- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lutego 2015, 21:31
Zdrowa Rywalizacja Punktowa część XXXII
Czas trwania: 5 tygodni
16.02 (poniedziałek) - 22.03 (niedziela)
zapisy zamknięte
Zapraszam wszystkich serdecznie do 32 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Zasady:
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 32 zbieram do wyczerpania 30 miejsc lub do poniedziałku 16.02 do północy. Pierwszeństwo mają osoby z poprzednich edycji.
2) Akcja trwa do 22 marca. Potem kolejna część...
3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt. wyżej.
6) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej normy.
7) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
8) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.
Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać prawidłowo! Z tego co wiem, w Chromie czy Explorerze są problemy, więc Firefox jest raczej niezbędny ;) Wszelkie problemy proszę zgłaszać do mnie w wiadomości.
Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry:
Początek | Koniec | |
Klatka piersiowa | ||
Talia (najwęższe miejsce) | ||
Brzuch (oponka) | ||
Biodra | ||
Udo | ||
Łydka |
SUMA (po edycji):
(proszę uważnie kopiować tabelki, tę powyżej i tę poniżej, żeby były całe i pamiętajcie o sumowaniu punktów, ułatwia mi to pracę przy podsumowaniach) WKLEJCIE W JEDNYM POŚCIE, MNIE SIĘ NIE UDAŁO ZE WZGLĘDU NA ZBYT DŁUGI TEKST!!!
Edytowany przez elsidka 17 lutego 2015, 09:27
9 marca 2015, 14:54
plumi gratulacje! wiedziałam że dasz rade!!!!
a co do siedzenia przed kompem to ja też mam niski stolik i fotel i siedze w siadzie skrzyżnym z raczej wyprostowanym kręgosłupem mam zwykły komp na kablach więc musze sie w końcu dorobić biurka bo czasem plecki bolą
9 marca 2015, 15:35
Dzięki dziewczyny za rady, ryżowe lubię, a tektura to chyba z przyzwyczajenia, żeby coś pochrupać, ale zamienię, dziś idzie nieźle z dietą, tylko nie dopisałam do tego płynów, 1,5-2 litrów dziennie.
Co do biegania to zachęcam do mojego wyzwania (rymuję)
9 marca 2015, 15:38
To i ja może zacznę biegać..buty mam...Ale już nie dziś, dziś dywanówki + 0,5h rowerka stacjonarnego, taki jest plan
9 marca 2015, 19:25
zeberka - to tak jak u mnie, tydzien super jak nigdy a na wadze bez zmian ( w piatek nawet było na plusie) no można się naprawdę zdemotywować! ale nic, nie poddaję się.
9 marca 2015, 19:29
Plumi- bardzo dobry czas jak na poczatek! I sama widzisz, ze 2-3 km na poczatek to niewiele, wcale nie jest tak zle z Twoja kondycja Jestem z Ciebie dumna
W tamtym tygodniu przez @ odpuscilam dwa treningi- jestem zla na siebie bo wprawdzie raz bardzo zle sie czulam, ale w niedziele po prostu mialam jakis kiepski nastroj, jakas chandra czy cos, nie wiem czy hormony czy jakies przesilenie ale mialam ochote ciagle plakac
co do tabletek anty- ja biore juz bardzo dlugo, bo ponad 8 lat i @ mam regularnie, zawsze w czwartek i trwa 4 dni.
Dzis juz samopoczucie mam lepsze, trening zaliczony :D
10 marca 2015, 07:46
Plumi Brawo! Jestem z Ciebie dumna i powiem Ci, że ja też poszłam biegać :) Dzisiaj miałam taki powiedzmy dzień zapoznawczy z biegami. Biegłam 2 min i szłam 2, 3 min, więc bez super osiągów, ale się cieszę, bo czułam, że mogę więcej i te 2 min biegu mnie tak bardzo nie męczą. Nie biegłam dłużej, bo poszłam z tatą i nie chciałam go przesadnie forsować, a poza tym też nie chciałam sobie za bardzo dowalić w pierwszy dzień. W sumie zrobiłam 3,5 km w 30 min, więc jak widać nic specjalnego, ale się od razu lepiej czuję :)
zeberka nie martw się tą zwyżką kg, to nic wielkiego, pewnie woda :) Wypij dzisiaj wywaru z pietruszki albo herbaty z pokrzywy i będzie ok.
No dziewczyny co planujecie na dzisiaj?
