- Dołączył: 2010-02-12
- Miasto: Wieden
- Liczba postów: 8538
6 stycznia 2011, 09:09
CZesc wszystkim, dzis stanelam na wage po calym okresie swiatecznym i noworocznym i niestety przytylam a mianowicie wrocilam do punku wyjscia ale ciesze sie ze chociaz nie przybralam duzo wiecej ale tak czy tak od dzis zaczynam walke z kilogramami, chce je zrzucic do wiosny bo potem nie bedzie juz czasu a wiosna tuz tuz, zrzuci sie zimowe ciuszki i trzeba sie jakos pokazac, chce to zrobic jako sexy szczupla laska, mam nadzieje ze znajdzie sie ktos chetny kto bedzie zmagal sie wraz ze mna by pozbyc sie zbednego tluszczyku, razem zawsze razniej:)licze jednak na osoby ktore beda czesto sie odzywaly, wazne jest tez to zeby na kogos liczyc i miec wsparcie, ja gwarantuje to zmojej strony i chcialabym tez uzyskac je od innych wiec czekam na jakies fajne osobki :):)
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
6 stycznia 2011, 15:18
Fever, widzę, że jesteś podobnego wzrostu co ja.. trzymam kciuki, ja kiedyś ważyłam 62kg, ale się udało :)
Brązowy ryż powinnaś znaleźć w każdym większym sklepie od takiego malutkiego osiedlowego. Nie ma różnicy w smaku, jest pycha.
Ja nie stosuję suplementów.
Edytowany przez stripped 6 stycznia 2011, 15:19
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Tomaszów
- Liczba postów: 66
6 stycznia 2011, 15:44
No ja najmniej ważyłam 61kg, ale spowrotem się najadłam.
Jak Ci się udaje? Gratulacje wagi. Marzę o takiej....
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
6 stycznia 2011, 15:53
Hej. :) moja przygoda z odchudzaniem jest już dawno rozpoczęta, ale moim celem jest schudnąć do maja (do mojej osiemnastki chcę spełnić moje marzenie o figurze, jakiej nigdy nie miałam). Póki co zrzucam to, co przybrałam w grudniu z dietą ONZ, później przerzucam się na dietę 1000 kcal. chcę ładnie wyglądać po zimie, bo póki co ginę pod trzema wartwami ubrań, szalem i zimowym płaszczem. :)
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
6 stycznia 2011, 15:55
[Teraz ważę 70-71 kg, efekt całogrudniowego obżarstwa i proszę bardzo. Na szczęście dietka już rozpoczęta i póki co nie podglądam, czy waga spada. ;P]
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 31
6 stycznia 2011, 15:56
Ja łykam jedynie naturalny błonnik w tabletkach, ostatnio chciałam sobie kupić jakieś lepsze wspomagacze, ale tyle co się o tym wszystkim naczytałam to postanowiłam zrezygnować.
FEVER90 - chodzisz na jakiś fitness, aerobic coś takiego?
STRIPPED - robisz jakieś skuteczne ćwiczenia na nogi ? ;>
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
6 stycznia 2011, 16:09
Fever.. u mnie te 62kg było wynikiem strasznego obżarstwa.. choć no nigdy nie należałam do szczuplutkich dziewczyn, zawsze tam byłam trochę przy kości. Wtedy pamiętam, że odstawiłam cukier, przerzuciłam się na słodzik, zrezygnowałam ze słodyczy, mniej jadłam ogólnie - schudłam 7kg i później już się wszystko zatrzymało.
W kwietniu 2009 dobiłam do wagi 57, wystraszyłam się, że za niedługo będę ważyć ponownie ponad 60kg.. no i zaczęło się - przestałam jeść słodycze, zrezygnowałam ze smażonego na rzecz pieczonego i duszonego, zrezygnowałam z napojów gazowanych, soków w kartonach.. i ciągle byłam zdania, że "przecież już nie słodzę, z czego mam zrezygnować jeszcze by schudnąć?"
Sama w to nie wierzyłam, ale gdy ujrzałam na wadze 53kg to nie wiedziałam czy wierzyć :).. i uważam, że najwięcej w tym wszystkim dała mi woda. Przez te kilka miesięcy odzwyczaiłam się od wszelkich słodzonych, solonych rzeczy - napoje w kartonie były dla mnie za słodkie, ciasta smakowały samym cukrem.. Ale początki diety były straszne.
