- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
20 listopada 2015, 10:59
Dzień dobry!
U mnie też jakby się przejaśnia.
Co do fitatu, to na razie SIĘ testuję, już widzę jak wspomniałam wcześniej jak wiele za wiele w mojej diecie tłuszczu...
Jerzokb, cieszę się, że jesteś.
kateszka idź z tym paragonem i powiedz pani, że Cię orżnęła już drugi raz....
Od 2 dni nie ma mnie w pracy a ja się czuję jakbym wczoraj z niej wyszła, miałam zabiegane 2 dni, a wczoraj to w ogóle cały dzień poza domem.
A teraz już idę po synka, bo niebawem kończy lekcję i zaczynamy weekend. A nie! Jeszcze na 17.30 ma trening, bo nie wiem czy wiecie - zaczął trenować koszykówkę ;)
20 listopada 2015, 11:28
Wysłałam męża z paragonem, po pracy ma tam pojechać. Może 3 złote bym odpuściła, ale nie 30....
Dziewczyny, powiem Wam szczerze że cieszę się, że używacie fitayu, raźniej mi naprawdę i też liczę dzięki temu na spadek jutro na wadze!
Marcelka, wielkie brawa dla syna. Dla mnie koszykówka to był stres w liceum, kazali robić jakieś dwuskoki a mi się nogi plątały....
20 listopada 2015, 11:28
Wysłałam męża z paragonem, po pracy ma tam pojechać. Może 3 złote bym odpuściła, ale nie 30....
Dziewczyny, powiem Wam szczerze że cieszę się, że używacie fitayu, raźniej mi naprawdę i też liczę dzięki temu na spadek jutro na wadze!
Marcelka, wielkie brawa dla syna. Dla mnie koszykówka to był stres w liceum, kazali robić jakieś dwuskoki a mi się nogi plątały....
20 listopada 2015, 11:31
Marcelka ile lat ma synek? Pytam bo idziesz po niego do szkoły a treningi kosza już zaczął... Dobrze, że chce się ruszać. Byle się nie zniechęcił, zagrzewaj go do boju ;-)
Zostawiłam dziś starszaka w domu ze strachu o jego uzębienie i już żałuje... Zakaszlał rano może ze 2-3 razy a teraz nic. A drze się straszliwie więc młodszy spać nie może. Od razu tłumaczę: moj KJ ma stan zapalny nad górną jedynką już drugi miesiąc i mimo antybiotyku w plombie i nawet ogólnego branego doustnie na oskrzela zapalenie nadal jest i ropa spływa. Ostatnio mi dentystka powiedziała, że jak mu nie przejdzie to jest opcja wyrwania tej jedynki bo w dziąśle jest zawiązek stałego zęba i może polecieć od tego wszystkiego... A on ma dopiero 3,5 roku więc wiecie...
Jerzokb- witaj.
20 listopada 2015, 11:44
ooo Marcelko, to super z tą koszykówką !
Ja dziś przekroczyłam wszystkie normy kaloryczne (o 350 kal) i do wieczora bez kolacji wyliczyłam 1750 kal ups ... śniadaniem się tak załatwiłam, niby sałatka ale z jajkiem, z fasolą i wieloma innymi rzeczami, pesteczki, trochę oliwy... no i wyszło zdrowo ale 600 kal...
... teraz to już za późno bo zjadłam to śniadanie i tylko się oblizałam jakie było pyszne...
wypadałoby poćwiczyć dziś z racji tego ale chyba idę w gości więc będę siedzieć.. mam nadzieję, że wam dietkowanie idzie dziś lepiej...
20 listopada 2015, 12:25
No u mnie takie "najgorsze" śniadania wychodzą z płatkami owsianymi i mieszanką studencką... 600kcal.... Dziś takie zjadłam....
Także tego... Warzywa wciągam teraz....
20 listopada 2015, 12:33
Idzie bardzo ładnie właśnie skończyłam chrupać placki ziemniaczane ze śmietanką pyszne były na kolacje znowu woda:(
20 listopada 2015, 13:45
Polka, Kuba jest w 2 klasie podstawówki, ma 8 lat.
kateszka, nie dwuskok a dwutakt hahahaha
Dziewczyny - śniadanie królewskie, obiad książęcy, kolacja żebracza ;) oczywiście ja wszystko robię na opak!
20 listopada 2015, 13:51
No widzisz Marcelka - nawet nazwy mi się mylą... no nie dla mnie, nie dla mnie.... co innego siatkówka w drużynie wydziału nawet byłam na studiach
Jjkm... no na wodzie nie pociągniesz tak długo....
Ja zrobiłam dziś naleśniki dla syna i normalnie zjadłam tak z 1/4 jednego. Mocno się pilnuję, żeby nie wciągnąć więcej.
Strasznie długi dzień mam dziś - dopiero 14sta... od rana w domu... na szczęście P wraca za 2,5h....
20 listopada 2015, 13:56
Siatkówka to moja bajka, trenowałam 6 lat, a przez ostatnie 4 byłam kapitanem szkolnej drużyny :)
Ale za to dziadek był koszykarzem ;) Ostatnio oglądałam jego zdjęcia z boiska z 74 roku, ubaw miałam po pachy z tych "strojów" ;)