10 marca 2015, 08:03
Czy wam też czas tak szybko leci, czy tylko mnie? Właśnie dziś uświadomiłam sobie, że zaczynamy 4 tydzień! Co wy na to? Wszystkim biegającym zazdraszczam i gratuluję, ja biegać nie znoszę i zamiast mieć fun i satysfakcję, to po bieganiu jestem strasznie zdemotywowana. To chyba jednak nie dla mnie, ale podziwiam wszystkich biegaczy i biegaczki :) U mnie też waga bez zmian, zastanawiam się, czy w ogóle jest sens wchodzić na tę szklaną pułapkę... ale przynajmniej powoli ogarniam się z jedzeniem i mam nadzieję, że ten tydzień pójdzie mi znacznie lepiej niż poprzedni :/
10 marca 2015, 09:47
plumi- widzisz,4.5 km zrobilas,a ustawialas sie na 2-3, które przecież nie raz robi sie nawet spacerkiem miedzy polkami w supermark
10 marca 2015, 11:31
Windyy, mi też czas leci bardzo szybko, ja bardziej upływ czasu odnoszę do Sylwestra, nie tak dawno bawiłam sięw Bieszczadach, a juz środek marca zaraz! I o zgrozo, skończę 26 lat, jak to mój kolega mówi - zaokrągla się niebezpiecznie do trzydziestki ;).
A ja znów będę w rozjazdach, co edycja rywalizacji a ja gdzieś jeżdżę, co skutkuje zawaleniem diety, powinnam siedzieć w domu i grzecznie dietować :P Mianowicie, we czwartek jadę do Gdyni na festival podróżniczy "Kolosy", największa taka impreza w roku. 3 dni prelekcji podróżniczych, taki jasio wędrowniczek jak ja będzie w 7. niebie
O, to może zapodam takie luźne pytanko na pogawędkę - Wasza podróż marzeń. Gdzie chciałybyście pojechać (zakładając, że cena nie gra roli)?
A może byłyście już w jakiś fajnym miejscu gdzieś w świecie?
10 marca 2015, 11:47
Balonkaa - Ty i tak ładnie ćwiczysz, więc jak zrobiłaś ciut więcej wolnego to nic się nie stało. A przecież każdy ma prawo mieć gorszy dzień. Ja w styczniu najchętniej przepłakałabym każdą wolną chwilę, więc doskonale Cię rozumiem. A jak teraz - już lepiej z emocjami, nastrojem? :)
Kasiachochlikow - 3,5 km w 30 minut z tatą to bardzo ładny wynik. Zresztą jak u nas "początkujących" nie liczy się czas, ilość itp. tylko sam fakt, że wzięłyśmy się za bieganie, że nam się zachciało. Brawo! Oby tak dalej :)
windyy - też byłam pewna, że bieganie nie jest dla mnie mając wspomnienia z wfu w szkole. ALE! Biegnąc wczoraj wsłuchałam się z swój organizm i nie robiłam nic na przekór sobie. Pomalutku i dojdę do celu ;) To głównie leży w umyśle i trochę w mięśniach. Bo chcieć to móc.
takaja27 - racja, ale całkiem inaczej chodzi się po sklepie, a całkiem inaczej biegnie bez celu. Ja zawsze jak gdzieś idę, nawet na spacer, to mam cel, że muszę dojść tam i tam. Przy zakupach to tych celów jest mnóstwo. A przy bieganiu to tyle co zrobić kółko :D I takie 2-3 km wydawało mi ise strasznie daleko. Jestem typową kobietą co nie potrafi określić na oko odległości.
Dziś mnie WSZYSTKO BOLI! ale to takie pozytywne, pobieganiowe boleści. Dziś poćwiczę coś w domu, coś mało wysiłkowego hula hop + dywanówki, a jutro znów pójdę biegać (taki plan, oby wypalił, bo jutro w południe jadę do urzędu pracy, a popołudniu mam gości, więc muszę mądrze zagospodarować czas).
MsLissoir - Gdynia piękne miasto! no i morze! aaa... zazdroszczę! Baw się dobrze, i nie myśl o dietach i innych głupotach :D ale bądź rozsądna, by potem nie było dużo wyrzutów sumienia ;)
Ja marzę by móc popływać z delfinami! Kiedyś pragnęłam by było to na Florydzie, a teraz obojętnie gdzie :) Marzy mi się też odwiedzić któryś z krajów skandynawskich, Finlandię najbardziej :) A i chciałabym zobaczyć też Chiny. Ale jako iż ja jestem domatorką, to chyba na marzeniach poprzestanę ;)
Edytowany przez dd79794cd8d94146fe52304f323896f4 10 marca 2015, 11:51