Obecnie nie ćwiczę zbyt dużo (zresztą nigdy nie ćwiczyłam za wiele) - w trakcie diety od kwietnia standardowo brzuszki, próbowałam a6w, trochę 8 min legs. Później przekształciłam sobie 8 min legs na kilkanaście wymachów nogami w tył, bo chciałam poprawić wygląd tyłka, a nie starczyło mi motywacji do skakania przy laptopie przy 8min. Od kilku miesięcy używam balsamu ujędrniającego eveline i.. jest lepiej. Ogólnie ćwiczę codziennie (brzuszki od kilku lat), ale bez szału.. ;)
A dziś mam 3 dzień a6w :D Ale się rozpisałam..
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Tomaszów
- Liczba postów: 66
6 stycznia 2011, 16:12
Dopiero od tego miesiąca zacznę, bo kasa się rozkruszyła przed świętami. Ale już mam wybraną siłownię i basen. i zamierzam tak chodzić na przemian. Jednego dnia na siłownię drugiego na basen. Trener powiedział, że najlepiej 4 razy w tygodniu. Wtedy są rozsądne utraty wagi w treningu areobowym.
Jeśli chodzi o wspomagacze, Mam w domu L-carnitynę wzbogaconą o zieloną herbatę, multiwitaminy (bo suplementacja jest ważna), Cla z zieloną herbatą i spalasz tłuszczu (ale nie podam nazwy).
To pozostałości po poprzedniej diecie (14 kg w 2,5 miesiąca), ale to naprawdę była dieta z maksymalną iloscią wysiłku fizycznego.
Ale zaczęłam znowu jeść bo miałam trochę stresów i uległam presji. Teraz nie mogę!
A i ja też łykam błonnik w tabletkach. Ale dzisiaj jakoś mi się nie chciało.(Demotywuje mnie, że 30min przed jedzeniem muszę go wziąść a ja zazwyczaj prowadzę styl życia bardzo napięty więc nie mam czasu na 30minutowe opóźnienia)
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Tomaszów
- Liczba postów: 66
6 stycznia 2011, 16:20
Ja na początku ważyłam 75kg. Ważyłam więcej niż moja własna babcia!!! :( byłam załamana. Teraz też zaczełam się bać, że wrócę do tego. Ale i tak jestem 7kg do przodu. Jestem na półmetku. I teraz potrzebuję schudnąć do 60kg. Koniecznie. A naprawdę wyglądałam cudownie. byłam na półmetku rozmiarów 38 i 40, gdzie zawsze nosiłam 44. Nie chcę wrócić do 70-tki:(
Tylko, że przy ostatniej diecie miałam naprawdę silną wolę. Aż byłam zszokowana swoim zachowaniem. Wszystko słodkie w odstawkę. Najgorzej mam właśnie z wodą. Nie umiem wypić 1,5litra:( Woda mi nie smakuje wcale. A jak miałam robione badania na zawartość wody w organiźmie to wyszedł mi minimalny niedobór.
Muszę się ogarnąć jak wtedy. Wtedy motywacją była obecna dziewczyna mojego eks. Miała niezłe ciałko...
- Dołączył: 2010-05-05
- Miasto: Fujisawa
- Liczba postów: 50
6 stycznia 2011, 16:32
Hej dziewczyny ! Dołączam do was, dokładnie dzisiaj zaczynam dietę.
Nie przekraczam 1200 kcal, nie jem po 18, zeroooo słodyczy + oczywiście ograniczenia ( bez cukru do kawy, herbaty, z picia tylko woda -żadnych soków itd) i nie jem masła ;d - moja zmora ostatnio, swieży chleb z masłem ; d buziaki ;*
- Dołączył: 2010-12-20
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1360
6 stycznia 2011, 16:40
Chętnie dołącze.. zdarza mi sie jeszcze "podjeść" jakiegoś słodycza, ale chcę schudnąć, wiec musze przestac to robic! Mam wielka nadzieje, ze mi sie uda!
No i zycze wszystkim powodzenia ;)