- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
27 stycznia 2016, 14:42
Dostałam urlop hura !!!!!!
ale koleżanka mi robi problem z zastępstwem, tzn. nie koleżanka tylko jej przełożona (świnia, małpa)... ale szef podpisał więc idę, choć nie powiem, że się nie martwię... za godzinkę lecę na zumbę, muszę coś jeszczcze pchnąć, jutro rozbieramy choinki, będzie zamieszania...
Marcelka to ty pracuś jesteś, fajnie tak w domku poszaleć ...
27 stycznia 2016, 19:53
Luisko syneczek dziś był do rany przyłóż:) Roześmiany, rozgadany, tylko... Jak jego mama wróciła, to nie chciał do niej iść i miałam problem z wyjściem. Przy okazji mamy, to cały dzień dzisiaj mówił do mnie mama:)
Temat opieki nad dzieckiem był... Ja miałam prawdziwo przechlapane, bo moja mama jeszcze pracuje, a teściowa mieszka w sąsiedniej wsi jest starsza i niezmotoryzowana. Do tego u nas nie ma przedszkola, świetlicy itp. Ja też niezmotoryzowana więc nie mogłam dziecka nigdzie wozić. Niani nie mogłam zatrudnić, bo nie miałam na to warunków. Jeden mały pokoik, zagracony pod sam sufit i jeszcze zimnica okropna. Był czas kiedy postanowiłam robić prawko. J. miała wtedy 4 latka i jak jeździłam na kurs to często zostawała sama w domu. Ciężkie czasy.
Chwaliłam się Wam, że będę miała urlop:):):):) Na feriach:):):) Siostra i szwagier się urlopują, bo chcą wyjechać gdzieś na kilka dni. Cieszę się bardzo, bardzo bardzo...
27 stycznia 2016, 21:15
Luise, Ebek, dobrze, ze uda Wam sie urlop w czasie ferii dzieciaczków własnych....Mnie juz niestety powoli sie kończą ferie, szybko minęły, wybyczyłam sie, dużo oglądałam, czytałam, cale szczęście, ze choć i troche ćwiczyłam i rowerkowalam, szkoda tylko, że nie udało mi sie sensownie wprowadzić diety. dzis byłam w Kielcach z moja Kachą i jej przyjaciółką, zaliczyłyśmy i mojego ojca i teściów, a potem kino, (zostały mi akurat 3 karnety z pracy), Było Ok, gdyby nie to, że rano samochód moj nie odpalił, pojechaliśy pasatem mojego męża, a mąż potem próbował dociec co się moglo tsać, dzwonił po rade do kumpal mechanika, sporo porozkręcał i na pewno do wymiany jakieś kable, bo mu sie prawie jeden rozsypał w rękach, jakas kopułka i coś jeszce od zapłonu. Ma jutro podejchac do sklepu , moze kupi części , a prawdopodobnie pójdzie z 200 zł ( a miałam już odłożone częściowo na komunię chrześniaka w maju), ale cóz, w poniedziałek do pracy i przydałoby się sprawne auto, jak sie nie uda naprawić samemu mężowi, to musimy wstawic do kumpla do warsztatu, a to znów moze potrwać, na razie moge jezdzic samochodem męża, ale to kombi długie, a u mnie pod pracą bardzo mało miejsca do parkowania,moje polo zawsze gdzies sie upchnęło, a pasat za długi na moje parkowanie.....zobaczymy, mam tylko andzieję, że te wymiany pomogą i nic innego się nie sypnie....
27 stycznia 2016, 22:58
Hej Kobitki. Ja się dziś wymęczyłam, wystarczyło oddać samochód na przegląd.... Miałam spacer z młodszym ze żłobka. Szłam ponad godzine, bo młody nie chciał jechac tylko chciał spacerowac po trawie-akurat rozmokłej i ogównionej, ganiał kruki i piszczał do piesków. Kręgosłup myślałam ze padnie, bo go za rece trzeba trzymac, sam jeszcze nie chodzi, a jeszcze by najlepiej chciał siadać na tym błocie.... Wyrosła mi trzecia reka zeby wozka nie zgubic...
Potem poczułam że ma kupe w pieluszce, no to probowałam go zaciagnac do domu- pierwszy raz go przywiazałam pasami do wozka, bo z niego chciał wyskoczyć i wył mi dosłownie pół godziny poki nie usnał pod klatką... Zostawiłam go z tą kupą na spanie...
Siostra miała odebrac starszego (bo z przesiadka musiałabym jechac autobusem), to wrócił w nie swoich butach...
