykle klnąc przy tym niemiłosiernie ;)
Idę suszyć głowę i śmigamy na spacer!
31 stycznia 2016, 14:00
Marcelka anginy raczej nie mam bo gorączki brak i już mi trochę lepiej. Idę jutro do lekarza jak mi się nie poprawi. Piękne te Twoje mebelki teraz.
31 stycznia 2016, 14:01
justa- zdrówka!
31 stycznia 2016, 14:05
Kitta- tak sobie myślę, że moze po prostu lampka na suficie lub gdzies z boku nakierowana tam gdzie trzeba.
31 stycznia 2016, 15:29
Wpadam na chwilę. Myślałam, że chociaż dzisiaj będę miała czas, ale nic mylnego. Góra prasowania, jakiś obiad na jutro.
W piątek po pracy zakupy, a potem do północy w kuchni i cała sobota w kuchni. Pierogi, krokiety, drożdżowe rogaliki... Robiłam paczkę dla męża.
Bogusia skąd wiedziałaś o moich planach na urlop? Zamierzam właśnie zabrać się za dom, bo woła o pomstę do nieba. A przy okazji...moja siostra chce sobie kogoś wynająć do sprzątania.
Dołączam się do klubu ludzi, którzy mają ciemno w kuchni. Naczynia dobrze mi się myje w dzień. Te myte wieczorem rano nadają się do ponownego mycia:)