- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
21 kwietnia 2015, 11:29
Piękny piesek, może dziś z nim jedź...
ledwo doczytałam bo zabiegana jestem, a wy naprodukowałyście, że hoho
Wirus obżarstwa - walczę z nim tak jak wy. ostatnio pomaga mi sok pomidorowy - wypijam całą buteleczkę na raz jak już jest b. źle... jajka też pomagają...
Dziś zumbuję mimo @ nie poddam się ! a teraz zmykam bo pracy kupka się niezła zebrała...
Jerzkob znikłaś ostatnio - gdzie ty się podziewasz ?! - gratuluję podwyżki ! i dzięki za tabelaska, przodownicom gratuluję !!!!
21 kwietnia 2015, 11:34
Jestem i ja - melduję się z pracy...
Ebek, co się stało, dlaczego Cię skreślili? Zapytaj mamy czy nie może Cię wziąć pod swoje ubezpieczenie póki co.
kateszko - stół przesuń, a góra dół chyba bez kłopotu można wieszak obniżyć.
justa, piękny pies. To na pewno tylko jakieś zatrucie pokarmowe.
luisko, nie przepracowuj się :) Udanego zumbowania!
21 kwietnia 2015, 11:35
jerzokb, gratuluję podwyżki!!!
21 kwietnia 2015, 11:50
Myślisz, że tak można? W sumie, to nie o mnie chodzi, tylko o J. Można by było wnuczkę podciągnąć pod swoje ubezpieczenie? Ja nie muszę być, bo nie chodzę do lekarzy. Ostatnio z palcem chodziłam, ale co z tego, że lekarz darmowy jak leki już nie. Nie dałam rady zrealizować recepty, a te zastępcze leki nie pomogły. Ale z tym palcem, to bardziej estetyczny problem niż jakiś bólowy. No a skreślili mnie, bo nie chce być telemarketerką na umowę zlecenie. Ewentualne zarobione pieniążki zależą od wciśniętego kitu. Więc całkiem możliwe, że na bilety by nie starczyło. Wolałabym sprzątać i mogliby mi płacić od posprzątanego pomieszczenia:) Wtedy wiedziałabym, że sobie poradzę i coś zarobię.
21 kwietnia 2015, 12:11
skurczybyki z tych urzędasów... współczuję Ci i popieram - sama bym ni eprzyjęła takiej dziadowskiej oferty - masz czas? to obsmaruj ich w necie - nie zaszkodzi. A nie wiem czy można wnuczkę, ale zapytać zawsze możesz - znaczy się mama może w pracy zapytać kadrowej.
21 kwietnia 2015, 15:47
Justa, prześliczny psiak. Mam nadzieje juz mu lepiej.
Dziewczyny, a nie jest tak że dzieci sa jakoś ubezpkeczone przez państwo w takich sytuacjach?
Dziś dałam ciała z dieta :-(
21 kwietnia 2015, 16:50
Ebek no to faktycznie nieciekawa sytuacja. Ja podjechałam do weterynarza, ale sama bez psa, bo busem, mąż nie zdążyłby po pracy z samochodem, powiedziałam co i jak, na pocżatek dała tabletki na odrobaczenie, bo od ostatniego minęło już kilka miesięcy i mamy obserwowac, a jeśli nadal nie bedzie chciał jeść to za dwa dni mamy z nim podjechać. Ale udało mi sie niedawno dac mu troszkę galaretki i rozgniecionego mięsa z konserwy psiej i troszkę zjadł, wieczorem dam mu jeszcze trochę, i zobaczymy, moze faktycznie tylko sie struł