28 stycznia 2016, 06:11
Kateszka a te buty "nowe" lepsze od starych czy będziecie wymieniać he he he
Marcelko gratuluję roboty (czasem myślę że fajnie byłoby mieć wolny dzień w tygodniu za pracująca sobotę, ale 1i tylko za 1sobote w miesiącu). Czas zacząć krew oddawać wtedy tez jest wolny dzień:-)
Ebeczku , Luise fajnie ze sobie odpoczniecie Ebek tylko ty odpoczywaj a nie pucuj dom przez cały urlop.
Justa z autem to kiepsko ja właśnie czekam na moje cos w kole sie zepsulo strasznie walilo (bałam sie ze mi się urwie) na szczęście mój brat zawsze śluzy mi swoim i mam zadepcze auto.
28 stycznia 2016, 08:21
o Bogusia, jak zawsze rano nie zawodzi ;-)
Ja już prawie w drzwiach. Młodszy ma bal przebierańcow, bedzie smokiem. Starszy był rycerzem.... Cha cha cha....
28 stycznia 2016, 11:03
Kateszka, to co starszak będzie polowal na młodszego brata ,Boguisa , tak to wlaśnie z autami najczęściej zawodzą, wtedy kiedy najbardziej są potrzebne, ale dobrze, ze Ty możesz skorzystać z auta brata, a ja chwilowo, ze mąż nie pracuje z jego, ale chyba wolalabym, zeby miał prace,a ja busem do pracy i nocleg u teściowej po 22, a czekac cierpliwie na naprawę własnego, przynajmniej byłaby kasa na naprawę, a tak to co dwa samochody - staruszki, bo juz obydwa pelnoletnie, mimo, ze mój o 2 lata mlodszy od mężowskiego
Ja dopiero teraz wzięłam sie za śniadaniowa owsiankę, owszem wstałam przed 9, ale nie chcialo mi sie jeść, to wzięlam sie za maly porządek w domu, odkad ta chlapoa na dworzu- pies wnosi tyle blota, ze tragedia, tyle śladów jego łap, a najgorzej na płytkach w kuchni , bo jasne. więc pozamiatałam, umylam podlogę i dopiero siadłam Was poczytac z kawa i owsianką, a mąz pojechal wlaśnie na zakupy i okaże się, czy starczą te 2 stówy na części do mojego auta, czy z naprawa trezba wstrzymac sie kilka dni, jak wejdzie mi pensja na konto, zobaczymy
28 stycznia 2016, 12:19
Dzień dobry!
O proszę, starszak zapomniał które jego buty?
Ja pierdziele, ja nie miałam takich akcji z dzieckiem. No kochany był, jak poprosiłam, żeby wsiadal do wózka, bo mi ciężko, to nie było dyskusji :)
W ogóle kochany był jako dzieciak, każdemu życzę :)
Wczoraj się narobiłam, a dzisiaj w robocie siedzę, a nie chce mi się jak nie wiem co, ale chociaż czas w miejscu nie stoi. :)
28 stycznia 2016, 15:20
a ja miałam dosłownie masakrę... od pół godziny ogarniam biurko i widać światełko w tunelu ... po świętach nie ma już śladu, och jak to fajnie.
Zjadłam 2 śniadanko i biorę się za wyliczenia, może uda się do końca dnia wsio sprawdzić i wydrukować "na czysto"...
Kateszka uwiebiam twoje opowieści o dzieciach są mega fajne i zawsze jakiego bym nie miała humoru, uśmieję sie po pachy...
Marcelka moje dziecko też było cudowne, miłą tylo takie odloty jak miał 2 lata i nie chciał wracać do domu, ileż ja wtedy razy dostałam z nienacka w twarz !!! ...
Popijam ostatnio codziennie sok 100% wielowarzywny z Hortexu, kupiłam całą zgrzewkę - 250ml - polecam, jest super, najbardziej pomaga mi w dni kiedy nie jem chleba...
Marcelka to ty juz sporo książek w styczniu przeczytałaś.. ja ja znowu zapomniałam sobie zapisywać i nie pamiętam co kiedy i jak...
Dobra, zmykam liczyć, miłego popołudnia
28 stycznia 2016, 19:44
Ja też juz mam 4 ksiazki za sobą ;-)
Kateszka- udanej 18stki.
Justa- i co wystarczylo kasy?
Luise- lubię bardzo ten soczek. Czesto jak chodze do pracy to kupuje. Teraz tez bede :-)
W ogóle to chyba juz za tydzień stane na wagę, bo trochę się dietowo ogarnęłam ale nie na ten tydzien jeszcze:-)