Temat: Ostatnie 5kg





Witam. Jestem na forum kompletnie nowa i zielona, ale zdąrzyłam już się zorientować że zakładacie tutaj wszelkiego typu grupy motywujące. I ja postanowiłam stworzyć coś takiego, ponieważ sama zmobilizować się nie mogę a podobno to własnie ostatnie kilogramy męcza nas najbardziej. Coś w tym jest, bo strasznie długo się już z nimi użeram. Tak bardzo chciałabym mieć to za soba, ale jak skoro ciągle jem i jem? Bez sensu. Stąd ta grupa. Czy macie podobnie? Może chcecie spróbować razem? Temat jest otwarty dla każdego, fajnie byłoby gdyby każda z nas się przedstawiła i napisała coś o sobie, o swojej sylwetce i co chce w sobie zmienić. Będziemy tu wrzucać zdjęcia, nasze jadłospisy, przemyślenia i wspólnie motywować się do walki. Moje motto: wolno, ale skutecznie. Kto ze mną?

Imię: Emilia

Wiek: 19lat

Waga: 54kg

Wzrost: 162cm

Cel: 49kg

Czas: ważne żeby skutecznie, czas się nie liczy

Od śniadania !? Na sniadanie mamy jeść najwięcej, ja od poniedziałku wracam do tego na czym wcześniej schudłam, czyli 800kcal na sniadanie. Na sniadanie masz jeść jak król, taka jest zasada ;-)

O tych Linea słyszałam, ale chyba jak nie mam problemu jakiegoś większego to nie widzę sensu żeby się brać za te tabletki. Ja dzisiaj i jutro czysto białkowo a później wracam do starego jadłospisu. Grunt żebym nie podjadała i będzie super.

 

Dlatego pytam jak to jest z tym śniadaniem bo od dziś zaczęłam jeść na sniadanie więcej jakoś około 500kcal a jestem na diecie 800kcal

Akurat Twoją dietę przemilczę ;) Ale sniadanie ma być bogate i ma tam być wszystko. Jak wrócę do mojego starego menu to wracam autoamatycznie do moich 1800-2000kcal na których schudłam ponad 10 kg. Dużo ale zdrowo. Na stabilizacji jadłam pod 3000kcal.

Masz w postanowieniu - zmądrzeć. To lepiej zrób to szybko zanim sobie roz-pieprzysz zdrowie, życie i metablizm (chyba że chcesz do końca życia jeść jak noworodek, to jesteś na dobrej drodze). Ja jednak podziękuję.

No, grunt że nastaiwenie u mnie jest i motywacja. Czas w końcu coś ze sobą zrobić. Powiem Wam szczerze że przez ostatnie miesiace (doszły do tego problemy z okresem) nie widziałam w ogóle sensu powrotu do mniejszych porcji i regularności. A teraz przynajmniej tutaj się coś ruszyło ;)

właśnie próbuję to zmieniać chce stopniowo więcej kalorii żeby jojo nie było, nie przemilczaj pisz co myślisz po prostu
hmm to ja tez chyba zaczne jesc na sniadanie 500kcal bo normalnie zjadam mleok z otrebami to ok 250kcal
kurcze jak tu poprawic metabolizm
a w jakim czasie schudlas te 10kg emilia.t ??
na metabolizm to 5 posiłków i suszone śliwki słyszałam, że przyśpieszają metabolizm
noo to tak jem - i kurcze waga po swieta stoi w miejscu a co najgorsze jest wieksza niz na pasku - chyba bede musiala zmienic to na pasku - a mialam nadzieje ze do wtorku uda mi sie wrocic do wagi 62kg
ja zaczęłam jeść najwięcej na śniadanie nie czuję głodu nie podjadam między posiłkami i wieczorem się nie najadam owoców spróbuj
a liczycie kalorie? czy tylko 5 posilkow dziennie bez liczenia kalorii?
bo ja chce jesc do 1500kcal dziennie - tak jem caly czas teraz - ale nic nie chudne !!!!!!!!!
zmniejszyc czy zwiekszyc kalorie?

Jak schudłam? Otóż bylo to proste, ponieważ u mnie wystaczyło tylko zmienić nawyki. Stopniowo zaczęłam interesowac się zdrowym jedzeniem, przestałam jeść 10 kanapek dziennie, pizze na obiad, batony i chipsy na każdej przerwie na uczelni, czy czekoladę i orzeszki o 23 w nocy. Jakby się uprzeć to przez kilka lat regularnie jadłam około 4tys dziennie, bez warzyw i owoców. U mnie wystarczyło polubić te kolorowe cudaki. No i schudłam. Schudłam bodajże 13/14 kg w przeciągu 8 miesiecy wiec chyba zdrowo. Malutko ćwiczyłam, czasami hula-hop w domu, jakieś podskoki i tego typu 'ruch' ale nieregularnie - po prostu jak miałam ochotę. Nie zależalo mi na cyferce na wadze, ale tak nagle ubranka zaczęły na mnie wisieć i z początkowego około 65kg (nie wiem dokładnie, nie miałam wtedy wagi ale coś takiego na pewno) doszłam do wagi 48. Od sierpnia do listopada trzymałam wage w granicach 50kg, jedząc około 2800 kcal (wyliczył mi tak lekarz - byłam pod stałą opieką, jako ze walczyłam o okres, a poza tym chodze na regularne zastrzyki z żelazem). Jadłam to 2800kcal ale jadłam 6 posiłków dziennie, w miarę regularnie. To później zaczęłam sobie na wiecej pozwalać, nie wystarczył m iwielki obiad, musiałam zjeść 300g orzechów. I tak ciągle, i wpadłam.

No a teraz z racji ze ciągle jem zdrowe rzeczy to trudniej mi wrócić do nawyków. Teraz mam o tyle lepiej że studiuję i nie mieszkam z rodzicami wiec kupuję sobie tylko to co sama chcę ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.