- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
9 kwietnia 2015, 08:22
Dziecko w szkole, paznokcie pomalowane, pół banana wciągnęłam i zaraz lecę suszyć włosy!
9 kwietnia 2015, 08:30
Kwestia też jakiego chleba używasz, jak jakiś pełnoziarnisty.. ciemny... na zakwasie... orkiszowy... i jakie tam jeszcze są, to przecież samo zdrowie :-)
Ja ostatnio mam fazę na paprykę i do jednej kromki wciągam pół papryki.
Aaaaaa, chciałam się też pochwlić ze w koncu nie zapomniałam namoczyc cieciorki na noc i dziś będę kombinować hummus wg przepisu Luise. Tylko przepis muszę odgrzebać :-)
I wogóle starszy dzis niestety mui zostać w domu bo znowu coś go łapie, nie wiem czy też nie młodszego, obydwaj mają podwyższoną temleraturę. Proszę trzymajcie kciuki żeby sie nie rozchorowali bo sie wykończę nerwowo z obydwoma -ZNOWU- w domu!!
9 kwietnia 2015, 09:05
Kateszka trzymam kciuki bo wiosna idzie... mnie się chciało wczoraj na rower ale przecież zawiało mnie i nie chciałam przegiąć... ostatnio po zumbie bolało mnie kolano... ale wszystko powoli przechodzi i już nie będzie wymówek...
ach te serniki... ale mars ?! ja mam już tak wbite w głowę, że to świńswo, same najgorsze tłuszcze i cukier, że nawet mnie nie kusi... Wczoraj za to zjadłam troszkę dżemu własnej roboty z cukinii, a potem się zastanawiałam czy mi wolno ?!
Marcelka tą zdrową mieszankę od babci zjedz razem z synkiem, będzie mu raźniej
p90, coś kiedyś słyszałam i oglądałam filmik.. ale nie mam jeszcze tyle mocy na takie wyzwanie... dziś na wadze 0,30 kg mniej... ruszyła maszyna w dół ale z poświąteczniej nadwyżki zostało do zrzucenia jeszcze 1,2 kg, a jutro impreza, a ja mam zamiar się troszkę napić... ech zobaczymy...
Justa masz się z tym kręgosłupem, niestety moja siostra ma podobnie i jak np. na koncert razem szłyśmy to musiała wziąć podwójną dawkę leków, a i tak ledwo wysiedziała do końca...
Marcelka współczuję 1 dnia w pracy, mnie zostały już tylko 2 dni.. ale pierwszy dzień mimo, że to nie był poniedziałek był najgorszy...
U was też dziś wyszło takie piękne słonko ?!
9 kwietnia 2015, 09:22
A co to babcia "Wiem co jem" oglądała:) Że tak mojej do głowy takie pomysły nie przychodzą:):) Zasypuje nas monte i innymi słodkimi deserami, a my wyrzucamy, bo żadna z nas nie lubi. I otwarcie mamie o tym mówię, a ona dalej swoje.
Co ja tu słyszę serniki? Marsy? Pierniki? Z tego wszystkiego sernik bym wybrała Ale po świętach mam dość ciast. Wagi nie schowałam, bo mi się nie opłaca jak sobota za rogiem:) Więc siłą rzeczy znów się dziś zważyłam. Jeszcze 1,10 zostało ze świąt Wczoraj udało mi się poćwiczyć. Dziś niestety nici z ruchu. Wczoraj wieczorem poszłam po drzewo do kominko pieca i coś mi w plecy wskoczyło. Nawet nie byłam na zewnątrz, tylko w garażu, bo tam sobie raz w tygodniu znoszę drzewo. Schyliłam się i ledwo wyprostowałam:(
9 kwietnia 2015, 10:29
Luise, ja też się zastanawiam nad dżemem domowym i jeszcze miodem. Dżem ze względów kosztowych sie czasem pojawia na kanapce. A miód ze względów zdrowotnych- mam taki z czarnego bzu z domowej pasieki. Łyżkę czasem dodaję do kawy. Myślę że tak to zostawię- z umiarem.
Bardziej zależy mi na tym, zeby do paszczy nie wpadła czekolada, batoniki, wafelki i ciasta... A wszystko to u mnie w domu się znajdzie...
9 kwietnia 2015, 12:18
Ja bardzo często jem dżem na śniadanie, bo to jedyna rzecz, która u mnie zawsze jest:)
9 kwietnia 2015, 13:31
Ebek, jak kręgosłup? Może jakiś ciepły okład?
Wiecie co? Dwie rzeczy
1. Gotowana samodzielnie cieciorka jest pycha!! Ta w puszcze co syf w porównaniu z gotowaną.
2. Domowy hummus jest jeszcze pyszniejszy :-)
9 kwietnia 2015, 15:30
ja to wiem już od dawna kupowałaś tą pastę tahini czy jakoś tak ? Ja jeszcze mam troszkę w lodówce.. nie mogę już usiedzieć w pracy... pół godziny - o matko
9 kwietnia 2015, 16:46
ja wytrzymuję drugi dzien bez słodkości, ale zapominalam zaznaczyć w wyzwaniach, Musze sie pilnowąc w sobotę i niedzielę, bo jak jade na kurs, to najszybciej kupić wlasnie coś slodkiego w przerwie, będę musiala pamiętac zrobić sobie kanapki w domu, to nie bedzie kusilo, zresztą czeka mnie ponad 10 godzin jezyka migowego,a bylo troche przerwy, próbowałam sobie trochę poprzypominac, ale nie wiem, czy czegoś nie pokićkałam. Dzie po zabiegach wstąpiłam na ciuchacza , takiego ogromnego....i poszczęścilo się 2 kurteczki, jedna letnia- szara - zupełnie nowa, kurta zimowa (bardzo mi sie spodobala mimo, że psuje sie suwak, ale gotowa jestem wymienić, bo za kurtkę dałam 5 zł, a do tego 3 bluzeczki rękawy 3/4, a za wszystko dałam jedynie 17 zł( bo akurat w czwratki są najtańsze tak ciuchy). A, ze pogoda ładna, to po powrocie do domu od razu nastawialm pranie i wszytsko juz ladnie wyschlo. a potem znow s psem na spacer. Ostatnio jakoś wyszlam z rytmu rowerka, znów musze wskoczyć, dziś juz mi nie skacze ciśnienie, bo wczoraj bylo okropnie - raz górne 110, a potem 160 i tak cale popołudnie, ale to chyba tez znerwów po wizycie u neurologa
9 kwietnia 2015, 16:52
Melduję się z pracy. Mam masę roboty dzisiaj i czas jako tako leci, więc nie narzekam. Ale dopadł mnie kryzys i oczy same lecą!
Jak to zrobić, żeby wrócić po pracy do domu i po prostu iść spać???
W tym tygodniu mam tylko sobotę wolną. Zapowiadali ciepełko, więc mam nadzieję, że moich chłopaków wyrzucę na dwór a sama zajmę się mieszkaniem i obiadem :)
A obiady muszą być i na sobotę i niedzielę + poniedziałek... bo wówczas jestem w pracy i znów nie będzie kiedy gotować...
Tylko oczywiście moje dziecko dzisiaj wstało tak zakatarzone, że klękajcie narody!!!