Temat: Szóstkowa akcja ZIMOWA 2015

A ja slodyczowo poleglam, dolozylam tez kilka chipsow…  jest mi niedobrze. 

Swietny pomysl z tymi planszowkami. Bardzo Wam dziekuje juz wiem co robic. Bedzie wesolo :-) 

Dziewczyny co za ksiazke czytacie? 

"Jak mowic zeby dzieci słuchały, jak słuchać zeby dzieci mówiły", tytuł w sumie mówi o czym książka traktuje :)

Tak, makaronu Ci u nas dostatek... No i składników na naleśniki... Rybę muszę zjeść, ale mam w puszce tunczyka i łososia. Ostatnio gdzieś czytałam, że to największy syf. Jak panga. Generalnie dzielę przez pół takie informacje i po prostu jem wszystko ale z umiarem. Teraz jakoś nie mogę znaleźć weny na alternatywę rybną. To znaczy chcę rybę jeść ale nie wiem za bardzo jaką. Bałtyckie podobno odpadają.

ja lubię łososia ze szpinakiem i. Jogurtem (ew. Śmietana) z makaronem.

albo dorsz z włoszczyzna w folii z piekarnika

witam was kobitki, praca mnie przywala ostatnio troszkę i próbuję nadrobić nieco... ale stwierdziłam, że muszę wygospodarować te 10-15 min. na poczytanie co u was... 
Justa - ciekawe co piszesz, to miganie i praca z dziećmi niedosłyszącymi... fajnie, że się rozwijasz, coś robisz, super... ja kiedyś pracowałam jako wolontariuszka w ośrodku dla dzieci niewidomych i niedowidzących, b. miło to wspominam, fajne dzieciaki...
Kateszka książkę chętnie bym przeczytała bo zaczynam się bać, że stracę kontakt z moim 12-to latkiem, a jak pójdzie do gimnazjum to już mi nic nie będzie mówił... on niestety wylewny nie jest i nieczęsto otwiera się sam i opowiada. o szkole, kolegach, o tym o czym marzy lub chce mieć, martwi mnie to bo czasem mówi mi, że coś chce jak już jest rozżalony... a nie wiem dlaczego nic wcześniej na ten temat nie wspomniał... dla mnie jako nastolatki też nie był to łatwy czas, a ja nie chcę stracić z synkiem porozumienia, to czasem jest nie do nadrobienia później...
Co do dzieci to wczoraj byłam u koleżanki podrzucić jej kilka ciuszków dla jej rocznej córci... dziewczyny, jak ta mała się do mnie przykleiła, nie mogłam wyjść... cudowne dzieciątko...
Marcelka nie choruj !
Kateszka ja też czasem zajadam flustracje - to straszne jest !!!
No właśnie - pączkowanie nas czeka w czwartek  = mam nadzieję zjeść 4 pączki - jem je tylko raz w roku i wtedy uwielbiam.... wieczorem będę musiała iść na trening koniecznie, żeby spalić choć połowę tej rozpusty

Dietę staram się trzymać choć wczorajsza kolacja do idealnych nie należała... ale poprawię się, obiecuję

Ooo u mnie kolacja tez była na bogato, niby nie słodycze, a takie ziemniaczane kluski, ale wciagnęłam cała paczkę na raz a bylo tego z pół kilo... I jeszcze masłem okraszone...

takie kluseczki z lidla kiedyś jadłam - były pyszne, jak maleńkie kopytka... też jestem łasa na takie pyszności... bardziej nawet niż na słodkości  ciekawa jestem jak ja dziś po chorobie będę na zumbie ćwiczyła, co prawda czuję już moc ale nie wiem jak dam radę... nie mi nie idzie praca, tak się wszystko wlecze i komplikuje, mam już dość normalnie... 

Kateszko, znalazłam książkę tego samego autorstwa dot. nastolatków i chyba dziś z domu zamówię sobie, jak mówisz, że ta twoja jest OK to pewnie ta też będzie pomocna i ciekawa

Co czytam:

Regina Brett "Bóg nigdy nie mruga". Po ostatniej wizycie w Empiku wyszłam z całą trylogią - pozostałe tytuły to: "Jesteś cudem" i "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę"

I jeszcze: Tilo Linz - "Testowanie w procesie Scrum"

Ooo ciekawe co piszecie. Musze zobaczyc co to jest. 

Nie jestem specjalną fanka poradników, ale ten mi podpasował. Zgodny jest z moimi wewnętrznymi przekonaniami i intuicją.

Drugi dzień bez słodyczy sie konczy. (!!)

Jerzokb, a co to za ksiazeczki o Bogu i cudach? Jaka to tematyka? Ja sie teraz właśnie bede brac za polską kryminalistkę, Katarzynę Bondę